Skocz do zawartości

joshua

Stały użytkownik
  • Postów

    503
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O joshua

  • Urodziny 07/01/1975

Profile Information

  • Skąd
    Radom
  • Zainteresowania
    Szybkie kobiety i piękne samochodu... ;-)))

Osiągnięcia joshua

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Potwierdzam. Kilka tygodni temu naprawiłem Acera w ten sam sposób. Okazało sie, że jednej śrubki mocującej radiator w ogóle nie było (znajomy narzekał, że non stop wyje wentylator). Przed oddaniem do mojego "serwisu" laptop wyłączał się sam po kilku sekundach od włączenia. Po przesmarowaniu radiatora i skręceniu brakującego mocowania cisza i spokój. Co ciekawe laptop był zaplombowany i nigdy nie otwierany co potwierdza opinię na temat słabej jakości ACERóW.
  2. Heh, niezłe. Problem w tym, że trudno mi dotrzeć do pierwszego właściciela w UK. Gość w Polsce twierdzi, że kupuje ten sprzęt od jakiegoś pośrednika w UK. Danych oczywiście nie chce podać zasłaniając się tajemnicą handlową. Kolega chciał oszczędzić i wygląda na to, że teraz przepłaci... :? __________________________________________________________ Znalazłem taki serwis w Wawie: http://noteartbook.pl/start.php?NR=78 Płyta główna do DELL-a D400 kosztuje 860 złotych. Ciekawe czy to jest z procem czy bez? Skieruję go tam chyba, chociaż niepokoi mnie trochę ta 6-miesięczna gwarancja. Skoro płyta nowa to czemu nie rok lub dwa?
  3. Znajomy kupił na allegro laptopa Dell D400 w firmie (mniejsza o to :wink: ). Ze sprzętu był bardzo zadowolony, bo szczególnie zależało mu na jak najmniejszej wadze i poręczności. Sam zresztą pomagałem mu określić model najbardziej odpowiadający jego potrzebom. Notebook został kupiony 8-go grudnia i miał pisemną gwarancję na 1 miesiąc, która upłynęła wraz z dniem 7 stycznie. Pech chciał, że 8-go stycznia (to nie żart) kolega zauważył problemy z urządzeniami podpiętymi pod USB. Wyglądało na to, że są zasilane ale nie wykrywane przez system. Poprosił mnie o pomoc na co chętnie się zgodziłem sądząc, że coś pokaszanił w windzie. Okazało się jednak, że z windą jest wszystko OK a porty USB nie pracują tak jak powinny!!! Nawet zewnętrzny napęd DVD-RW jest zasilany, ale jednocześnie martwy tak jakby go nie było w systemie. Próbowałem już następujących rozwiązań: 1)Usunąłem w windzie wszystkie koncentratory USB i zainstalowałem ponownie. Żadnych błędów w Device Manager natomiast nadal żadne urządzenia USB nie są wykrywane (a są zasilane bo świecą się diody np. na pendrive-ie) 2)Zmieniałem na różne ustawienia USB w BIOS-ie - bez rezultatu. 3)Próbowałem odpalić Ubuntu z płytki, ale nawet po ustawieniu w BIOS-ie na start z urządzenia USB/CD nie startuje tylko od razu ładuje system (laptop nie ma wbudowanego CD ani FDD) Nie wiem czy to ważne, ale wraz z padem USB przestał działać również bluetooth a także IRDA. Kontrolki się świecą natomiast urządzenia pozostają martwe. Poza tymi "drobnostkami" notebook chodzi bez zarzutu. Przeszukałem również DellTalk pod hasłem "USB problems" i okazuje się, że tego typu awarie w tym modelu to norma. Jest tam kilkadziesiąt podobnych wypadków (D400,D600 itp.) zakończonych wymianą płyty głównej przed DELL-a. Sprzedawca z allegro oczywiście wypiął się na gwarancję tłumacząc tym, że upłynęła wczoraj. Zadzwoniłem do DELL-a gdzie trochę śnięty pan poinformował mnie, że laptop z takim ServiceTag-iem jest prawdopodobnie rąbany. Ręce mi opadły. Zostawiłem telefon do siebie bo ani ja ani kolega nie bawiliśmy się nigdy w paserkę!!! Na szczęście po godzinie pan oddzwonił mówiąc, że laptop nie został jednak ukradziony lecz sprzedany przez pierwszego właściciela. Gwarancja co prawda została wykupiona aż do 10.2007, ale po odsprzedaży już nie obowiązuje! Wszedłem na odpowiednią stronę Dell-a i sprawdziłem, że z kolegi service tagiem gwarancja jest do 10.2007! Co robić w tej sytuacji? Walczyć z Dell-em. Może jest tu na forum jakiś serwisant, który nie będzie aż takim służbistą i pomoże zrealizować tę gwarancję. Przecież w sumie nie ważne kto zapłacił a ważne do kiedy! W tej chwili kołaczą mi się po głowie takie rozwiązania: 1)Kupno karty PCMCIA z USB (co z bluetooth? Jest tylko jeden slot) 2)Kupno innego D400 ze sprawną płytą a uszkodzoną resztą i przekładka. 3)Kupno nowej płyty głównej (na ebay-u około 800 złotych) 4)Znalezienie serwisu Dell, który zrealizuje gwarancję. Czekam na jakieś rady. Pozdrawiam.
  4. :lol: No dobra...wyskrobię kilka słów... Dwa razy próbowałem korzystać z czegoś co nazywasz :pomocą techniczną". W wypadku "maluch racer ", sprawdzano przez telefon czy mam zainstalowane właściwe DX. Następnie mailowo dostałem informację, że "chipset nForce3 wadliwie obsługuje AGP i nie jest to winą producenta gry". Mogę oddać? Niestety nie, bo produkt jest sprawny tylko mój komputer SUX. W przypadku gry "Hugo piraci" płyta wyrobiła się do tego stopnia, że żaden napęd nie chciał jej czytać. Zadzwoniłem do przedstawiciela wydawcy z prośbą o przysłanie nowej płyty. Po drugiej stronie słuchawki zapanowało milczenie. Poprosiłem jeszcze raz, na co usłyszałem, że oni nie biorą odpowiedzialności za to, że słabej jakości napędy rysują płyty i nie wyślą mi nowej. Zapytałem, dlaczego wobec tego grę można odpalić tylko z płyta w napędzie i co mam teraz zrobić bo wydałem 70 złotych i dzieciak nie może grać? Odpowiedziano mi, żebym kupił kolejny egzemplarz skoro tak dużo gram, i że to nie zdrowe dla dziecka.Wiesz co zrobiłem? Ściągnąłem z Internetu wersję, która nie wymaga płyty w napędzie i kłopot zniknął. Pytanie tylko dlaczego płacąc za coś muszę się użerać a ktoś, kto pociągnie coś z sieci ma tylko fun? Przeczytaj jakąkolwiek umowę licencyjną dużej korporacji. Masz same obowiązki i żadnych praw. Czas na to, aby jakiś dobry prawnik (pewnie młody i mający chęć na karierę ;-)) pozwał kilka firm o stosowanie nieuczciwych praktyk. I proszę mi nie pisać, że mogę nie używać bo jest to taki sam farmazon jak wielkość strat producentów oprogramowania...
  5. Gratuluję! Dobrze jednak spróbować czasem coś alternatywnego. Jak to czasem mawia mój kolega erotoman "przy jednej dziurze to nawet kot zdechnie". :lol2: BTW Jakby Gates i Twój profesor na ekonomii kazali Ci wszczepić sobie chip pod skórę uzasadniając, że ma to eokonomiczne uzasadnienie i jednocześnie jest jednynie słuszne to zgodziłbyś się? No widzisz! Świat zaczyna powoli z tym walczyć. Nawet najbogatsi i najbardziej wpływowi tego świata boją się, ze jednostka stanie sie na tyle bogata i wpływowa, że będzie zdolna narzucić im wszystkim swoje przekonania. Będziesz sie uczył o tym na ekonomii i filozofii o ile jeszcze tego nie przerabiałeś. No offence i EOT. Dzięki za dyskusję.
  6. Nadal OT, ale bardzo mnie to ciekawi. Czy to znaczy, że mogę sobie "zaordynować" DSL z Netii mając telefon w TPSA? To by było zbyt piękne. DSL bez limitów, taniej niż w TEPSIE?
  7. Podałem Ci. Prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce. To, że Prokom silnie związany z małym miękkim napisał soft tylko dla jedynego słusznego to jest przypadek, czy też programistom z Prokomu zabrakło wiedzy, aby zaimplementować rozwiązanie dla pozostałych, ogólnie dostępnych platform? Dlaczego urzędy skarbowe "czeszą" przedsiębiorców za używanie open office, przyjmując cenę odpowiednika z małego miękkiego? Microsoft oczywiście nikomu się nie narzuca... No tutaj to poległeś zupełnie, bo na listy o wadze poniżej 50 gram Poczta nadal ma monopol.
  8. OT Teraz rzeczywiście można mieć telefon u konkurencji korzystając z łącz TPSA? Jak jest z łaczami internetowymi w tym względzie?
  9. Jeszcze jeden przykład "iście pokerowy". Siadamy do dużej gry w karty. Ja mam 1 milion $ a Ty 10 tysięcy. Przebiję Cię w każdej licytacji...Obaj jesteśmy graczami? Jasne, że tak...
  10. W moim mniemaniu to także nie jest kradzież. Mało tego. Producenci softu powinni być wdzięczni, że ludzie chcą się uczyć korzystania z ich oprogramowania bo prawdopodobieństwo, że go wykorzystają później płatnie jest olbrzymie. No widzisz, ja tę właśnie grę kiedyś kupiłem i literalnie wiesza mi się na moim konfigu. Dzieciak płacze, że nie może się ścigać, ja mam portfel lżejszy o te 9 złotych. Kto tu jest zadowolony? Chyba tylko Techland...
  11. Sorry, ale ja za tym slangiem młodzieżowym nie nadążam i nie wiem czy mnie np. tu nie obrażasz mistrzu marketingu i ekonomii. Ale, co Ty mi tu wypisujesz? Prowadzisz działalnośc gospodarczą? Od jak dawna jesteś w stanie wysłać dane Płatnikiem do ZUS-u korzystając z jakiegokolwiek innego systemu operacyjnego niż jedyny słuszny?
  12. Nie ja wyciągnąłem ten archaizm tylko TY i to w dodatku w części wygodnej dla Ciebie. Jest. Czy tego chcemy czy nie... Ja się z nikogo nie śmieje a już na pewno nie z oponentów. Czasem taki śmiech nie wychodzi na zdrowie. Czy mógłbyś podać konkretny link? Pracuję w amerykańskiej korporacji i aktów prawnych tworzonych na doraźne potrzeby mamy dziesiątki jeżeli nie setki. Oni są lepsi w te klocki od Ruskich bo u Rosjan po stworzeniu jakiegoś dokumentu człowiek wiedział od razu, że jest to kompletna bzdura a u Jankesów niektórzy myślą, że te wypociny mają jakiś sens... ;-) Pozdrawiam
  13. Wyciąłeś najważnieszy fragment z tego artykułu... "Sędzia Thomas Jackson, prowadzący sprawę o nadużywanie pozycji monopolisty wytoczoną przez Departament Sprawiedliwości USA firmie Microsoft, wydał 5 listopada opinię, że Microsoft istotnie jest monopolistą na rynku systemów operacyjnych, gdyż kontroluje 90% tego rynku, nowe firmy mają trudności z przebiciem się, a konsumenci nie mają dużej możliwości wyboru. Opinia ta nie jest jeszcze wyrokiem, ale, jak napisała np. "Gazeta Wyborcza" z dnia 8 listopada, "jest jednak oczywiste, że sędzia skłania się ku stronie oskarżenia". To sie nazywa manipulowanie informacją. Podobne praktyki stosuje zresztą Microsoft od poczatku swojego istnienia. Całość tutaj: 2436649[/snapback] Linuxy nie mają startu. OS X nie ma startu. Linux ma zastosowanie raczej w wąskich dziedzinach, gdzie jest powiedzmy że bezkonkurencyjny, ale w znakomitej większości na linuxa decydują się tylko biedacy albo masochiści. Czy Ty nie pracujesz czasem w małym miękkim?
  14. OK, wobec tego przykład z innego podwórka...Dlaczego Orlen odkupił od BP stacje paliw w Niemczech i w dodatku same spady? Dlatego, że po przejęciu przez BP Arala, ten pierwszy posiadałby ponad 60% udziału w rynku stacji paliw w Niemczech i tym samym niemiecki urząd antymonopolowy nałożyłby dodatkowe obciążenia finansowe na koncern, nie wspominając już o rzeszach urzędników uprzykszających życie firmie w związku z dominujacą pozycją. W połączeniu z tym faktem BP postanowiło się pozbyć takiej ilości stacji jaka zbliżała ich do poziomu zainteresowania ze strony urzędu antymonopolowego. No i sprzedali największe spady jakie mieli...a Orlen to łyknął. Są w zgodzie z prawem i nie muszą ponosić dodatkowych kosztów w związku z monoplistyczną pozycją na rynku. Jeżeli ktoś posiada ponad 90% udziału w jakimś rynku to jest MONOPOLISTĄ czy to się komuś podoba czy nie. TPSA też ma alternatywy a wg. mnie jest monopolistą! Pójdę dalej. Śmiem twierdzić, że windows nie jest najlepszy z wymienionycj OS-ów tylko najbardziej popularny co wzmacnia dodatkowo jego pozycję na rynku. Zwyczajnie, dzieciaki od małego mają styczność w jedynym słusznym a później w szkołach średnich i wyższych utwierdza się ich w przekonaniu, że winda forever. Służyć mają temu m.in. niskie ceny na wersje edu pakietów office czy też zgoda na darmowe licencje dla studentów zapewniane przez uczelnie. Efekt jest taki, że jak gość nie ma office albo windy to tak jakby nie istniał. Tutaj trochę przesadzę chyba, ale podobne działania wobec młodzieży stosują handalrze narkotyków (pierwsza działka jest za darmo - później już musisz płacić).
  15. Pierwszy link z googla na temat O/S share w listopadzie 2006: Jeżeli grubo ponad 90% udział w rynku aplikacji z Redmont nie jest monopolem to ja się nazywam Ajatollah Homeini w dodatku Wisimulacha.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...