Na początek konfiguracja:
Athlon 64 2800, Asus Kv8 SE Deluxe, 512 ramu 400mhz cl3 Kingstona w jednej kości, Radeon HiS 9600xt, 80GB SATA WD Caviar
No tak...parę dni temu dotarł do mnie nowiuśki komp. Wszytsko oki - instalka windy - oki. Problem pojawia się, gdy uruchamiam ponownie kompa - czy to po restarcie czy po wyłączeniu - otóż w trakcie ładowania windy pojawia się ukochany niebieski ekran śmierci i informacja że nie może wczytać pliku "system" w katalogu windows\system32\config bo jest uszkodzony albo nie może go odnaleźć - i komp się resetuje. Po kilku restartach wreszcie odpalają się windowsy z komunikatem, że przywrócono sprawnośc systemu po poważnym błędzie. Jak już winda się zainstaluje to komp sprząta, myje i buty czyści - zero zwięch, czy niestabilnej pracy. Chodzi tylko o to cholerne uruchamianie windy! Ktoś powie - wina windowsa. Chyba nie - z tego co wyczytałem to najprawdopodobniej wina ramu - ludzie piszą, że wywala taki błąd. No dobra, ram sprawdziłem gold memory - jest ok! Wreszcie kilka dni temu natknąłem się na opinie użytkowników o płytce głównej - jeden z nich napisał, że u niego ta płyka nie chciała działać właśnie z 512 ramu kingstona i zamienił na 2X256 i jest dobrze. Dodał jeszcze, że nie chciała mu pracować generalnie z żadną kością 512 - ludzie, czy to w dzisiejszych czasach jest normalne??? Mam tam wsadzić 32mb moduł, czy co? Nic tylko się zastrzelić. Nie po to wywalamy kase na płytki, żeby te kaprysiły i nie przyjmowały standardowych przecież dziś kości! Moja prośba o radę z Waszej strony - co jeszcze ewentualnie może powodować ten błąd przy uruchamianiu windy? Z góry dzienks za odpowiedź.
Dodam jeszcze, że nic nie było podkręcane, bios fabryczny (z sierpnia 2004)