Uff. Miernik pokazuje 12,5. W BIOSie też jest 12,5, więc chyba jest OK.
Tylko czemu się tak grzeje procesor? 
Wyniki z asus probe (po 5 minutach spokojnej pracy): 
CPU temp. 59C 
MB temp. 43C 
CPU Fan: 2800 (norma dla coolera) 
+12V: 13,2V (ale to już jasne) 
+5V: 4,78V 
+3V: 3,264V 
VCore: 1,648V. 
Procek Athlon XP2400+ bez podkręcenia. 
Po otwarciu obudowy temp. procka spada do ok. 51C. 
Czy to możliwe, że obudowa jest zbyt mała (bo jest jedną z mniejszych)? 
Czy dodatkowe wentylatorki w obudowie pomogą, czy spadek temperatury będzie raczej znikomy? 
Co jeszcze brać pod uwagę przy tym problemie?