Witam !
Mój komputer jest już można powiedzieć dosyć archaiczną konstrukcją, ale jeszcze do chwili upadku ze stołu działał prawidłowo.
Po upadku, a stało to się w czasie remontu mieszkania, stał na ławie i żona niechcący strąciła go na podłogę.
Teraz po dokładnym oczyszczeniu poszczególnych elementów z kurzu i złożeniu, działa nie przewidywalnie.
I tak albo zawiesza się w czasie startu bios - wyświetla się komunikat aby powtórnie zrestarować komputer, albo że disk error press enter.Tylko że dzieje się to nie za każdym razem.Gdy zdjęłem boczną ściankę wystartował normalnie i jak na razie system działa w porządku, żadnych błędów everest nie wykrywa.Moim skromnym zdaniem to chyba winny jest zasilacz,który momentami nie podaje właściwego zasilania, jednak nie jestem pewien.Wystarczy że poruszę kabelkami od zasilania dysku,płyty głównej.Jestem w kropce co wymienić, jeżeli to zasilacz to pół biedy, gorzej gdy płyta, wtedy to już musiałbym składać nowy.
Kompek to:
Typ procesora DualCore Intel Pentium E5200, 2400 MHz (12 x 200)
płyta główna Gigabyte GA-P31-S3G
ID modelu Hitachi HDS721680PLA380 SATA II
Zasilacz 350W.