PlagueDoctor

Źle zrozumiałeś kod. Sorki ale też go dokładnie nie opisałem. Speaker zaczął nieustannie piszczeć podczas pracy komputera. Po zakończeniu testu. Bez jakichkolwiek przerw nawet po dłuższym piszczeniu. Internet mi mówi, że jest to sygnał przekroczenia dozwolonej temperatury procesora. Jak dobrze pamiętam założonego miałem wtedy już core2duo, który osiągał 30 stopni w BIOS'ie. Więc pewnie to był Chipset. Sprawdziłem już chłodzenie i wszystko doprowadziłem do porządku. Jak pisałem Chipset maksymalnie osiąga 48 stopni i nic po dłuższym utrzymaniu tej temperatury się z nim nie dzieje. Postawiłem na szybko Windowsa i zrobiłem kilka krótkich testów w syntetykach i grach. Wszystko jest ok. Mimo wszystko sprawdziłem wszystko tak jak mi poleciłeś: - Sloty są czyste. Dokładnie wyczyściłem płytę z kurzu zaraz po wyjęciu z paczki. - Z kondensatorami wszystko git. - 6.00 PG (Rewizja płyty: A2) Pamięci wszystkie 3 na raz testowałem za pomocą memtest86+ - Wyniki: Dokładnie 7 godzin testu. 4 PASS i 0 błędów. Wydaje mi się, że to był tylko problem z chłodzeniem Chipsetu. Widocznie 55 stopni było zdecydowanie za dużą wartością dla tej płyty.

1. Specyfikacja: System: Windows 7 Ultimate 64bit CPU: Intel Core2Duo E6750 2.66 GHz (Na płycie siedział Q6600 ale BIOS pokazywał na nim 70 stopni więc go na szybko podmieniłem.) RAM: 2X Kingston 1GB 800Mhz CL5 + 1X GoodRam 2GB 800Mhz CL5 Płyta Główna: DFI LP DK P45-T2RS PLUS Grafika: Palit GeForce 8600GT 512MB DDR3 Dysk: Seagate 40GB ST340014A ATA Zasilacz: OCZ 500W OCZ500SXS 2.Obserwowałem temperaturę i przed sprawdzeniem chłodzenia osiągała 55 stopni. Raz ekran zrobił się po prostu szary. Za drugim BIOS zawiesił mi się a speaker zaczął nieustannie piszczeć. Pastę już nałożyłem i wymieniłem termo pady. Po wymianie maksymalna temperatura w BIOS'ie to 48 stopni (Ok. 40 minut czekania.) Poza płytą wszystkie części używałem w innym komputerze na innej płycie. Problem z czymś innym odpada. 3. Po drugim zwieszeniu się BIOS'u tak też zrobiłem. Z tego co widzę zmiana pasty itp. ustabilizowała sytuację jednak nadal muszę dokonać kilku testów w samym Windowsie. Sprzedawca pisał że płyta łapię zwieszkę pod obciążeniem. Mi już sprawiała problemy w BIOS'ie.

Czyli wszystko robi automat. Ok. Jeszcze raz dzięki. :>

Ok. Czyli bawienie się w algorytmy się nadal nie opłaca i nie ma takiego, który by dawał same korzyści. Dzięki za odpowiedź. :wink2:

Najzwyczajniej w świecie lubię widzieć że coś się robi. :-D Jak przelecą mi jakieś procenty w systemowym programie to w sumie dla mnie bez różnicy. Sorry już taki jestem. :-D No i mówię drugi raz. Chciałem rozwinąć jakąś rozmowę odnośnie tego skracania życia SSD. Czy nie pojawiło się coś nowego w tej sprawie itp.

Mam sporo czasu. :-P Program zajmuje marginalne miejsce na dysku a jest sporo wygodniejszy. Jeśli chodzi o oranie SSD to właśnie chciałem pogadać o tym, czy nie ma czegoś co SSD nie puści z dymem.

Witam ! ^_^ Zakładam ten temat, aby zebrać informacje z waszych doświadczeń o defragmentowaniu, czy też używaniu jakiś innych specjalnych algorytmów do dbania (Bądź psucia. :D ) swoich dysków. Dziś jak co miesiąc przystąpiłem do typowego czyszczenia kompa. w skład tego wchodzi oczywiście defragmentacja mojego dysku podzielonego na dwie partycje. (Na magazyn plików, oraz programy i większe gry.) Do defragmentacji używam darmowego programu "Auslogics Disk Defrag" waży dosyć mało i posiada przyjemny interfejs. W programie jest specjalna optymalizacja dla HDD, której właśnie używam dla mojego dysku. Ponieważ nie interesowałem się zbytnio działaniem dysku od strony technicznej i programowej to jedyna różnica jaka jest zauważalna pomiędzy defragmentacją a optymalizacją to to, że program ładnie ściska kosteczki w kupę a nie tylko je defragmentuje. Przechodząc jednak do głównego tematu. Zawsze z dyskiem SSD nic nie robię. Mam go kompletnie odhaczonego z listy, aby program go nie tykał. Trochę się naczytałem, że defragmentacja daje marginalne skutki a tylko skraca życie SSD i tego typu rzeczy. Dlatego robienia tego typu rzeczy unikałem jak ognia. Raz poddałem SSD samej analizie. Ukazała mi się czerwona ściana pofragmentowanych plików. Również czytałem, że dla SSD jest to bez różnicy bo jest na tyle szybki i poskłada to sobie wszystko do kupy. :P Jednak uwielbiam porządek i chciał bym coś z tym zrobić. Program posiada jakiś specjalny algorytm dla SSD. Jakoś go nie chciałem używać bez wiedzy co on robi. W necie też jakoś specjalnie dużo informacji o tym nie było. (Czytaj: nie było niczego.) Więc kończąc mój wywód. tl;dr Co sądzicie o specjalnych algorytmach dla SSD w programach do konserwowania (Poprawy działania) dysków ? Jakie macie z nimi doświadczenia ? Z góry dzięki za odpowiedzi ! :>

Witam ! Ostatnio wyposażyłem się w płytę DFI z serii LanParty. Problemem sprzedającego była "stop klatka" jaka występowała pod obciążeniem. Komputer się zawieszał i trzeba było go resetować. Płyta do mnie doszła i jak się później okazało drogą eliminacji winny okazał się Chipset, który w samym BIOS'ie osiąga 55 stopni ! Doszło do tego, że w pewnym momencie zwiesił mi się BIOS a speaker zaczął głośno piszczeć. Szybko odłączyłem kompa od prądu i wykręciłem płytę żeby nie puścić jej z dymem. Zabrałem się za demontaż chłodzenia procesorów na płycie. Teraz nie wiem czy tu pokazuje się moja nie wiedza, czy mam do czynienia z jakimś drobnym niedopatrzeniem ze strony poprzednich właścicieli. Dokładniej mówiąc na procesorach nie było nałożonej pasty termo przewodzącej. Radiatory po za tymi z nałożonymi suchymi termo padami są czyściutkie. Nie ma na nich nic co mogło by polepszyć przewodnictwo ciepła. Piszę głównie z zapytaniem czego użyć do polepszenia chłodzenia. Jeden procesor wygląda mi na trochę starszy i nie jestem pewien czy na ten typ stosuje się zwykłą pastę. Nie chce rozwalić tej płyty więc proszę o pomoc. Z góry wielkie dzięki ! PS. Ponieważ załączniki mają do mnie jakiś problem to fotki wrzucam na Gdrive'a: https://drive.google.com/open?id=1dgRdd4QoCJ7eVCc2N4MeAMEo9l4n-HTM (Mam nadzieję że moderacja nie zamknie mi tematu. Naprawdę mam problem z załącznikami. :wacko: )

Wszytko dokładnie tak jak na zdjęciach. Może o tym nie napisałem ale sprawdzanie pisowni działa przykładowo na Messenger czy kilku innych stronach. Jak na razię nie działa ona na PurePC i prawdopodobnie innych forach. Nie wiem czy będę chciał się bawić z Pendrive'wami ale sprawdzę i tę opcję.

Nie ma procesów które zużywały by tyle procesora. Po za tym Opera ma strasznie dużo procesów. (Załącznik.) Wszystkie stery aktualne. Zmieniłem Operę na wersję "develop" i jest lepiej. Jednak problem wciąż występuje lecz rzadziej. Nie zauważyłem czegoś nadzwyczajnego podczas zacięć Opery. Dodam że zużycie RAM'u osiąga maksymalnie 3GB podczas korzystania z przeglądarki. Problem z Adblockiem już rozwiązałem. Po prostu znów działa. Tylko z wersją develop Opery pojawił się mały problemik polegający na tym iż słownik przestał działać podczas pisania akurat na waszym forum. Prawdopodobnie gdzieś jeszcze siadł... Moja ortografia jest okropna więc proszę o pomoc i z tym problemem (Jakiś trik, wtyczka. Cokolwiek !) ; - ;

Konfiguracja PC: System: Windows 7 64Bit. Procesor Intel I3-6320 SkyLake GPU: Gigabyte Gforce GTX 960 4Gb RAM 2x 4Gb Corsair Vengeance LPX DDR4 2133MHz SSD: GoodRam Iridium PRO 240Gb (Na nim jest zainstalowana przeglądarka.) Monitor: LG 24GM77-B (144Hz) Opera działa równie źle z wyłączonym jak i włączonym przyspieszeniem sprzętowym. Opera jest w wersji 64bit. Mam wątpliwości co do wersji testowej przeglądarki ale spróbuję ją przetestować i sprawdzę jak działa. Dzięki za polecenie adblocka. Zaraz go sprawdzę.

Witam ! Nie wiem czy jest to ogólnie odpowiednie forum do takich tematów. Jednak prosił bym was o pomoc w problemie dotyczącym mojej nowej przeglądarki. Przechodząc do rzeczy. Od niedawna korzystam z Opery i jestem, a raczej byłem z niej bardzo zadowolony. Niestety wszystko poszło się... gdy nadeszła nowa aktualizacja o jakże zacnej nazwie "Reborn". Od momentu aktualizacji przeglądarka po dosłownie, ale to dosłownie 15 sekundach zaczyna strasznie się zacinać. Nie ważne czy komputer ma pięć innych uruchomionych programów, czy jest sama przeglądarka. Nie ważne czy przeglądarka ma otworzone 10 kart czy jedną z jakimś forum. Nie ważne w jakiej sytuacji znajduje się mój komputer przeglądarka zawsze działa tak samo źle. Na chwilkę (około 5 sekund.) przeglądarkę odmula zminimalizowanie jej na 2 sekundy. Niestety wszystko wraca bardzo szybko. Ważną informacją jest że mam monitor 144Hz więc zacięcia odczuwalne są o wiele bardziej. Dokładniej opisując same zacięcia polegają one na "skokach" podczas przewijania stron, znacznego spadku płynności filmów na serwisach takich jak Youtube (Niezależnie od wybranej jakości.). Oraz tak naprawdę ogólne zacięcia podczas otwierania nowych kart czy wybieraniu jakiś opcji z wysuwanych paneli. Od razu mówię że chciał bym uniknąć szukania starej wersji 44 ponieważ prędzej czy później zawsze będzie trzeba tą przeglądarkę zaktualizować dla bezpieczeństwa. Prosił bym o szybką pomoc ponieważ problem jest dosyć uciążliwy ! (Nękał mnie też w FireFox'sie z którego przeniosłem się na Operę.) Ps. Po aktualizacji wbudowany adblock który spisywał się dobrze odmówił posłuszeństwa i nawet po włączeniu nie blokuje kompletnie nic.

Na wstępie chciał bym się przywitać ponieważ jest to mój pierwszy post na tym forum. :grin: Przechodząc do rzeczy. Obecnie dokonuje undervoltingu na moim procesorze i zakładam ten temat aby zebrać trochę informacji które mogły by mi (Jak i innym.) się przydać. Od razu mówię że nie jestem doświadczony w tym temacie. Mam za sobą co prawda undervolting starego Athlon X2 5200+ jednak nie mam pewności do teraz czy udało mi się osiągnąć najlepszy wynik przy pełnej stabilności. :mellow: Na sam początek. Undervolting przeprowadzam na procesorze intel I3-6320 który "siedzi" w płycie głównej Gigabyte H170-D3H-CF. Napięcie zmniejszam w Biosie płyty głównej (Nie używam żadnych programów.) zmieniając ustawienie VCore na "normal" i później stopniowo zmniejszając dynamiczne napięcie VCore. Obecnie obniżenie napięcia ustawione jest na -0.130V. Napięcie monitoruje przy pomocy CPU-Z, Obroty wentylatora i dodatkowo temperatury przy pomocy Speccy a Benchmark wykonuję za pomocą OCCT. (Duży pakiet danych przez 38 min, w tym 1 minuta monitoringu na początku i 2 na końcu.) Zdaje sobie sprawę że może być to zdecydowanie za krótki czas jednak dłuższych testów miałem zamiar podjąć się w momencie zaobserwowania pierwszych limitów procesora. (Bluescreen, nie startowanie systemu itp.). Obecnie CPU-Z wykrywa napięcie na poziomie 1.080V podczas obciążenia OCCT a temperatury nie przekraczają 57 stopni po 35 minutach 100 procentowego obciążenia.(Chłodzenie SilentiumPC Fera V2 na paście BeQuiet!). Dosłownie przed chwilą OCCT skończył test i nie wykrył błędów przy powyższym napięciu. Kończąc już mój długi wywód proszę was o podzielenie się ze mną swoimi doświadczeniami, poradami i wynikami. Do jakiego napięcia u was udawało się zniżyć waszą I3 i jakie programy polecacie do "ostatecznych testów" po poznaniu limitu błędu ? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi ! :> @Edit - 1 Szkoda że nikt nie skusił się o napisanie czegokolwiek. Teraz może będzie okazja do rozmowy. Udało mi się najniżej zejść z pełną stabilnością w systemie do napięcia -0.120V. Niestety jak zauważyłem podczas ponownego uruchomienia komputera BIOS wyrzuca mi komunikat "Boot failure detectet". Po przywróceniu optymalnych ustawień BIOS'u wszystko działa w porządku. Praca procesora w normie jak i temperatury. Komputer też uruchamia się bezproblemowo. Dopiero po zmianie napięcia wyskakuje wymieniony powyżej błąd. Straciłem trochę czasu na ten undervolting więc nie chciał bym przemilczeć tego problemu. Dodam że ze zmienionym napięciem po wyskoczeniu błędu można spokojnie wybrać opcję wejścia do BIOS'U i przejść dalej do systemu Windows bez żadnych problemów. System również działa stabilnie. Płyta jak i proc wymienione powyżej. Proszę o szybką pomoc !