Phalanx

Mam pytanie w temacie. Mam Bartona 2500+ i płytę EPOX 8RDA+ Pro. Aktualnie wycisnalem z niego 2300mHz. Do tego mam pamięci Kingstona 512 pc3200 i chyba z ich powodu napotykam pewien problem: w oknie właściwości widać coś takiego: http://mprzybysz.com.pl/vollenweider/phalanx/Clipboard01.bmp Takie paski widać często na jasnych kolorach, najczęśćiej w fullscreen np irfanviewa. Są one stałej szerokości. Czerwone paski zawsze widac np. w oknie wlasciwosci ekranu, tam na dole wsrod szarosci. Gdy to okno przeciagne "pozaswiat" i wroce z nim na ekran - paskow nie ma. Gdy zmienie zakladke, pojawiaja sie na nowo. Domyślałem się że to błąd albo z powodu proca, albo pamięci. Grafika jest sprawna na pewno, błąd powtarzał się na różnych kartach: sapphire 9550, gigabyte 9550, geforce mx 440. Mało tego... Gra w Half Life 2, a przede wszystkim NFSU2 to masakra. Wszędzie łamią się tekstury i pojawiają przekłamania. Do tego - komentarz jak wyżej - błąd występuje na wszystkich kartach, więc przekłamanie z proca albo ramu.. Nie wiem jak ustawić pamięci by problem się nie pojawiał, jeśli to pamięci wina.. Z kolei próbując wycisnąć wyższe obroty z bartona - gdy tylko zmieniam fsb to system się nie podnosi, z tego więc wnioskuję że pamięci są niestabilne... Nie bardzo się znam więc to tylko domysły. Kostki w CPU-Z początkowo nie wykrywały sie wcale (w zakładce memory podana była tylko wielkośc kości - 512MB) teraz jednak podaje wiecej danych: FSB:DRAM 1:1 CAS# Latency 3.0 clocks RAS to CAS# Delay 3 clocks RAS# Precharge 3 clocks Cycle Time (Tras) 8 clocks pozostałych nie podaje. podobnie zakładka spd, nie podaje nic, a widziałem gdzieniegdzie że ludziom się wyświetla. Pomożcie, już się zastanawiam nad kupnem hynixów, a tu może ja coś źle ustawiłem..

Czyli co musiałbym zrobić, jeśli kilkukrotnie flashowałem biosa i efekt za każdym razem był podobny? Tzn, za pierwszym razem po flashowaniu zawsze się odpala, dopiero zwisa po pierwszym resecie. Jeśli chodzi o ram - sprawdzałem... Problem się powtarza na każdej z kości

Witam Problem jak w temacie - komp od początku swego żywota na płycie k7s5a pro zachowuje się w ten sam sposób: Za pierwszym odpaleniem kompa albo po ciepłym resecie złom zwisa na biosie na wysokości testu NVRAM, albo niewiele później, tzn wykrywa wszystkie dyski i stoi. Czasami akustycznie można poznać czy się załączy czy nie - zwykle jest to za drugim, trzecim razem - słychać wtedy początkowy stukot wszystkich peryferiów (igła hdd, tacka cdrom), wtedy też system się poprawnie załącza. Wymieniałem bios na HoneyX, potem na oficjalny eceesowski. Bez rezultatu. Ostatnio dwukrotnie już, prawdopodobnie z powodu takiego właśnie odpalania komputera, padła mi tablica partycji na dysku. Co może być powodem zwieszania się komputera na poziomie komunikatu Checking NVRAM? ECS K7s5a pro Athlon Thunderbird 1000mHz 640 MB SDRAM (1x512+1x128)