Miałem podobną sytuację kilka lat temu w prawie nowych (2-3 miesięcznych) Dunlopach SP Sport, przy 140km/h na autostradzie strzeliła przednia prawa opona, jakoś wyciągnąłem tak że się doturlałem do najbliższego MOPu w jednym kawałku. Zbroja do prania była. Od tamtego czasu nie kupuję Dunlopów.
Dzisiaj za to inny przypadek, też nieprzyjemny. Zacznę od początku. W środę 23.01 odebrałem samochód od mechanika po wymianie rozrusznika. Przez tydzień było wszystko w porządku, aż tu w czwartek zaraz po odpaleniu pojawił się nowy dźwięk z okolicy sprzęgła/skrzyni biegów. Taki jak na tym filmiku w okolicach 2:00
Nie wiedząc wtedy co to jest podjechałem w piątek do mechanika, wjazd na kanał, sprawdzenie - skrzynia. Przy okazji sprawdzili olej w skrzyni. Brak. Jakoś gdzieś uciekł olej ze skrzyni. Obudowa skrzyni sucha, samochód nigdy terenu nie znaczył a mimo to oleju w skrzyni brak. No nic, uzupełnili ten olej i pojechałem, ale nic się nie poprawiło. Odstawiłem samochód pod domem, przez weekend nie jeździłem, dopiero dzisiaj musiałem. Przez te dwa dni tak sobie myślałem, że czeka mnie wymiana skrzyni, tylko jak tu nie kupić kota w worku, ale gdzieś tam z tyłu głowy wciąż miałem nadzieję, że to jednak sprzęgło, ale z drugiej strony chwytało cały ten czas normalnie, więc może jednak nie. Pomyślałem, że druga opinia będzie wskazana i chciałem pojechać do innego mechanika po pracy, niestety zaraz po wyjeździe z roboty pedał sprzęgła został w podłodze. Wysprzęglik rozpadł się na kawałki, sprzęgło cały czas zapięte i w ten oto piękny sposób musiałem dotoczyć się do domu. Na szczęście kiedyś na najszybszym samochodzie świata, czyli służbowym, trenowałem zmiany biegów bez użycia sprzęgła, tylko ruszanie było troszkę powolne. Z dobrych stron tej sytuacji - dźwięki zniknęły i wiem, że skrzynia jest ok.
Podsumowując ten referat, ma ktoś może zniżki w iParts?