ehh zdane w środe za drugim podejsciem :) za pierwszym razem bardzo głupie błędy (bardzo małe ale za duzo ich najwidoczniej było wkońcu sam po 50 minutach do osrodka wrocilem po czym sie dowiedzialem ze oblałem) a teraz było tylko, światła, ręczny, silnik zdał pan i sobie wyszedl a ja siedze w tym aucie :D
aa co do tego roweru,teraz w srode mialem identyczną sytuacje patrze jedzie, patrze na linie no nie da rady zebym minimalnie nie najechał, to ja za nim tak ze 100 metrow jak sie ciagla skonczyla i wtedy go myk, lepiej poczekac a nie ryzykowac glupiego oblania! :) powodzenia nastepnym zdawającym.