Skocz do zawartości

und3r

Stały użytkownik
  • Postów

    4490
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez und3r

  1. Hehe, jednym z moich planów jak nie będę miał co z kasą robić jest zrobienie dokładnej repliki, łącznie z tym czerwonym światełkiem z przodu i ekranami w środku :)
  2. und3r

    Zarobki, praca

    Ja też studiuję dziennie :P . Ps. Jonas - zawsze Was podziwiałem;]
  3. und3r

    Kupieckie Domy Towarowe

    Co sądzisz o tym sporze? - imho retoryczne pytanie :lol: Już nawet pomijając prawne aspekty sprawy, to ten blaszak w centrum miasta to obraza estetyki (której w Warszawie i tak ciężko się gdzieś doszukać). W tym miejscu powinien stanąć 500-metrowy biurowiec, żeby wreszcie coś przyćmiło PKiN.
  4. und3r

    Zarobki, praca

    Pragnę ostatni raz zauważyć, że po pierwsze oczywistym jest, że rozmowa w 4 oczy jest ważniejsza, a po drugie - wszystko zależy od branży i podejścia firmy. Po prostu jest faktem, że niektóre firmy zwracają na takie rzeczy uwagę i piszę o tym głównie w ramach ciekawostki. Faktem jest też, że w prywatnych przedsiębiorstwach decyzje o przyjęciu bądź nieprzyjęciu pracownika mogą być podyktowane praktycznie czymkolwiek.
  5. und3r

    Zarobki, praca

    Zależy od branży firmy. Grupy dyskusyjne na dany temat, poprawność używanego języka, aktywności fizyczne i hobby (niektóre zamiłowania wskazują na pewne cechy charakteru, inne przeszkadzają w pracy np.), sporo można takich punktów wskazać.
  6. und3r

    Zarobki, praca

    Nie jeśli łączysz gdzieś swoje nazwisko z nickiem. W moim przypadku jest jak piszesz, bo nie jesteś w stanie (bez namierzania po ip i tym podobnych akcji) ustalić mojego nazwiska na podstawie nicku. Ale w wielu przypadkach ludzie mają opublikowane swoje nicki właśnie w portalach społecznościowych. Przecież to nigdy nie jest i zapewne nie będzie główne kryterium oceny, tylko najwyżej języczek u wagi. Nie demonizujmy.
  7. und3r

    Zarobki, praca

    Niekoniecznie. W portalach społecznościowych (n-k, grono, itp.) b. często podajesz swoje imię i nazwisko, jednocześnie operując nickiem, którym posługujesz się również na innych portalach/forach. Poza tym, zdajecie się zapominać o dość podstawowej kwestii - w dobie internetu coraz częściej to pracodawca kontaktuje się z pracownikiem, a nie odwrotnie. A wtedy wystarczy sam nick. To właśnie miałem na myśli pisząc o nowoczesnych technikach rekrutacyjnych. Powtórzę raz jeszcze - profile internetowe itp. to nie są prywatne sprawy. Jak może Ci się wydawać chore odwiedzenie Twojego profilu na n-k przez pracodawcę? Przecież sam ten profil redagujesz, najczęściej właśnie pod kątem stworzenia jak najlepszego wizerunku własnej osoby. To prawie tak, jakbyś uznawał za chore, że pracodawca podczas rozmowy kwalifikacyjnej oceni kogoś na podstawie jego ubioru. Jako ciekawostkę można dodać, że niektóre firmy przeprowadzają już nawet rozmowy kwalifikacyjne w swoich biurach w... Second Life.
  8. und3r

    Filmy - co warto obejrzeć?

    Pytanie - obejrzałeś to całe od pierwszej do ostatniej minuty, czy przewijałeś? Osobiście byłem ciekawy tego filmu, ale jak już ściągnąłem to tylko przewijałem sobie do tych wszystkich drastycznych scen żeby zobaczyć o co tyle hałasu, a "fabułę" olałem totalnie. Zresztą z tego co widziałem przewijając, tam nie ma właściwie fabuły. Jedyna zaleta tego filmu to ukazanie bezsensownego okrucieństwa w sposób naturalistyczny, przez co można się zastanowić przez chwilę czego właściwie szukamy w horrorach itp. Nie zmienia to jednak faktu, że film jest chory i właściwie nie poddaje się ocenie wg. "normalnych" kryteriów.
  9. und3r

    Zarobki, praca

    Niby skąd pomysł, że uznałem te procenty za coś innego niż zysk? :lol: Właśnie o to chodzi, że ciężko abyś miał skusić się czymś, co nie jest w żaden sposób uregulowane umową. Gość od Compensy równie dobrze mógł Ci powiedzieć, że będziesz miał zysk 10% jak i 30% rocznie, zresztą to nie jest w ogóle istotne. Jeśli gadają bzdury, to jak najbardziej. Za to mi płacą :P Systematyczne, niezależne od aktualnej koniunktury wpłaty pozwalają na uśrednienie stopy zwrotu, dywersyfikują ryzyko, a nawet zwiększają zysk w niektórych sytuacjach (nie chce mi się szukać wykresów z przykładami). To co nazywasz "dobrowolnym oszczędzaniem" wymaga bardzo silnej samodyscypliny, konsekwencji w realizacji założonych strategii (a z tym mają problemy nawet zawodowi maklerzy) i wiedzy o rynku. Ponad to, przy niewielkich kwotach same opłaty za transakcje mogą okazać się mniejsze w długofalowych instrumentach niż gdybyś korzystał np. z biura maklerskiego. <zapada się pod ziemie ze wstydu> Jakoś mi się odechciało to wyjaśniać. Nie mam ambicji Cię przekonywać, że coraz więcej firm sprawdza potencjalnych pracowników w internecie. Ja to po prostu wiem, bo znam takie firmy, poza tym swego czasu pracowałem sporo z headhunterami i rozmawiałem z nimi m.in. na tematy nowoczesnych technik rekrutacji.
  10. und3r

    Filmy - co warto obejrzeć?

    To z tego też już teorię spiskową zrobili? Czy ten film jest o tym Echelonie, o którym myślę? Programie nasłuciach!ącym, którego istnienie zostało oficjalnie potwierdzone masę lat temu? Gdzie tu jest Conspiracy, bo filmu oglądać nie zamierzam? EDIT: Na stronie filmwebu o tym Echelonie ktoś polecał Eagle Eye, więc obejrzałem. 6/10 za akcje, bo tego nie można filmowi odmówić. Reszta wymaga niestety wyłączenia mózgu ;) Ps. W ogóle to naszła mnie po tym filmie pewna refleksja. Dlaczego zawsze, ale to zawsze, mega-super-inteligentny-główny-komputer jest obrazowany w filmach (zresztą nie tylko, w książkach zazwyczaj też) jako urządzenie nijak nie podobne do komputera, najczęściej z jakimiś głupimi "oczami", wysięgnikami, kryształami itp.? Czy naprawdę nie można pokazywać takiego komputera tak jak w rzeczywistości one wyglądają, czyli jako pomieszczenie z szafami? :lol:
  11. und3r

    Zarobki, praca

    Ło Boże, teraz żałuję, że w ogóle zacząłem pisać na ten temat. Słuchaj, mi nie zależy na wytykaniu Ci zdanie po zdaniu jakichś nieścisłości itp. Jak chcesz przykładu to dam Ci jeden - piszesz o tym parasolu Compensy, że "dobre procenty ale nie zamydliły Ci oczu". Jakie procenty? W takich narzędziach nie masz ustalonych żadnych konkretnych procentów, żadnych gwarancji zysku, czasem (ale tylko czasem) zdarzają się gwarancję wpłaconego kapitału, ale zawsze za zasadzie coś za coś. Nie chce mi się tego tłumaczyć przez neta. Odpowiedz sobie sam przed sobą na pytanie, ile w takim razie już w życiu odłożyłeś z zarobionych przez siebie pieniędzy. Ile środków masz teraz na koncie oszczędnościowym, na które przecież możesz zawsze wpłacić. Bzdura. Zarówno pod względem ekonomicznym jak i (przede wszystkim) psychologicznym. To nie ma kompletnie nic wspólnego z wysokością pensji. Mam klientów, którzy z zarobkami np. 2500 (jak na Warszawę to naprawdę jest mało) odkładają 300 złotych, i mam takich, którzy odkładają 3000 przy zarobkach 10000 (mówię oczywiście o wieloletnich umowach z obowiązkową składką). Mimo iż proporcjonalnie ci z drugiego przykładu odkładają większą część swoich dochodów, to jednak w tym pierwszym przypadku podjęcie takiej decyzji jest trudniejsze. Nie wiem o jakim "sposobie odnoszenia się" mówisz, bo po pierwsze nie masz pojęcia jak się odnoszę do swoich klientów (i do ludzi w ogóle), a po drugie zadałem Ci proste pytanie (to nie był jakiś atak personalny, a tak zdajesz się to odbierać), po co spotykałeś się z tymi osobami? :blink: -> :lol: -> Człowieku, obudź się - jakiej prywatności? Twoje dobrowolnie zamieszczane na publicznych forach wypowiedzi czy profile na dostępnych dla każdego portalach nie mają nic wspólnego z prywatnością. Zaryzykowałbym wręcz tezę, że są zaprzeczeniem prywatności. Wszystko co publikujesz (podkreślam: publikujesz - zobacz co znaczy to słowo) na forach itp. jest do wglądu dla pracodawcy. I jeśli np. mamy dwóch kandydatów na stanowisko admina ze zbliżonymi cv, to nowoczesna firma może zatrudnić tego, który udziela się na forach tematycznych i ma np. 1000 postów na PurePC. Nie wiem czego tu nie rozumiesz, ale tak to właśnie teraz na rynku pracy wygląda. EDIT: Dlatego wcale niegłupim pomysłem ostatnimi czasy jest zamieszczanie w CV swojego nickname i krótkiej informacji, gdzie w internecie można zobaczyć nasze prace/przeczytać wypowiedzi etc.
  12. und3r

    Zarobki, praca

    Oba są spoko. Nie widzę problemu. Co do dalszej części posta - nie chce mi się odpisywać na każde zdanie, bo za długo by mi zeszło. Wypunktuję tylko najważniejsze sprawy: 1) Nie wiesz zupełnie o czym piszesz (nie atakuję Cię, nie musisz tego wiedzieć), mylisz pojęcia. Dlatego nie jestem nawet w stanie ocenić profesjonalizmu (bądź raczej jego braku) człowieka, z którym rozmawiałeś. Niby to, niby tamto, niby siamto... Nijak mi to nie przypomina rozmowy dwóch konkretnych ludzi. 2) "warunki takie, ze placic musze co miesiac duza skadke (minimum 100zł)" -> :blink: Ty pracujesz gdzieś w ogóle obecnie? Sorry jeśli odpowiedź jest w temacie, ale nie będę go teraz czytał. Aż muszę zapytać - po co właściwie się spotykasz z tymi ludźmi, skoro 100 zł/miech to jest "duża składka" dla Ciebie? Odkąd pracuję nie spotkałem nikogo, kto chciałby oszczędzać taką kwotę. W piątek podpisałem umowę na 500/m; w środę jestem już umówiony na podpisanie 1100/m i jeszcze musiałem człowiekowi tłumaczyć, że lepiej zacząć od takiej kwoty i ją potem podnieść (bo warunki i tak będzie miał te same), niż deklarować więcej i potem mieć problemy z budżetem, jak np. firma siądzie (te 1100 to w jego przypadku minimum zabezpieczające potrzeby). 3) Numer z telefonem - już któryś raz to słyszę:/ Nie wiem w jakich firmach tego uczą ale imo strasznie dziecinna technika, w dodatku nieelegancka. Osobiście nigdy nie odbieram żadnych telefonów podczas spotkania, często wręcz zostawiam tel w samochodzie. Szczerze - jeśli ktokolwiek musi uciekać się do takich trików, to znaczy, że nie ma nic ciekawego do zaoferowania. 4)"(bo prawdziwego doradce sie wynajmuje/zatrudnia ci 'darmowi' sa sponsorowani i maja za zadanie sprzedac ci ostatnie gowno)" - chyba żeś się filmów za dużo naoglądał :lol: Osobiście nie posiadam profilu na n-k czy innym gronie. Poprzez "aktywność w internecie" należy rozumieć również fora tematyczne, hobbystyczne itp. Dużo cennych informacji dla pracodawcy można tam znaleźć. Zresztą to nigdy nie jest jedyne kryterium. A o tym, że dla niektórych firm takie potwierdzenie wiarygodności pracownika jest ważne, to nie zamierzam Cię przekonywać. I bardzo dobrze, bierz sprawy w swoje ręce. Napisz jak Ci się pracuje z Chińczykami :)
  13. und3r

    Zarobki, praca

    Przestrzegać ludzi możesz, ale przed konkretnymi osobami, a nie przed całą branżą. Nie wiem jak Ty, ale jak mnie np. oszukałby sklep komputerowy x, to bym ludzi przestrzegał przed tym konkretnym sklepem (nawet nie siecią), a nie przed branżą komputerową. Zresztą, pogadałbyś ze mną czy z dowolnym moim kolegą po fachu i byś zobaczył, jak pracuje doradca finansowy i czym się różni taki człowiek od gościa naciągającego Cię na ubezpieczenie. Poza tym, prawda jest taka, że dla kogoś nie orientującego się kompletnie w mechanizmach rynkowych nawet najbardziej ch***wa umowa "III filarowa", która nie przyniesie przez 30 lat żadnego zysku i tak jest znacznie lepsza dla takiej osoby niż jej brak. Jak ZUS przestanie wypłacać emerytury (co przy naszej demografii jest b. prawdopodobne) to ludzie sami będą dzwonić do tych wszystkich naciągaczy i prosić o radę skąd wziąć kasę na życie. Póki co jednak, sztuczki socjotechniczne są w niektórych przypadkach po prostu niezbędne. W ogóle przy sprzedaży czegokolwiek (np. skarpetek w centrum handlowym) używa się sztuczek marketingowych najróżniejszej maści - człowiek inteligentny sam jednak potrafi podjąć dobre dla siebie decyzje. Analiza profilu na n-k i innych portalach społecznościowych została u nas wprowadzona już dawno jako część procesu rekrutacyjnego. Zadziwiające ile się można stamtąd o człowieku dowiedzieć ;) . Niektóre nowoczesne przedsiębiorstwa wręcz skreślą kandydata bez aktywności internetowej. Cóż, świat idzie do przodu ;)
  14. und3r

    Zarobki, praca

    Nie zrozum mnie źle. Pisząc co to studia z ludźmi robią nie mam na myśli, że studia są złe, bo sam jestem studentem, w dodatku dziennym. Chodzi mi o to, że Ty nie kręciłeś nosem przy tej pierwszej pracy, że za ciężko, za trudno i w ogóle że powinieneś zarabiać 3x tyle. Teraz masz doświadczenie, więc automatycznie Twoja pozycja na rynku pracy jest znacznie lepsza. Mnie po prostu zawsze denerwowali ludzie co to "nie podejmą pracy za mniej niż 1500 złotych", chociaż nie mają żadnego doświadczenia i praktycznie rzecz biorąc nadają się tylko do prac za mniej niż 1500 złotych :P . Gadam z ludźmi ze swojej uczelni i nie tylko zresztą i słyszę jak to zaczynają drugi kierunek, trzeci kierunek itp. (często te kierunki nie mają ze sobą związku tematycznego, byle tylko jak najdłużej studiować i mieć makulatury jak najwięcej), a jak pytam "a jak w pracy?" to standardowa odpowiedź "jeszcze nie szukam nic", "za wcześnie", "najpierw zrobię magistra". Ja im życzę powodzenia, bo ze mnie ogólnie człowiek życzliwy jest, ale faktem jest, że nie znam nikogo (a ja znam b. dużo ludzi, zawodowo), kto doszedłby w życiu do dużych zarobków dlatego, że studiował 3 kierunki. Ludzie sukcesu zawsze łączą wykształcenie z działaniem, często już od lat szkolnych. Mam w dalszej rodzinie dziewczynę co zrobiła 3 fakultety i nikt jej nie chciał zatrudnić, bo miała za duże wykształcenie na podstawowe stanowiska, a na wyższe stanowisko nikt nikogo nie zatrudni bez doświadczenia. Teraz pracuje gdzieś za jakieś 1500 pln, z potrójnym mgr. Ogólnie piszę to wszystko po to, aby zaapelować do młodych ludzi, którym w większości chyba coś się pomyliło i nie czają, że o ile nie zamierzają pracować w budżetówce albo w jednej z kilku specjalistycznych branż, gdzie rzeczywiście w pierwszej kolejności patrzy się na studia, to muszą reprezentować sobą coś więcej niż tylko 3 literki przed nazwiskiem. Ps. Do wszystkich co narzekają na brak pracy albo za małe zarobki - sesja się skończyła, są wakacje. Ciężko o lepszy moment na zdobycie dodatkowych umiejętności i podziałanie na rynku pracy. Dlatego każdy kto chciałby bezpłatnie nabyć dużo nowych skillów, expa nabić i przy okazji zarobić, może się do mnie zgłaszać na PW. Sam w zeszłym tygodniu przepchnąłem ostatnie zaliczenie i teraz, żeby się nie zanudzić na śmierć, jestem w stanie przekazać swoją wiedzę paru osobom z wawy i okolic. Mówię zupełnie poważnie, bo pisząc właśnie tego posta stwierdziłem, że zapewne czytają ten wątek też ludzie ogarnięci, a z takimi zawsze chętnie bym popracował. Dlatego każdy kto w swoim subiektywnym odczuciu posiada wysokie umiejętności interpersonalne i interesuje go praca z nielimitowanym czasem, może do mnie pisać PW. Oczywiście nie należy odczytywać tego jako obietnice pracy, ale porozmawiać zawsze mogę, u siebie w biurze. Z 3-5 osób mogę przyjąć (jeśli uznam, że warto) na szkolenia do firmy zajmującej się planowaniem finansowym (wymagania formalne: zaliczona matura :P ). Uprzedzając pytania, które już od jakiegoś czasu dostaje właśnie za pośrednictwem tego forum - praktycznie wszystkie szczegóły są w tym wątku, więc jak znowu dostanę PW o treści typu "sie ma, czytałem Twoje wypowiedzi blablabla, jestem zainteresowany, czy możesz powiedzieć mi ile mniej-więcej się w takiej pracy zarabia?" to z góry mówię, że na niego nie odpowiem, w ramach naturalnej selekcji potencjalnych pracowników mojej firmy :P .
  15. und3r

    Zarobki, praca

    Należysz zatem do tych 20% i wszystko się zgadza :P . Ja już przeprowadziłem w swoim krótkim życiu tyle rozmów kwalifikacyjnych że mogę powiedzieć, że od razu widać po człowieku jakie ma podejście do tematu. I niestety większość osób wykazuje iście socjalistyczne podejście do pracy na zasadzie "czy się stoi czy się leży dwa tysiące się należy". Pierwsze pytanie: ile się tutaj zarabia? Drugie pytanie: Aha, a ile jest podstawy? Jak odpowiadam zgodnie z prawdą, że nieważne od stażu pracy 0 złotych to właśnie 80% (może nawet więcej) patrzy się na mnie jak na wariata pracującego za darmo :blink: . No po prostu jest żałosne co studia z ludźmi robią :lol: . Wydaje się ludziom, że jak studiują to jakby "Pana Boga za nogi złapali" i kasa się im należy, choćby się nie nadawali kompletnie do pracy. Typowa postawa roszczeniowa. Jednemu gościowi na pięciu sformułowanie "0 złotych podstawy" zapala oczy, bo taki człowiek czai, że skoro pensja nie jest ograniczona z dołu, to nie jest też z góry. Mój dobry kolega prawie nic nie zarabiał (pożyczałem mu kasę na wynajem mieszkania) przez pierwsze pół roku pracy (mówiąc prawie nic mam na myśli kwoty rzędu 1500-2000) ale jak się nauczył pracować z klientami i nabył trochę wiedzy merytorycznej na własną rękę to zarobił w jeden miesiąc 35000 i jak mu ostatnio liczyli zdolność kredytową to wyszło że przez ostatni rok ma średnią netto ponad 9000. W AEGONIE to akurat można się bardzo łatwo ustawić i trzepać kasę prawie za nic. Z tego co wiem to tam się zostaje szefem struktury sprzedażowej tylko z tytułu jakiegoś tam łącznego wyniku i pracownicy do takiej struktury są przydzielani z automatu. Sam bym tam pracował gdyby nie fakt, że produkty AEGONA nie każdemu pasują, a dokładnie to musiałbym mówić, gdybym tylko je sprzedawał :P EDIT: A propos postawy roszczeniowej. Znajomy poszedł na rozmowę do Aegonia i ostatecznie nie zaczął pracować bo dowiedział się, że nie dostanie od razu służbowego telefonu, samochodu i laptopa. :lol: Z tego co wiem do dziś nigdzie nie pracuje, a studia skończył.
  16. und3r

    Zarobki, praca

    Jak to w życiu, hehe. Dobrze, że jesteś wytrwały, bo 80% ludzi jak nie zarobi w pierwszym miesiącu (no, powiedzmy dwóch) porządnych pieniędzy to czują się oszukani ( :lol: ), kończą pracę i idą się pożalić na różne fora internetowe ;) . Jak widzę się rozkręcasz dopiero, bo zarobkami to na razie pochwalić się nie możesz ;) . No chyba, że kryzys mocno daje się we znaki w Silesii;] Te kwoty co podajesz to jak rozumiem są kwoty przelewów jakie dostałeś na konto, czyli po odliczeniu rezerwy storno 30% i po podatku???
  17. Mi przedwczoraj wjechał pewien starszy pan w bagażnik jak stałem grzecznie na światłach. Powiedział, że się zagapił i "pomylił gaz z hamulcem" :lol: . Śpieszyłem się więc tylko wziąłem od niego wizytówkę, nawet żadnego oświadczenia nie pisałem bo nie miałem czasu, a bagażnik się zamykał normalnie, zderzak też nie pęknięty, tylko trochę odstaje teraz od reszty karoserii ale nawet nie wiem czy chce mi się to naprawiać :) . Jakiś mechanik powinien rzucić okiem. W każdym razie sytuacja mało przyjemna, bo nie było nawet gdzie zjechać na pobocze i przez te 20 sek wymiany zdań wkurzyliśmy masę ludzi :lol:
  18. Poważnie??? Masz może jakieś foty? Mnie zawsze, jak na złość, omijają największe burze :lol: . Nawet jak w centrum był potop to mnie akurat w biurze nie było, a ze Złotych Tarasów miałbym przepiękny widok :(
  19. und3r

    Na Co Czekamy

    Ja tam mam naiwną nadzieję, że jednak wszyscy zginą, łącznie ten tatuś z córką :lol:
  20. Ja widziałem w odstępie może tygodnia czarnego DBS (mam nawet fote telefonem ale prawie nic nie widać, bo lało) i srebrnego DB9. Niestety obawiam się, że Astonów zaroi się niedługo w wawie jak Bentley'ów, a tego bym nie chciał, bo wolałem myśleć o Astonach jako o czymś egzotycznym, ech. Bo co to za frajda kupić jednego jak już wszyscy będą mieli :lol: .
  21. und3r

    Filmy - co warto obejrzeć?

    Kurcze, gdyby nie ten pogrubiony fragment powiedziałbym, że fajnie napisane. Przedobrzyłeś ;)
  22. und3r

    Filmy - co warto obejrzeć?

    28 tygodni później - 7/10 (Koszmarnie nielogiczne zachowania niektórych wojskowych zostały na szczęście zrównoważone kilkoma efektownymi scenami oldschoolowej jatki, do tego + 1 za zdjęcia.) @Dziubek Każde dwa filmy można ze sobą porównać pod warunkiem, że widziałeś też dostatecznie wiele (kwestia subiektywna) innych filmów zaliczanych do tego samego gatunku, konwencji, itp.
  23. und3r

    Filmy - co warto obejrzeć?

    Ja tam nie ogarniam za bardzo jak Button może przebijać Seven czy Grę, ale o gustach się nie dyskutuje ;) . Button to nic innego jak zamach Finchera na galę oskarową z użyciem Forresta Gumpa od tyłu :P .
  24. Ejjjj a powie mi ktoś gdzie właściwie jest w wawie jakiś godny polecenia lumpeks? Nigdy nie byłem w czymś takim a w sumie przeszedłbym się.
  25. und3r

    Filmy - co warto obejrzeć?

    Ręka Boga - 7/10 (Tutaj może trochę zawyżam ale po pierwsze to jest debiut reżyserski, a po drugie film ma w sobie coś z historyjek opowiadanych sobie przez dzieci, żeby się nawzajem nastraszyć, a zatem prostota fabuły nie stanowi problemu.) Zapaśnik - 8/10
×
×
  • Dodaj nową pozycję...