^goku^

Czesc, które z laptopów do kwoty 370$ z amerykańskich sklepów internetowych byście polecili? Przykładowe sklepy, które ja znam: newegg.com; bestbuy.com; amazon.com. Generalnie, chcę kupić dwa notebooki w tej cenie (370$ na każdy ;)). Jeden z nich ma służyć tylko i wyłącznie do przeglądania stron internetowych, oglądania video streamów w maksymalnej rozdzielczości 720p czy też korzystania ze Skype'a. Drugi również nie jest dla wymagającego użytkownika, lecz bardzo fajnie by było, gdyby bez problemu radził sobie z trochę starszymi grami, np. Gothic 3. Ważne, żeby każdy z nich miał ekran o przekątnej 15 cali lub większej i nie było 'refurbished', tylko całkowicie nowy. Sam przeglądałem ofertę wyżej wymienionych sklepów, ale od ponad 3 lat nie przeczytałem żadnej recenzji podzespołów komputerowych, także nie wiem który CPU czy GPU jest wydajny a który to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Liczę na Waszą pomoc :). Pozdrawiam.

Oglądałem ostatnio Ghost Writer; dobry film, dosyć ciekawy. Przynajmniej ja oglądając go byłem ciekawy rozwoju wydarzeń. Ja dowiedziałem się, że to film Polańskiego dopiero z końcowych napisów :lol: i jakoś tak miło było, że nasz rodak coś takiego wyreżyserował. Cyferkowo to tak 7/10.

Nowa płyta Ostrego jest zajebista. Dlaczego? O bitach nie ma co się rozpisywać to nawet największy hejter nie zaprzeczy, że OSTR jest znakomitym producentem. Koncept na płytę - bardzo dobry, motyw z dorzuconym CDkiem też jest fajnym zaskoczeniem. Powtarza się? I co z tego, po 10 płytach nie wiem czy jest możliwe napisanie kawałka o temacie którego się już nie poruszało. Mało który raper w Polsce może pochwalić się dwucyfrową liczbą wydanych albumów. Jest dobrym raperem, z dobrym światopoglądem i to mi się podoba. Od jakiegoś tygodnia po prawie miesięcznym katowaniu nowego albumu nie słucham w ogóle Ostrego bo mi się przejadł i cieszę się, bo jakby tak nie było to byłby to objaw psychofanostwa ;). PS. Ludzie, dajcie sobie na wstrzymanie, to, że Ostry zrobił się popularny i pojawiają się słuchacze/psychofani/debile z gimnazjum (albo takie kwiatki, jak na obrazku wyżej) którzy mają go na playliscie pomiędzy Dodą i Mandaryną to już nie jego zamierzenie, więc jechanie po nim jaki to on teraz popularny nie ma sensu. Kto ceni dobry rap, doceni też Ostrego.

Z własnego doświadczenia i obserwacji widzę, że taka ganja jest możliwa do zakupu bez większego trudu, więc dlaczego by jej nie zalegalizować? Nigdy nie zrozumiem przeciwników legalizacji. W nadmiarze wszystko szkodzi, każdym lekiem w aptece można się naćpać i przedawkować a tam nawet osoba niepełnoletnia może dokonać zakupu... Co do alkoholu to IMO jest to większe zagrożenie niż marihuana. Chociażby film się nie rwie agresja nie wzrasta czy brak czegoś w rodzaju kaca po dawce THC.

Oba modele z footlockera.

Kupiłem w USA. Uwaga, za 35$ :lol:. Były na wyprzedaży, więc raczej wątpię, żeby były dostępne w naszej ojczyźnie. Może poczekaj trochę i sprawdzaj Allegro bo z tego co widzę to tam sprzedają rzeczy ze Stanów kupione właśnie na wyprzedażach. Jeżeli bardzo Ci zależy to mogę Ci je kupić i wysłać z Polski. Wracam 25 sierpnia. Jakby co to do pisz na PW ;). edit: Laver, nie Lover, właśnie zauważyłem, że w poprzednim poście źle napisałem.

Stawianie w jednym szeregu HG i OSTRego to chyba też 'nie bardzo' ;). Nie chce nikogo obrazić, ale Hemp Gru kojarzy mi się z 'rapem' dla dzieciaków, którzy mają problem z ukończeniem gimnazjum i myślą, że coś zmienią w systemie krzycząc HWDP... Są również pozytywy, HG na dwóch płytach miało bardzo dobre bity i niektóre (z mocnym naciskiem na to słowo) kawałki tekstowo też nie są złe. Co do NAS, sprawdziłem parę kawałków - nie podoba mi się to. Nie obrażam ludzi, którzy to lubią, bo wydaje mi się, że to jest kwestia kiedy zaczęło się słuchać rapu/hip-hopu. Ja zaczynałem od Kalibra, gdzies w 2-3 klasie podstawówki. Jestem za młody by mieć okazje jarania się właśnie Nagłym Atakiem Spawacza, czy też Liroyem. Rap się rozwija i, gdy startujesz od pewnego poziomu to coś poniżej nie bardzo Ci się podoba. Nie muszę słuchać i nie muszą mi się podobać tracki pionierów tego gatunku w Polsce by nazwać się słuchaczem rapu. Lubię wykonawców, którzy mają swój własny styl, którym przyciągają mnie do swojej muzyki, np. OSTR, TeTris, Zeus czy też Mes.

Naszło mnie na lans to się pochwale nowymi nabytkami ;). Nike Big, w wersji (jak widać) fioletowej. Bardzo wygodne, nie jest za gorąco i nie brudzą się też bardzo. Nike Dunk High czarnoo-zielone. Szczerze mówiąc, na żywo a tym bardziej na nodze wyglądają dużo lepiej niż na tym zdjęciu, niestety lepszego na googlu nie znalazłem. Adidas Rod Laver Mid, białe ;). Wszystkie chodzone tylko kilka razy. Najwygodniejsze okazują się nike big, ale na pozostałe też nie mam podstaw, żeby narzekać.

Half Baked; Soul Plane; Welcome Home Roscoe Jenkins - może nie do końca to o co Ci chodzi, ale mnie śmieszył a widzę, że jeżeli chodzi o komedie to masz podobny gust; Sex Drive; Harold & Kumar 1 i 2 (poszukaj sobie dokładnych tytułów, piszę z pamięci i nie chce popełnić błędu). Tyle pamiętam :).

Hmm... Szczerze to bym się skłaniał ku propozycji ULLISSESa, bo właśnie czegoś takiego szukałem. Oglądałem kilka recenzji na YT i wydaje mi się, że będzie odpowiedni dla mnie. Dzięki za pomoc ;).

Witam, mam nadzieję, że pomożecie wybrać mi telefon. Kryteria to przede wszystkim długi czas pracy na baterii, minimum 3-4 dni przy rozmowach średnio ok.20 min dziennie, dosyć wytrzymały - szczególnie odporny na upadki i praktycznie tyle (ewentualnie latarka, ale to nie jest żaden priorytet). Aparat, dotykowy a nawet kolorowy wyświetlacz mnie nie interesują, oczywiście jeżeli telefon będzie spełniał wcześniej wymienione potrzeby to czemu nie ;). Cena, hmm... byleby nie przekroczyła 1000zł. Pozdrawiam.

Ta, to widziałem w TV. http://www.hbo.com/premieres/index.shtml ;). Żeby tak offtopu nie było: The Hangover - film, który naprawdę śmieszy. Pierwsza scena z chińczykiem czy tam japończykiem :lol:. 7,5/10. Angels & Demons - lepsze to jest niż 'Kod...', ale tylko do końcówki z księdzem-supermanem. Oceniam tylko na podstawie filmu, nie czytałem książki. 6/10.

Ta, też oglądałem. W ogóle to amerykańskie HBO to dobra opcja, praktycznie, gdy film wyjdzie na DVD to w ciągu kilku miesięcy lub trafia do tej stacji, o takim czymś w Polsce możemy pomarzyć. I am legend, kończy się tak, że wpada samiec zombie, zabiera swoją pannę, robi kilka min do Willa i o, tyle. Oczywiście wszyscy ludzie w tym filmie przeżywają ;).

@poca Co do tych happy endów. Jestem właśnie w USA i ostatnio, z nudów oglądałem drugi film pt. 1408, tym razem w tutejszym HBO. Ci co go oglądali, wiedzą, że... » Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "Spoiler" ...główny bohater ginie na końcu, natomiast w Stanach było zmienione zakończenie - oczywiście przeżył ;). Oni już tak mają, że nie bez dobrego końca, nie ma (według nich) dobrego filmu...

Również oglądałem i miałem podobne wrażenia na początku. W ogóle spodziewałem się chłamu, czegoś na styl "krew i flaki". Miałem oglądać dla zabicia czasu a tu nie było tak źle. Jedynie końcowa scena zalatuje tandetą znaną z serii "Piła". Przyłączam się do oceny - 7/10.