Boniu

Witam! Mam w planach (tzn w ciągu najbliższych dwóch tygodni) kupno laptopa. Laptop ten będzie wykorzystywany w 90% do pisania i przeglądania Internetu, ale sądzę że jakiś film też zdarzy mi się obejrzeć, byłoby również miło gdyby działały na nim starsze gry. Niestety mam sporo wymagań co do sprzętu, więc ciężko mi znaleźć coś co odpowiada moim gustom :( -Laptop koniecznie 15 cali, koniecznie o matowej matrycy i najlepiej o proporcjach 4:3. -Dysk SSD albo dobry HDD (tzn 7200 obrotów koniecznie) -Wydajny procesor (może jakiś i3 albo nawet i5), 4 GB RAM. -Najlepiej żeby miał jako taką kartę graficzną, ale to nie jest priorytet. No i oczywiście zależy mi na sprzęcie dobrej, sprawdzonej firmy. Z góry dziękuję za pomoc w wyborze, wiem że mam wygórowane oczekiwania jak na takie pieniądze ;)

Offset Voltage ma za zadanie zmieniać napięcie jakie dostaje procesor w zależności od potrzeb. Niestety w Asrocku P67 Pro3 napięcie przy dużym obciążeniu (np w czasie gry) jest dużo wyższe niż potrzeba, co przekłada się na bardzo wysokie temperatury i pobór energii. Z tej przyczyny używam Fixed Mode czyli napięć ustawionych "na sztywno" podobnie jak w starszych generacjach procesorów. Na szczęście Core i5 nie jest zbyt żarłoczny i to napięcie można ustawić dość niskie (u mnie 1.22V przy 4GHz). Wersja Fatality Performance podobno ma poprawiony Offset i funkcję Load Line Calibration. Tak jak pisał Prolog może zawierać jakieś dodatkowe bajery. Decyzję musisz podjąć sam. Poza tym raczej zbyt dużo różnic nie będzie. Z68 Extreme3 na pewno będzie lepsza, ale to już większa dopłata.

Czy brać B3? -Tylko i wyłącznie. Wersje B3 pozbawione są błędu konstrukcyjnego, który zawierały starsze modele. Procesor - Bardzo dobry wybór, nie myśl o niczym innym. Płyta - Pozwala na skuteczne podkręcanie (prawie na pewno dasz radę dobić do 4,5 GHz), ale ma też wady. Nie ma tu opcji Load Line Calibration, a tryb Offset Voltage jest po prostu niedopracowany. Osobiście używam Fixed Voltage, bo przy włączonym offsecie napięcia dawane procesorowi są bardzo przegięte. Podobno niewiele droższa wersja Asrock Fatal1ty P67 Performance nie ma tych mankamentów. Z drugiej strony jeśli weźmiesz Pro 3, to też będziesz zadowolony. Niektóre droższa płyty w ogóle nie mają offsetu i nikt z tego tragedii nie robi. RAM - Nie sądzę żeby opłacało się kupować drogi i szybki RAM. Na PurePC były kiedyś testy pokazujące że różnice w wydajności są niezauważalne. Ja bym raczej kupił polecany w "Zestawach komputerowych" GoodRam 2x4GB 1600 MHz. Co do chłodzenia - płyty ASRock mają dwa zastawy otworów montażowych. Dlatego można zamontować chłodzenie z S775. Problemem może być, czy chłodzenie się zmieści, ale otwory na bank będą pasować. Pozdrawiam i mam nadzieję że moje rady się przydadzą.

Tak, oczywiście że mam. Problem na szczęście zniknął po zainstalowaniu nowego antywirusa, więc podejrzewam, że to tu było jego źródło. Dzięki za pomoc.

Jak na swoim i5 2500k zapuszczę Prime 95 to mam niby obciążenie ciągle 100% na 4 rdzenie. Jednakże Linx, mimo że obciążenie "skacze" 40%-100% (tak pokazuje CoreTemp) wygrzewa mojego CPU dużo szybciej i nieco mocniej (do 67c a Prime do 65c). Poza tym na prawdę pozwala szybciej odkryć błędy...

Zrobiłem tak jak mój poprzednik radził. Ustawiłęm mnożnik na bazowe 33, zapuściłem Memtest86 z Hirensa na 3 przebiegi i nie wykazał błędów. Puściłem też test na coś w stylu "diagnoza pamięci systemowej" i też bezbłędnie. Nie wiem jak przy pomocy Hirensa zdiagnozować dysk twardy, więc ściągnąłem parę programów do badania dysku i też nie wygląda na to żeby coś było źle :/ Puszczę jednak jeszcze test zrobiony przez firmę Western Digital do testowania ich dysków. Ps. Odpukać, ale póki co nie mam kłopotów z instalatorem! Może jednak to antywirus był winny. Teraz mam AVG i mam nadzieję że w dalszym ciągu wszystko będzie działało. EDIT: Western Digital Lifeguard Diagnostic mówi że dysk jest w porządku...

Dzięki ale to nie jest rozwiązanie. Windows 7 ma Windows Installer w wersji 5.0, a akurat tej wersji pobrać się z Internetu nie da :/ Wersja 4.5 pasuje do systemów XP, Vista i Server. Może jednak coś innego da się zrobić?

Witam. Mam bardzo dziwny problem, na który niestety nawet wujek google nie znalazł lekarstwa. Mianowicie po kilku dniach od postawienia systemu (Win 7 x64 Home Premium) na nowym sprzęcie (w moim opisie widać jakim) nagle przestał działać Windows Installer i nie mogłem zainstalować żadnego programu czy to z płyty czy to z dysku. Awaria była jednak specyficzna - nie było żadnych raportów o błędach, tylko po rozpoczęciu instalacji zielony pasek stawał w miejscu, po wprowadzeniu kilku plików na dysk. Nic nie dało się już potem zrobić, postęp instalacji stał a program nie instalował się. Wyglądało to tak jakby coś blokowało instalację. Nie pomogło narzędzie do naprawy systemu, ani metody, które znalazłem w Internecie (ponowna rejestracja usługi, zresetowanie jej). Musiałem przywrócić system by problem zniknął. Niestety, wielkie było moje zdziwienie gdy po pewnym czasie problem z instalatorem powrócił. Znów konieczne było przywracanie systemu. Początkowo myślałem, że może Windows Update ściąga jakieś śmieci i dlatego tak się dzieje, jednak nawet po wyłączeniu updata instalator znów się po paru dniach "zepsuł". Myślałem że może antywirus blokuje instalator (Norton), ale zainstalowanie Avasta nie pomogło, problem wracał. Co do podkręcenia sprzętu - układ jest stabilny, żadne zwiechy z winy procesora się od dawna nie zdarzają. Wszystkie inne elementy systemu działają sprawnie i szybko. Czy ktoś z Was ma jakiś pomysł co do mojego problemu? Ps. Teraz, gdy piszę tego posta instalator działa prawidłowo, ale obawiam się że za kilka dni znów dostanie szału :(

Dałem na -0.015 V i jest stabilnie :) W World in Conflict doszło do 64*c na drugim rdzeniu (Core Temp), ale grałem niecałe pół godziny. Jeszcze sprawdzę temperaturę w innych grach. Nie no, nie gram 20 godzin :P jak mam bardzo dużo czasu, to góra 2 godziny na dzień ;) Przeważnie komp służy do słuchania muzyki i przeglądanie Internetu, więc to chyba dobrze że napięcie w idlu będzie małe. Dzięki Stanko za pomoc :) EDIT: Okropny ten offset. Nawet na -0.01 był niestabilny i to wcale nie na LinXie tylko przy słuchaniu muzyki ;) Poza tym w stresie dawał 1.35 V co przekładało się na bardzo dużą temperaturę. Wracam do fixed mode (1,22V) i "wolnego", ale za to chłodnego i cichego 4,0 GHz. Moja rada - nie kupujcie ASRock P67 Pro 3. Lepiej tak jak mówił Stanko zainwestować w lepszą wersję i cieszyć się prawdziwym offsetem a nie jakąś kpiną :( Żeby nie było - Jestem z płyty w miarę zadowolony, innych wad nie widzę i na pewno jej nie wymienię, ale trochę zły jestem.

No teraz już płyty nie zmienię ;) Ustawiłem offset na minimalną wartość na plusie (chyba +0,005) i działa stabilnie (właśnie siedzę na LinXie) ale temperatury osiągają 76*c a nie 67*c jak na fixed. Tyle że przy częstotliwości 4,4 GHz, a nie 4,0 GHz(a może da się nawet więcej na tym wyciągnąć). Taka temperatura jest bezpieczna? Nie zniszczy mi się procesor? I czy to się opłaca jak chodzi o rachunek za prąd, by procesor dostawał w stresie 1,36 V? (tak pokazuje Cpu-Z).

Dowolny wyższy model to jednak wydatek o 100 zł większy ;) Mam świadomość że moja płyta to najwyżej średnia półka, ale uznałem że nie warto dopłacać do Extreme 4. No nic, popróbuję jeszcze pobawić się tym offsetem. Dzięki za wyjaśnienie mi problemu :)

A ja z kolei zauważyłem u siebie bardzo dziwny problem. O ile procesor działa stabilnie przy napięciu fixed 1,22 V (przy 4 GHz) o tyle po ustawieniu offsetu na -1,1 V (co daje 1,24 V czyli więcej niż na fixed) gry i wymagające programy wywalają kompa. Dlaczego tak jest? I czy opłaca się bawić w offset w moim przypadku? Może lepiej zostawić 1,22 V niż zwiększać dalej offset?

@Stanko: Dzięki za radę. Bios miałem w wersji 1.8. Po zaktualizowaniu do 2.0 problem zniknął :)

No to tak zrobię. Dzięki :)

Wracam do mojego poprzedniego pytania - Co mogę zrobić, by mój komputer nie uruchamiał się "na dwa razy" i czy takie zjawisko jest groźne dla sprzętu?