Dajcie spokój z tymi uszczypliwościami :)
Z jednej strony sensowne jest stwierdzenie, że na urlop nie jedzie się po to, by siedzieć w hotelu, więc przepłacać nie ma sensu, ale z drugiej strony, gdy chcesz iść w końcu spać, chciałbyś wracać do pokoju, w którym nie śmierdzi, nie ma grzyba, insektów itp. Czasami to właśnie hotel jest największym powodem, który psuje cały wyjazd.