mongothealien

:D Wszystko się dobrze skończyło: Dziękuję.

Ostatnie dobre informacje:

Dzięki za przyklejenie. Mam 900ml z Katowic. Mam nadzieję, że uzbieram więcej.

Witam! Sprawa jest max pilna - umiera znajoma kolegi z forum bron.iweb.pl. LINK DO POSTU Szukam osób z okolic Grójca (Warszawa, Żyrardów, Radom). Prawdopodobnie krew można będzie również oddawać w innych miastach - o tym napiszę jak tylko dostanę info. Dziękuję.

sporo osób pisze o przygodach z rowerkiem - i ja się dołączę: mieszkam w Katowicach, by najszybciej dojechać do pracy, zazwyczajj zasuwam ostro ulicą Mikołowską w dół do centrum - około 50~55 km/h tak też było w ubiegłe wakacje... na przodzie sprawdzony slick kendy, na tyle nowiuteńki maxxis. nie wiem do dziś jak to sie stało ale na wysokości pałacu młodzierzy maxxis WYBUCHŁ ! szurowałem ładnych kila metrów po asfalcie wśród pędzących samochodów, miałem olbrzymie szczęście i nikt na mnie nie najechał. pozbierałem się z asfaltu i trzesąc sie, nie mogłem uwierzyć, że przeżyłem. obrażenia: przedarty carbon na rekawiczkach, trzy rany po około 10cm po których blizny mam do dziś ;-) teraz mam continental'a ;-) ktoś pisał również o historiach z podstawówki - mnie równiez coś się przytrafiło: była to bodajże 7 klasa, na WFie ćwiczyliśmy skok w zwyż. za bardzo się wybiłem i wylądowałem, dość niefortunnie, bo za materacem, na plecach na podporze trzymającej tyczkę. efekt - bezdech (kiepska sprawa - czujesz, że umierasz), uratował mnie nasz trener (dzięki Leszek L.) co do wakacji: robiłem kiedyś patent żeglarski na Plusznym Wielkim, nasz ośrodek był przy Plusznym Małym. był tam wyznaczony obszar od pływania z małą skocznią. pewnego dnia graliśmy w gonianego, tak się zdarzyło, że nie wyciągnołem się podczas skoku do wody "na marynarza" i przywaliłem głową w dno. podczas tych kilku sekund pod wodą widziałem siebie na wózku - na szczęście nic większego mi się nie stało. inne "ślady z przeszłości": po nożu - lewe udo, lewa dłoń i okolice prawej nerki, po butelce - czoło, po postrzale (rykoszet) - lewe kolano, po psie marki boxer - prawa dłoń, po jakiś zębach nieznanego przeciwnika - prawa dłoń (kilkakrotnie), po opażeniu - lewe ramię, po operacji - lewe kolano, prawa stopa - przebita gwoździem na basenie do tego kilka kontuzji: lewe kolano - wycięta łękotka (żle kopnołem), prawe kolano - pęknieta rzepka (źle kopnołem), dwie złamane kości śródręcza prawej dłoni (za mocno udwrzyłem), ułamana jedynka, pęknięte dwa żebra (ktoś dobrze trafił)... o przypadkach z motoryzacją nie będę wspominał bo mi cofną zniżki ;-)

Dziękuję za podpowiedź - reczywiście słabo szukałem... To DFI CS62-TC Zessałem nowy bios ale dalej zero reakcji. Tudno, płyta ląduje na ścianie a ja sukam jakiejś innej.

strerowniki do nx5000

OT: @Andiv - fajnego masz avatarka... jeżeli możesz, proszę znajdź sobie innego 8)

Witam! Trafił do mnie jakiś dziwny komp z którym za chiny ludowe nie mogę dac sobie rady. Po uruchomieniu (musiałem włożyc inną pamięc i grafę - te zainstalowane były przawdopodobnie uszkodzone) widzę taki komunikat: Kalwiatura nie reaguje na nic innego jak tylko na enter - nie mogę wejśc do biosu. Po włożeniu dyskietki wyskakuje komunikat: "auto loading awdflash.exe..." i kapa (nawet jeżeli dam jej na flopie wymieniony wcześniej plik) Clear cmos również nie pomaga... Czym to ugryśc ? Co to za płyta ? Jedyne oznaczenia, które na niej znalazłem to: TEAN TN2 94V-0 Rev.B W googlach wyszukałem, że jest to prawdopodobnie jakiś Asus dla ubogich :blink: Tak to dziadostwo wygląda: Czy mobo umarło przy próbie flaszowania przez właściciela ?

Ja napisze prosto - mieszkam kilka litrów paliwa od czarusia B) a tak na poważnie - ciekaw jestem jak sprawa się rozwiąże. Niech wygra uczciwy. Sam zostałem wyrolowany juz dwa razy i wiem jakie nerwy to kosztuje :angry:

@ -tuter-: powiedz mi, proszę jak udało ci się załatwic taki kurs z PUP ? Musiałeś pokazac im jakieś zaświadczenie od potencjalnego pracodawcy czy coś w tym stylu?

Dzięki za odp. Szyfruję w 128 bitach i się nie przejmuję. Skoro klienci knajpki potrafią korzystać za swych laptopów, to pewnie potrafią też wyszukać moją sieć i spytać barmana o hasło (będę je zmieniał co kilka dni - lubię mieszkańców kamienicy, w którym jest lokal ale nie aż do tego stopnia by dawa im stałkę za free :? ) Co do lokalu w rybniku - mój szef nie ma ale moja kumpela ma (lub miała - dawno się z nią nie widziałem) lokalik "dla dorosłych" B)

Witam! Mój nowy szef zarzyczył sobie by klienci jego knajpy mieli dostęp do netu za free. Pytanie: czy wystarczy, że kupie jakiegoś lepszego AP, np: WAP54G i nazwę jakoś sieć, podam klientom hasło dostępowe i będzie OK, czy mam też kombinować z jakimś specjalnym softem ? Jeżeli tak - to jaki AP kupić by klienci mogli lączyć się z netem bezproblemowo ?

w londynie mieszka moja była kobieta z którą utrzymywałem do tej pory kontakt. mam nadzieję, że jej się nic nie stało (nie mogę się narazie dodzwonić). wiem, że dokładamy swoje pięć groszy do kotła (podobnie jak angole) zwalczając terrorystów/oddanych saddamowi/talibów w iraku - narażamy się na ich działania odwetowe w polsce. zdaję sobie sprawę, że to co robimy jest okupacją, jednak jako okupowany mieszkaniec nie zabijałbym niewinnych osób lecz jedynie wojska okupujące (to chyba jest normalne - ktoś cię atakuje - z nim walczysz). wysadzanie w powietrze niewinnych ludzi nie jest noralne czasami robią to czeczeńce - o których nie wiem co mam myślec - oni (przynajmniej) zapowiedzieli swe ataki na moskwę jeżeli miały by się tam odbyć igrzyska. walczą z ruskimi od lat - ruskie mordują cywilów, czeczeńce nie zostają dłużni (zachowania obu stron są i tak dla mnie nie ludzkie) ale ci przynajmniej ostrzegają... muslimy myślą jedak inaczej... nie dają jakichkolwiek ostrzeżeń, mają swoją świętą wojnę - banda d.ebili, jak im jakiś imam powie "zabijajcie niewiernych", ci i.dioci słuchają go jak ślepe owce. wracają do domów i kombinują jak wysłać do piachu największą liczbę innowierców: poobwieszają się bombami, założą pod fury rc ładunki i zabiją jak najwięcej osób w ramach zemsty za eksterminację im podobnych k.retynów. trzeba z tym skończyć ! panika, która powstała w polsce z żądaniami typu: "wycofajcie nasze wojska" wg. mnie do niczego nie prowadzi. jeżeli zaczeliśmy - zakończmy naszą misję eleminując ww. do końca, jeżeli tego nie zrobimy - zawsze będziemy musieli się obawiać o życie swoje oraz o naszych bliskich. ja nie mam boga, nie mam świętej wojny, jedynie co posiadam, to mój tyłek, którego zamierzam bronić... jeżeli spotkam jakiegoś ortodyksyjnego muslima w katowicach, to wierzcie mi, spuszczę mu sowity wp.ierdol - obiecuję (do dziś nie byłem nacjonalistą ale ich zachowanie doprowadziło mnie do szału), może to uchroni mnie, moją rodzinę i moje miasto przed jakimś zamachem...

Jak masz drobne ryski polecam DISPLEX - działa i kosztuje od 10 zeta wzyż w zależności od pojemości opakowania.