Witam
Mam problem z Radeonem PowerColor 9600Pro. Od lutego posiadalem na nim VGA Silencera rev 3. W wakacje zaczely mi sie pojawiac artefakty w trybie 3D, 2D bylo ok. Nic z tym nie zrobilem i po pewnym czasie zaczely mi sie od czasu do czasu pojawiac artefakty w 2D. Stwierdzilem, ze mozliwe, ze pasta wyplynela spod Silencera i rozkrecilem go. Odpadly wtedy te 2 elementy widoczne na zdjeciach. Bez tych elementow karta dzialala jeszcze miesiac, az tydzien temu padla kompletnie, podczas wysylania maila. Probowalem na 2 plytach i sa takie same objawy. Nic sie nie wlacza. Dioda zasilania zapala sie na moment po naciscieciu powera i gasnie. Wentylatory robia pol obrotu. Z poczatku myslalem, ze to zasilacz, wiec probowalem takze inny, to samo. Po wyciagnieciu karty, plyty startuja bez problemu, takze na zabytkowym S3 Trio 64, na ktorym mecze sie teraz w 800x600x16@75 :|...
Zastanawia mnie, ze zgon nastapil dopiero po pewnym czasie po odpadnieciu. Karta nie byla wyciagana ani komp nie byl specjalnie ruszany od czasu odpadniecia. Winny jest mysle Silencer bo tak, jakbyl zalozony stykal sie z tymi elementami (chociaz mozna go tak przesunac zeby tego uniknac, ale juz za pozno), tzn mial je obok tej niebieskiej stopy, wiec byc moze mogl o nie uderzac.
Pytam wiec czy mozliwa jest tego naprawa - lutowanie, klejenie klejami elektroprzewodzacymi... Jesli to jak to zrobic i jak to ma byc ulozone :D