Skocz do zawartości
dymy

Fuji S6500 Vs S9600

Rekomendowane odpowiedzi

oba aparaty mimo, że dziś już starsze konstrukcje i coraz trudniej dostępne, to wciąż popularne i będące klasą dla siebie w swojej kategorii.

zalety S9600 wynikające z różnic w budowie są oczywiste. często jednak słyszy się, że S6500 robi ciut ładniejsze fotki ale trudno trafić na rzetelny materiał który to dobrze obrazuje.

korzystając z dostępnych na www.imaging-resource.com materiałów zrobiłem małe porównanie:

 

post-879-1211311403_thumb.jpg

 

różnica w jakości obrazu zdecydowanie na korzyść S6500. widać też, że nawet po zmniejszeniu obu sampli do 1024x768 nadal jest widoczna i spora.

zresztą można sprawdzić samemu:

 

http://www.imaging-resource.com/PRODS/S910...100hSLI0800.HTM

http://www.imaging-resource.com/PRODS/S600...S6KhSLI0800.HTM

 

nie wiem tylko na ile ten odrobinę krótszy czas naświetlania mógł mieć tutaj jakiś wpływ (powinien się wypowiedzieć ktoś lepszy w tej materii ode mnie).

 

teraz wystarczy zastanowić się co będziemy pstrykać :)

aha standardowa wada w S9600 to psujące się pokrętło ale można je sobie łatwo naprawić i jest o tym sporo więc nie ma sensu się tutaj powtarzać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość freddy9

Ja mam S6500 i jestem bardzo niezadowolony. Po pierwsze primo te z tymi idockimi kartami XD są same problemy, ten aparat nie jest widoczny jako dysk na usb, tylko jako PTP camera, bardzo często dzieje sie tak że fotki przestają byc widoczne w czytniku XD :mad: a są widoczne a aparacie, poprzez PTP sie da przegrać ale i tak w moich windowsach te drivery nie działają, musze przez linuxa je sciagac.

 

Albo np ostatnio straciłem 1.5GB fotek w taki oto sposób, przegralem wszystkie fotosy czytnikiem na dysk, sformatowałem karte w aparacie, i spowrotem z komputera przerzuciłem na karte (czytnikiem), na kompie skasowałem. No i dzisiaj wkładam karte do czytnika, i karta się nie czyta! w aparacie też ! i to nie jest pierwszy taki przypadek z karta XD!! shit!! z SD albo memory stick NIGDY nie miałem takich cyrków jak z XD toshiba!!!! :(

 

 

A odnośnie samych fotek, to sprawa wygląda tak że trzeba się nieźle napocić z tymi ustawieniami, zrobić kilkadziesiąt ujęć żeby później wybrać te kilka jako tako przyzwoitych. Qmpel ma sony 5mpx w komorce (!) ktory robi lepsze fotki od tego Fujitsona! w życiu bym nie pomyślał że niektóre jego foty są z komórki.

 

ja też kiedyś miałem sony , model W1 tylko że się popsuł, i wszystkie robiłem w AUTO, i jak teraz porównuje z tymi zdjeciami z Fuji to Fuji wysiada kompletnie. Żeby była jasność, na Fuji robie manualne zdjęcia, tzn zawsze ustawiam, iso (100-200), przeslone jak najwieksza, biel zawsze dobieram, itp.

 

Mam też drugiego Fuji, jakaś mała małpka, i robi takie same złe foty, jakby pastelami namalowane, już nawet na ISO 200 szumi. Ludzie tak się jarają na fotograficznych forach tym Fujitsonem chyba tylko dlatego że wygląda jak jakieś lustro za 5tyś zł, rzeczewiście do szpanu u cioci na imieninach albo w parku się nadaje, jakby nie liczyć bólu nadgarstków. I chyba tylko w tym celu go będę używał, a do pstrykania fotek to musze kupić drugi aparat.

 

Przymierzam do Soniacza W300, tylko ze Stanów będę go ściągał, bo ceny są o wiele niższe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choć przeszkadza mi PTP zamiast usb drive przy zgrywaniu fot, to poza tym faktem aparat uważam za udany. Krawędzie robi dobrze i jest bardzo mało fioletowych krawędzi. Ostrość także łapie bardzo dobrze. Dobry zoom i precyzyjny pierścień ostrości to także plusy tego aparatu. Minusem nazwałbym RAW głęboko w opcjach, tak samo jak brak ISO50 i brak stabilizacji obrazu, lecz prawda jest taka, że żaden szanujący się amator fotografii nie robi profesjonalnych zdjęć bez statywu. Kolega Freddy spodziewał się pstrykacza, a przecież żaden, czy hybrydowy czy DSLR ot tak fot nie robi - szczególnie na auto. Większość dobrych recenzji mówi o kiepskości trybu automatycznego, ale prawda jest taka, że gdy masz zamiar używać tego do party fot lub "z[gluteus maximus]pstryania" to lepiej weź jakiś auto-kieszonkowiec. Po prostu należy pamiętać, że to hybryda - lepszy od pstrykacza, słabszy od SLRki.

 

+ Optyka

+ szybkość interfejsu

+ zoom

+ wytrzymała konstrukcja

+ dobry przy wyższych ISO (choć nie najlepszy)

+ bardzo małe opóźnienie przesłony

+ 1000+ fot na jednych bateriach 2500mah

+ żywe kolory

+ budowa SLR dzięki której łatwiej przestawić się później na prawdziwą lustrzankę

 

- brak stabilizacji

- max 3 foty w krótkim odstępie czasu (choć ciągłe robi co 2 sek)

- bardziej profesjonalne opcje głęboko w menu

- czasem robi foty zbyt ofiltrowane

- nie działa jako dysk pod windowsem

- średni EVF

- niedopracowany focus (nie zawsze łapie)

 

Jak za taką cenę (UK Ł140 = 520zł), uważam go za bardzo dobrą opcję. Na allegro zdzierają :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Równiez jestem posiadaczem s6500fd i jestem z niego bardzo bardzo zadowolony mimo iż zaplacilem kolo 1300 zlotych rok temu. Podpisuję się pod plusami i minusami silence'a. Co do wypowiedzi freddyego to powiem tylko tyle: czas chyba zacząć robić fotki na AUTO i przestać bawić się manualem jeżeli wychodzą Ci zdjęcia gorsze od sony ericssona k850, śmiech :rolleyes: po za tym widać jak profesjonalnie podchodzisz do fotografii jezeli przymierzasz się do W300, który wygląda jak aparat do damskiej torebki pomijając fakt, że jest w pełni zautomatyzowany i już nie trzeba robic przy nim praktycznie nic - tylko nacisnąć ;) No ale ma TRZYNASCIE megapixeli (wiadomo dla przeciętnego polaka im wiecej tym lepiej :lol: ), super steady shot (przeciętny polak nie używa statywu bo i po co, fotki robi okazyjnie nic ponad przeciętność), oszałamiające szkło CARL ZEISS (brzmi prawie jak Coco Chanell no i każda nowa NOKIA ma Carla na pokładzie więc napewno syci) i ten trzykrotny zoom oraz ISO 6400 absolutnie nieprzydatne - aparat marzenie, chyba też się przesiądę :lol:

No offence ale rozejrzyj się za czymś ambitniejszym (jeśli juz na sony sie uparłes to bierz DSC H50 a nie tego kieszonkowca) jeżeli planujesz czegokolwiek nauczyć się w fotografii, ale jeżeli na 6500 robisz foty gorsze niz komórka, to zmiana sprzętu na lepszy (nie zautomatyzowany ;) ) nic tutaj raczej nie zmieni :P

Edytowane przez apo5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oszałamiające szkło CARL ZEISS

http://en.wikipedia.org/wiki/Zeiss ;)

 

super steady shot (przeciętny polak nie używa statywu bo i po co, fotki robi okazyjnie nic ponad przeciętność)

Nigdy nie rozumialem smiechow ze stabilizacji obrazu (oczywiscie optycznej, bo elektroniczna to smiech na sali). Rozumiem, ze kolega ma lape z granitu, ze w kazdych warunkach jest w stanie strzelic nieporuszona fotke? Ew. statyw, ktory sklada sie z dlugosci metra do rozmiarow paczki papierosow?

 

Poza tym sie zgadzam z opinia o tym Soniaczu, choc z drugiej strony tez zaczynam sie rozgladac za jakims tanim imprezowym "pstrykadlem" - lustrzanka w takich sytuacjach to sredni pomysl, bo to jednak troche za drogi sprzet zeby go brac na popijawy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm mamy tego s9600 w firmie do robienia fotek z roznych konferencji itp. i moim zdaniem ten aparat to jest porazka.

 

Zdjecia robione w trudnych warunkach oswietleniowych sa beznadziejne, jesli ktos nie zmieni ustawien na reczne. Zreszta trudne warunki zaczynaja sie dla niego od pomieszczenia nie w pelnym sloncu :D Ilosc szumow na wyzszych iso tez jest doprawdy imponujaca.

 

Nie wspominajac nawet o typowych dla superzoomow przypadlosciach czyli koszmarnie dlugim czasem robienia zdjecia czy lapania ostrosci.

 

Szczerze to moja kilkuletnia Konica Z3 robi lepsze fotki mimo ,ze tez nie byl to jakis super udany model.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Costi ja wiem co to jest carl zeiss ;) Aczkolwiek stosowanie go w takich "imprezowych" apratach to jest po prostu marketing. Carl pazury wyciąga w aparatach z przedziału 2500+ PLN a nie w nokiach (tez mają carl zeiss...i o co z tego?) czy torebkowych kompaktach.

Reki z granitu nie mam, jeżeli są trudne warunki oświetleniowe to potrafie sobie poradzic manualnymi ustawieniami, natomiast jeżeli wiem, że bede potrzebował statywu to biorę go ze sobą (kazdy (dobry) statyw ma taki fajny pokrowiec w zestawie ktory mozna sobie zarzucic na plecy jak plecaczek i w niczym to nie przeszkadza). Jeżeli robię fotki tak jak Michaelus, który niezbyt dobrze dobrał aparat do swoich (czy tam firmy) potrzeb, to przewaznie uzywam lampy.

Zreszta trudne warunki zaczynaja sie dla niego od pomieszczenia nie w pelnym sloncu

To chyba macie żaluzje cały czas zasunięte ;)

Podsumowując - aparaty fuji nie są dla ludzi, którzy chcą trzaskac foty w Auto, tylko dla tych co chcą liznąć manualną obsługę aparatu przed zrobieniem jakiegokolwiek zdjęcia. Myślicie że ja na niego nie kląłem na początku? Pewnie że tak, ale wszystkiego można się naumieć. Gdyby te aparaty były tak kiepskie jak opisują Freddy i Michaelus to by nie zbierały nagród we wszelakich pismach traktujących o fotografii, swego czasu - wniosek? Niech każdy wyciągnie sam ;)

A tak po za tym, kto mądry w dzisiejszych czasach kupuje za ponad 1000 złotych cyfrowy (myslac o robieniu zdjec "nieimprezowych", bo na imprezy to "kieszonkowce") aparat w dobie tanich lustrzanek, które obecnie mozna juz kupic za 1200-1500 złotych z obiektywem a które robią o niebo lepsze zdjecia od aparatów 6500, 9600? Ja niedługo sprzedaję tego fujika i przesiadam się na tanią lustrzankę do 1500 i bedzie to pentax k100 albo canon eos350 (ale raczej to pierwsze bo widziałem w akcji).

Edytowane przez apo5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, w teorii wszystko wyglada pieknie, tylko caly ten wywod tak naprawde rozbija sie o sposob uzywania aapratu - z Twojego posta wnioskuje, ze aparat bierzesz idac "na zdjecia" i wtedy targasz cale dobrodziejstwo inwentarza - statyw, kilka szkiel (jesli uzywasz lustrzanki) itp. Inna historia jest, jak ktos po prostu nosi aparat caly czas przy sobie, zeby miec mozliwosc uchwycenia czegos, co go akurat zainteresuje. Wtedy noszenie statywu (ktory, mimo torby na ramie, nadal jest aluminiowym kijem dlugosci co najmniej kilkudziesieciu centymetrow) jest malo praktyczne ;) Juz nie wspominam o tym, ze zdarzaja sie sytuacje, w ktorych zanim by sie rozlozylo statyw, to juz by bylo po temacie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Costi ja wiem co to jest carl zeiss ;) Aczkolwiek stosowanie go w takich "imprezowych" apratach to jest po prostu marketing. Carl pazury wyciąga w aparatach z przedziału 2500+ PLN a nie w nokiach (tez mają carl zeiss...i o co z tego?) czy torebkowych kompaktach.

Reki z granitu nie mam, jeżeli są trudne warunki oświetleniowe to potrafie sobie poradzic manualnymi ustawieniami, natomiast jeżeli wiem, że bede potrzebował statywu to biorę go ze sobą (kazdy (dobry) statyw ma taki fajny pokrowiec w zestawie ktory mozna sobie zarzucic na plecy jak plecaczek i w niczym to nie przeszkadza). Jeżeli robię fotki tak jak Michaelus, który niezbyt dobrze dobrał aparat do swoich (czy tam firmy) potrzeb, to przewaznie uzywam lampy.

 

To chyba macie żaluzje cały czas zasunięte ;)

Podsumowując - aparaty fuji nie są dla ludzi, którzy chcą trzaskac foty w Auto, tylko dla tych co chcą liznąć manualną obsługę aparatu przed zrobieniem jakiegokolwiek zdjęcia. Myślicie że ja na niego nie kląłem na początku? Pewnie że tak, ale wszystkiego można się naumieć. Gdyby te aparaty były tak kiepskie jak opisują Freddy i Michaelus to by nie zbierały nagród we wszelakich pismach traktujących o fotografii, swego czasu - wniosek? Niech każdy wyciągnie sam ;)

A tak po za tym, kto mądry w dzisiejszych czasach kupuje za ponad 1000 złotych cyfrowy (myslac o robieniu zdjec "nieimprezowych", bo na imprezy to "kieszonkowce") aparat w dobie tanich lustrzanek, które obecnie mozna juz kupic za 1200-1500 złotych z obiektywem a które robią o niebo lepsze zdjecia od aparatów 6500, 9600? Ja niedługo sprzedaję tego fujika i przesiadam się na tanią lustrzankę do 1500 i bedzie to pentax k100 albo canon eos350 (ale raczej to pierwsze bo widziałem w akcji).

Ja go nie wybierałem tylko zastałem w firmie z dobrodziejstwem inventarza :) Jak bym miał wybierać dla firmy to pewnie byłoby to coś w stylu d40 z 18-55 czy eos350.

 

Hmm nagrody w pismach to mozna za przeproszeniem o kant d... potluc, wiekszosc tytulow bedzie przychylnia nastawiona do kierunku z ktorego wlasnie leca pieniazki na reklame.

 

PS. Co do zaluzji to nie przesadzajmy , ale mam zdjecia z konferencji rano sa srednie , potem w poludnie wychodzily naprawde dobre (bo od tej strony byly okna) , a potem jak sie slonce przesunelo kolo 14-15 znowu gorsze, mimo tego ze sam dobieralem po kilka czasow ekspozycji ,zeby chociaz co ktores wyszlo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście, jeżeli chcę popstrykać, a nie odwalać wielką sztukę, to stosuję Aperture priority na zewnątrz, i Shutter priority w środku wraz z ISO200. Nie ma żadnych rozmyć, a jak jest wyjątkowo ciemno, to lampa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoks polega na tym, że osoby zrażone do Fuji przeważnie nie miały wcześniej styczności z fotografią cyfrową i zwykle inwestując liczą na szybkie efekty. rzeczywistość boli i kumpel z komórki robi lepsze fotki :lol2: stare powiedzenie mówi, że fotki robi fotograf, a nie aparat ;)

małe doświadczenie i mnogość funkcji w których się gubią każe im myśleć, że kiepskie zdjęcia to wina sprzętu. tu rodzą się chore teorie nt. radzenia sobie w gorszych warunkach oświetleniowych itp.

S6500 nie jest aparatem w którego marketingowy sukces Fuji musiało się mocniej angażować. ten sprzęt jest po prostu bdb i szybko sam zdobył uznanie. jeśli ktoś ma wątpliwości to proponuję lekturkę http://fujiklub.pl/ można tam też czasem uzyskać wyjaśnienie przyczyny swoich porażek.

S6500 to wspaniały towarzysz. wiele osób traktuje go właśnie jako substytut lustra na wypady gdzie znaczenie ma każdy dodatkowy pakunek. szeroki zakres ogniskowych i wysokie użyteczne iso sprawiają że ciężko znaleźć dobry odpowiednik w podobnej cenie.

kieszonkowe małpy pewnie w niedługim czasie zostaną wyparte przez komórki z aparatem. może nie całkowicie ale w znacznym stopniu.

i jeszcze jedno:

najbardziej nie lubię pajaców którzy na popijawach gonią z aparatem albo kręcą nim wywiady z kloszardami.

Edytowane przez dymy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ten sprzęt jest po prostu bdb i szybko sam zdobył uznanie. jeśli ktoś ma wątpliwości to proponuję lekturkę http://fujiklub.pl/ można tam też czasem uzyskać wyjaśnienie przyczyny swoich porażek.

Sama nazwa linku/strony mówi, żeby podchodzić do treści z dystansem. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Az nie wytrzymalem, wiec pisze.

 

S5600 to naprawde udany aparacik. Jestem z nigo zadowolony. Do domowych zastosowan i eksperymentowania jest naprawde dobry.

 

Aby to potwierdzic zalaczam kilka fotek ktore zrobilem wlasnie S5600.

post-9866-1212829141_thumb.jpg

Fotka zrobiona w nocy tylko z lampa, tryb full auto

 

post-9866-1212829184_thumb.jpg

fotka zrobiona w dzien, full auto

 

post-9866-1212829210_thumb.jpg

dzien full auto

 

post-9866-1212829244_thumb.jpg

dzien, zabawa z ustawieniami

 

 

post-9866-1212829262_thumb.jpg

fotka zrobiona w nocy, manul ze statywu, jedna z serii

 

post-9866-1212829442_thumb.jpg

fotka w dzien, jedna z fotek seryjnych, warunki do fotek srednie :/ 

 

Czekam na komentarze :]

 

W 5600 stram sie nie uzywac ISPO wiekszego niz 200-400 bo potem jest tragedia. Aczkolwiek zdarzaja sie fotki ktore w wyzszym ISO wygladaja oblednie :D

post-9866-1212829282_thumb.jpg

Edytowane przez mib

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem jeszcze S9500 czyli w zasadzie taki 9600 pozbawiony ISO 3200. Byłem bardzo zadowolony z tego aparatu, zrobiłem nim wiele fajnych fot, miałem także S5500 i nim zrobiłem też wiele fajnych fot - teraz mam lustro i też robie fajne foty.

 

Wniosek ? jesli fotograf jest do duszy to najlepszy aparat mu nie pomoże i nie zrobi fotki za niego.

 

 

A co do porówniania S6500 z S9600 to oczywiste jest skąd się bierze ta różnica - S6500 jest po prostu mlodszą konstrukcją, ma ten sam obiektyw, matryce tej samej wielkości ale z mniejszą ilością pikseli a co za tym idzie z mniejszymi szumami. Za to fotki przy ISO 800 wyglądają lepiej.

 

 

Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na fakt że fotki są robione z lampą co jest absolutnym nieporozumieniem przy porównianiach, przedewszystkim dlatego że lampy mogą mieć różną liczbe przewodnią. Różny jest też czas otwarcia migawki co także powoduje przekłamiania.

Edytowane przez Hipo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na fakt że fotki są robione z lampą co jest absolutnym nieporozumieniem przy porównianiach, przedewszystkim dlatego że lampy mogą mieć różną liczbe przewodnią. Różny jest też czas otwarcia migawki co także powoduje przekłamiania.

hmm nie wiem czy dobrze czytam w EXIFach ale flash did not fire oznacza chyba, że fotki są robione bez lapmy. różnica w czasach nie jest duża i nie potrafię ocenić jaki mogła mieć wpływ. to porównanie bazuje na materiałach dostępnych na podanej stronie i szczerze nie ręczę, że jest faktycznym odzwierciedleniem rzeczywistości. chętnie pobawiłbym się w home made S5600 vs 6500 vs 9500 vs 9600 vs S100FS ale nie dysponuję takim sprzętem :)

 

Czekam na komentarze :]

od takich dyskusji mamy galerię użytkowników więc proszę o przeniesienie zawartości posta w tamten topic :)

Edytowane przez dymy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wniosek ? jesli fotograf jest do duszy to najlepszy aparat mu nie pomoże i nie zrobi fotki za niego.

Tia jasne tylko ciekawe czemu fotki z takiego D40 czy innego Digital Rebela wychodza zdecydowanie lepiej niz z wiekszosci zoomow :)

Jasne ,ze aparat za uzytkownika nie znajdzie dobrego ujecia, ale dobor ustawien w trybach auto czy ilosc szumow jak najbardziej bedzie od niego zalezec.

 

Jak dla mnie dobry sprzet musi dawac zadowalajace efekty zarowno amatorom , ktorzy zaczeli niedawno fotografowac jak i dobre mozliwosci bardziej zaawansowanym uzytkownikom.

 

Imho s9600 nie wypelnia punktu pierwszego, a jak komus zalezy na mozliwosciach to tanie lustro bedzie i tak lepszym wyborem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

obsługa S9600 czy podobnej hybrydy niestety przerasta niektórych użytkowników i nie wiem dlaczego spodziewasz się że w wypadku taniego lustra sytuacja ulegnie zmianie (przecież właśnie na nim jest wzorowana). przy tym koszt wejścia w system i pokrycia w miarę uniwersalnego zakresu ogniskowych (jaki daje Ci S9600) może okazać się kilkukrotnie wyższy niż zakup hybrydy.

niestety nie każdy ma tę odrobinę samozaparcia i zdolności manualnych by dobrze poradzić sobie z takim sprzętem. naturalnie ambicje ma prawie każdy i w takich sytuacjach rozsądnym rozwiązaniem jest dobra małpa :idea:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tia jasne tylko ciekawe czemu fotki z takiego D40 czy innego Digital Rebela wychodza zdecydowanie lepiej niz z wiekszosci zoomow :)

Jasne ,ze aparat za uzytkownika nie znajdzie dobrego ujecia, ale dobor ustawien w trybach auto czy ilosc szumow jak najbardziej bedzie od niego zalezec.

 

Jak dla mnie dobry sprzet musi dawac zadowalajace efekty zarowno amatorom , ktorzy zaczeli niedawno fotografowac jak i dobre mozliwosci bardziej zaawansowanym uzytkownikom.

 

Imho s9600 nie wypelnia punktu pierwszego, a jak komus zalezy na mozliwosciach to tanie lustro bedzie i tak lepszym wyborem.

 

 

I co kolego, myslisz że jak kupisz lustrzanke to będzie fotki sama robić ? przedewszystkim tania lustrzanka wcale nie jest tania, zakup korpusu to dopiero początek i wcale nie jest to najdroższy element systemu. Poza tym żeby lustrem w miare fotki robić to trzeba troszkę już mieć obycia z fotografią. Wejdź na jakieś forum fotograficzne i zobacz ile jest tematów w stylu " jaki kompakt bo lustrzanka mnie nie zadowala" i podobnych. Błędne jest założenie że dobry aparat to już 3/4 sukcesu. Jesli ktoś nie ma umiejętności ani serca do fotografii to żeby dał mu D300 czy nawet jakiś FF to i tak skopie zdjęcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

problem jest chyba bardziej prestiżowy i przykro stwierdzić ale wychodzi tutaj nasza zaściankowa mentalność. na zachodzie kompakty są bardzo modne, a z tego co mi wiadomo na ulicach Lądka wręcz dominują. Ale wiadomo każdy Polak = Artysta, a zazdrosne spojrzenie sąsiada = bezcenne ;) więc byle dociułać i powiesić na szyi największą armatę ;)

dodatkowo problem eskalują również komentarze w rodzaju "lustro nie dla każdego" czy "obsługa podobnej hybrydy niestety przerasta niektórych użytkowników". potęgują one pragnienie wyróżnienia się w tłumie takim przedmiotem i niestety niektórzy później pokutują. zamiast dokonać wyboru pod kątem zastosowania i adekwatnie do swoich potrzeb oraz możliwości, często inwestują w sprzęt który w efekcie zupełnie nie spełnia oczekiwań. prawda jest taka, że do zakupu małpy też trzeba dojrzeć :idea:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co kolego, myslisz że jak kupisz lustrzanke to będzie fotki sama robić ? przedewszystkim tania lustrzanka wcale nie jest tania, zakup korpusu to dopiero początek i wcale nie jest to najdroższy element systemu. Poza tym żeby lustrem w miare fotki robić to trzeba troszkę już mieć obycia z fotografią. Wejdź na jakieś forum fotograficzne i zobacz ile jest tematów w stylu " jaki kompakt bo lustrzanka mnie nie zadowala" i podobnych. Błędne jest założenie że dobry aparat to już 3/4 sukcesu. Jesli ktoś nie ma umiejętności ani serca do fotografii to żeby dał mu D300 czy nawet jakiś FF to i tak skopie zdjęcia.

Skopie w sensie kadru i kompozycji na pewno - ale IMHO mozna spokojnie zalozyc, ze taki D300 czy body FF w trybie auto dobierze ustawienia jak trzeba, a szumy beda na akceptowalnym poziomie. Aparat zdjec nie robi, to rzecz oczywista - ale moze je koncertowo skopac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co kolego, myslisz że jak kupisz lustrzanke to będzie fotki sama robić ?

Jasne ,ze aparat za uzytkownika nie znajdzie dobrego ujecia, ale dobor ustawien w trybach auto czy ilosc szumow jak najbardziej bedzie od niego zalezec.

Ja rozumiem ,ze czytanie ze zrozumieniem w narodzie zamiera , ale zeby az tak ? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam szczerze, ze jak juz troche pouzywalem tego S9600, to moge ostatecznie powiedziec, ze nie jestem zachwycony. Dobra, rozumiem zeby omijac "AUTO", wiec robie na P, ustawiam juz na wszystkie mozliwe strony jego opcje, a zdjecia jak byly poprostu slabe, tak sa nadal. Czasem mu sie zdarzy cyknac cos fajniejszego, ale ludzie, zeby ustawiac pol godziny wszystko, pozniej robic 100 zdjec i jedno wyszlo niezle ? I to nie mowie tu o pejzazach, tylko cykaniu zwyklego sprzetu komputerowego do wystawienia na allegro...

Lubi robic foty za ciemne, to jest wielki bol. Jak juz nie wyjdzie za ciemna, to znowu jakas taka niemrawa, kolory w ogole "niezywe". Widzilem w akcji jakiegos Canona co chodzi w podobnej cenie (i podobnie wyglada) i robi fotki poprostu O NIEBO lepsze. Nastepna wada, to wystarczy ze troche slonce zajdzie i juz mozna zapomniec o zrobieniu foty w pokoju, w ktorym i tak jest dalej jasno i kazdy inny aparat by sobie spokojnie dal rade. Tak mozna wymieniac i wymieniac, ale mi sie juz poprostu nie chce.

Nie mowie, nie jestem profesjonalista, ale bez przesady, zeby aparat odwalal taka kaszane. Jesli w nim trzeba do kazdej foty sie przymierzac po dwie godziny to ja dziekuje i dochodze do wniosku, ze jest to tak naprawde aparat dla nikogo. Dlaczego ? Bo zwykly Kowalski (jak ja), w koncu pier... go o sciane jak po setnym razie fotki sa poprostu biedne, a znowu profesjonalista, ktory lubi ustawiac do dziesiecu miejsc po przecinku kazda wartosc nie kupi przeciez tego aparatu, tylko siegnie po cos lepszego.

Jesli mialbym dzisiaj kupowac aparat, to z calym przekonaniem wzialbym w podobnej cenie Canona (modelu nie pamietam, ale tez jakas Hybryda), ktorego widzialem w akcji i robi fotki poprostu o dziesiec klas lepsze niz ten pier... S9600. Ja za taki "profesjonalizm" podziekuje. A jak sie wkur... to moze i wrzuce na allegro tego Fuji i łykne Canona.

 

EDIT:

 

Znalazlem ten model - Canon S5 IS, byl niedawno w Saturnie po 990zl. Dzisiaj bym sie nie zastanawial, moze parametry ma gorsze niz Fuji, ale malo mnie one obchodza, bo foty cyka o niebo lepsze.

Edytowane przez DziubekR1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no jak ktos lubi kolorki od canona (a w sumie specyficzny balans bieli) ...

-skoro bardziej Ci odpowiada robienie zdjec "automagicznie" to ustaw w fuji auto i bedzie robilo rownie "dobre" zdjecia jak ten Canon..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fuji na Auto robi foty gorsze niz SE k750i mojego kumpla... Zreszta z kombinowanymi ustawieniami na P czy S niewiele lepsze... Czasem cos mu zaskoczy, szkoda tylko ze zadko sie to zdarza.

Caly czas podkreslam, ze ja nie jestem rewelacyjnym fotografem, ale to co odwala ten aparat to jest naprawde jakies nieporozumienie, bo nadaje sie on TYLKO I WYLACZNIE do wypadow na miasto, z ktorych wybiera sie 2 foty z 1000, bo wyjda super i mozna wywolac, a reszta do smieci, bo do zwyklego uzytkowania, to ja pier... ten aparat.

Edytowane przez DziubekR1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fuji na Auto robi foty gorsze niz SE k750i mojego kumpla... Zreszta z kombinowanymi ustawieniami na P czy S niewiele lepsze... Czasem cos mu zaskoczy, szkoda tylko ze zadko sie to zdarza.

Caly czas podkreslam, ze ja nie jestem rewelacyjnym fotografem, ale to co odwala ten aparat to jest naprawde jakies nieporozumienie, bo nadaje sie on TYLKO I WYLACZNIE do wypadow na miasto, z ktorych wybiera sie 2 foty z 1000, bo wyjda super i mozna wywolac, a reszta do smieci, bo do zwyklego uzytkowania, to ja pier... ten aparat.

:lol2: :lol2: :lol2: To ja nie wiem co Ty robisz z tym aparatem. Przy ustawieniu na P wystarczy zmieniać wartość ISO i ew. balans bieli. Cała ideologia. BTW, jakie co jest złe w zdjęciach które zrobił Twoj aparat? Są rozmazane? Zbyt ciemne? A może zbyt jasne? Bo na te 3 rzeczy akurat bardzo łatwo znaleźć rozwiązanie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawie wszystkie sa zbyt ciemne. Na aparacie wygladaja dobrze, a po obejrzeniu na kompie kaszana. Mimo, ze juz zmniejszylem jasnosc LCD w aparacie o kilka kresek. Druga sprawa, ciezko mu trafic z kolorami, sa jakies takie niemrawe, albo po zwiekszeniu nasycenia w opcjach znowu przesycone. Co do ostrosci, to juz jest lepiej, chociaz czasem tez to nie wyglada rewelacyjnie.

Jak go kupilem, to oczywiscie probowalem na AUTO, po czym jak zobaczylem jaka kaszana wychodzi, poczytalem na necie zeby tego nie tykac i zaczalem probowac na P z ustawionym ISO na 100,200 max 400, roznie przeslona, roznie opcje nasycenia itp, poprostu probowalem wszystkiego. Pozniej zaczalem sie bawic na S i dalej kur... kiła. Nie mowie, czasem cos mu wyjdzie, ale ludzie, to nie ma chyba na tym polegac, ze chce sobie wystawic sprzet na aukcje, robi 30 zdjec, z czego 2 sie do czegos na daja, a reszta do smieci. Boli mnie poprostu to, ze moj stary jak swiat Premier 3,2mpx z malutkim obiektywem, robil duzo czesciej ciekawsze foty i nie po to kupilem sobie takiego tlustego Fuji, zeby nie potrafil zrobic foty w oswietelniu, w ktorym Premier jeszcze spokojnie dawal rade, zeby robil mi za ciemne foty, zeby kur... w ogole odwalal taka kaszane...

Edytowane przez DziubekR1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie dosyć dziwne. Co prawda mam inny model, trochę starszy, ale to mniej więcej podobne konstrukcje (posiadam S5600). Ten aparat po prostu musi zrobić dobre foty :P (z odpowiednim nastawieniem). W opcjach nasycenia zostawiłbym na AUTO a tryb aparatu przestawił na P i teoretycznie aparat powinien dobierać takie parametry, aby zdjęcie wyszło OK. Jeżeli twierdzisz, że większość fot jest zbyt ciemna, to może światłomierz w aparacie nie działa jak trzeba...spróbuj jeszcze na Manualu i obserwuj wskazania światłomierza (ten pasek ze wskaźnikiem w prawym rogu - wskaźnik powinien być na środku).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...