Skocz do zawartości

adderek

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    27
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

adderek's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Kilka uwag: 1. NIE TRZYMAJCIE DRUKAREK LASEROWYCH W TRYBIE "ON" PRZEZ CAŁY CZAS !!! Jakiś czas temu sprawdzono "coś" (nie chcę się wdawać w szczegóły) i stwierdzono, że zdecydowana większość drukarek na rynku (a szczególnie tych tańszych) emituje dużo szkodliwych cząsteczek przekraczając normy bezpieczeństwa. Inaczej mówiąc: Jeśli masz taką drukarkę włączoną przez cały czas to szkodzisz swojemu zdrowiu. Jeśli jeszcze śpisz w pokoju, gdzie jest ta drukarka - zakładasz sobie pętlę na szyję. 2. Drukarka jest bardzo szybka 3. Drukarka Samsung ML-2010P jest drukarką laserową, więc pewne elementy się nagrzewają do wysokich temperatur (ale producent informuje o temperaturze do 180 stopni Celsjusza - widywałem drukarki nagrzewające się dużo bardziej) 4. Drukarka te jest drukarką laserową i zamiast atramentu wykorzystuje toner. Jeśli zaczyna nam w którymś momencie nierównomiernie rozprowadzać proszek - możemy wstrząsnąć pojemnikiem tonera (aczkolwiek producenci zawsze to odradzają, ponieważ można tak uszkodzić toner) 5. Gdy kończy się toner, można kupić proszek i napełnić pojemnik. Oczywiście lepiej kupić nowy, najlepiej oryginalny. Problemem jest jednak koszt. Uwaga! Proszek brudzi!. Ale nie brudzi strasznie a tylko mocno - niech to będzie pociechą. Do wymiany koniecznie kładziemy na podłodze dywan z gazet, zakładamy papierową maseczkę na twarz i rękawiczki gumowe jednorazowe. Nie zaszkodzą okulary ochronne. 6. Włącznik drukarki jest położony z tyłu i jest trudno-dostępny. 7. Mi jak na razie drukarka nie zacina się ani nie wcina kartek. 8. Jeśli komuś drukarka wcina na raz więcej niż jedną kartkę, lub też miętoli kartki, itp. a ma już duży przebieg - zazwyczaj można wyczyścić takie gumowe chwytniki do papieru wodą i mydłem (ale jak to się mówi "drodzy widzowie - nie róbcie tego w domu"). Pozdrawiam
  2. Zaraz dopiszę jeszcze kilka słów jako że ostatnio mam też innego lapka (ACER). Dopisek oczywiście w głównym poście umieszczę. Co do gwarancji to musiałbym poszukać w papierach. Nie chce mi się jednak tego teraz robić. Jakby ktoś mógł dopisać info to fajnie by było jako, żegwarancja w przypadku noteboków jest ważną sprawą.
  3. Dla osób które jeszcze nie zauważyły: Zmodyfikowałem posta i dodałem fotki. Niestety po fotki trzeba wejść na moją stronkę. Link jest w poście.
  4. FOTKI Fotki można znaleźć na mojej prywatnej stronie na serwerze gdzie mam mało miejsca Nie wiem ile tam jeszcze będą leżały. Na forum mogę wysyłać max 100kB. Jakby ktoś mi pozwolił na wysyłanie większej ilości danych to bym wrzucił tam. Myślałem o miniaturkach ale nie chce mi się ich robić. Aha... oświetlenie jest fatalne ale i tak się starałem. Jak z lampą błyskową robiłem to miałem odbłyski od ekranu itp. Opis fotek: bottom.JPG Widok od dołu. Z przodu widać baterię. Aby ją odłączyć należy przesunąć te dwa srebrne suwaczki. Wentylatorek, nóżki, naklejka windozy, tabliczka znamionowa... wsio :) top.JPG Notebook widziany od góry. Jeden skromny znaczek MSI. Widać też suwak do otwierania notebooka. Suwak koloru srebrnego wykonany z tworzywa. whole.JPG Cały notebook z tym dziwnym świstkiem do wsadzania między klawiaturę i ekran. Świstek ów ma wymiary A4 więc ładnie widać jakie wymiary ma notebook. whole2.JPG Notebook z góry , wyłączony. whole3.JPG Notebook z góry, włączona gierka fallout która jest bardzo ciemna (ale monitorek ogólnie ładnie świeci). kbd.JPG Widok na klawiaturę. Właściwie wszystko co tam widać jest wykonane z tworzywa aby zmniejszyć wagę tej zabawki. multi-kbd.JPG Zbliżenie na przyciski multimedialne, przycisk power oraz pseudo klawiaturę numeryczną która działa gdy przytrzymamy klawisz Fn. pad.JPG Zbliżenie pada z linijką ukazyjącą nam jego rozmiar: około 6 cm. Dołączone oprogramowanie ma sporo bajerków i np. fajna jest funkcja "suwaka", tj. gdy przesuniemy palcem przy prawym lub dolnym brzegu pada to otrzymujemy działanie jak w rolce od myszy. leds.JPG Co tu dużo mówić. Diody informacyjne na obudowie. poweroff.JPG Nieostre ujęcie guziczka i "przyciskacza" przejścia w stan uśpienia gdy złożymy cacuszko. front.JPG Ujęcie z przodu. Widać wejście na mikrofon, wyjście słuchawkowe oraz małe fajerłajer ieee-1394 (chyba się nie pomyliłem w numerku?). left.JPG Wypalarka DVD +/-. Port USB. Slot pcimcia. Wejście kart pamięci (SD i jeszcze jakieś - mnie interesowało tylko SD). right.JPG Ujście ciepłego powietrza, gniazdko monitorka zewnętrznego D-SUB, gniazdo zasilania, 2x USB, gniazdko telefoniczne do modemu oraz gniazdko sieciowe. Do tego podobno jest blutut i wifi (ale tylko wifi testowałem i działa). OPAKOWANIE Notebook był dość fajnie zapakowany. Miał przekładkę między klawiaturą a ekranem a na sam ekran naklejona była folijka ochronna. Folia ochronna znajdowała się również na wierzchu obudowy, znaczku MSI oraz na znaczku "MEGA BOOK S260". Ponadto był włożony w czerwony woreczek foliowy (nie mam pewności czy ta folia ma tłumić pole EM ale nie chce mi się sprawdzać; na pewno uchroniłaby komputer przed wilgocią gdyby karton wpadł do wody ;) ). Sprzęt w folii był włożony w "kartonowy stojak" (zazwyczaj używa się styropianowych wkładek ale tutaj zostały użyte kartonowe). Tak został umieszczony w "zewnętrznym" kartonie obok kartonika zawierającego: -baterię (4400 mAh, 8 ogniw) -kabel do zasilacza -zasilacz -kabelek telefoniczny -ściereczkę do czyszczenia ekranu -książeczkę warunków gwarancji -instrukcję obsługi (100 stron w języku angielskim) -książeczkę "quick guide" w językach angielskim, hiszpańskim,włoskim, polskim, rosyjskim, tureckim i jeszcze jakimś dziwnym (takie hieroglify ;) ) -płytkę z CyberLink DVD (Power2Go, Power Director i PowerDVD5) -2 płytki recovery CD (cd1 i cd2) -tą zieloną książeczkę od windows XP Home (ale windek jest na rescueCD) "Zewnętrzny" karton posiada uchwyt i opis sprzętu. Jest umieszczony w jeszcze jednym kartoniku na którym poza napisem MSI na taśnie znajdziemy zdawkowe informacje po których ciężko się domyślić co niesiemy w kartonie (czyli można dość bezpiecznie przenieść karton ze sklepu gdziekolwiek). WYGLĄD Notebook jest całkiem malutki. Formatu A4 powiedziałbym (może o 1cm dłuższy). Po zważeniu mogę powiedzieć że notebook waży 1.7kg bez baterii a 2.2kg z baterią. Z tyłu znajduje się naklejka od windowsa (będzie na fotce z zamazanym numerkiem off course). Sama konstrukcja jest do bólu praktyczna, wręcz spartańska. Nie znajdziemy tutaj żadnych wodotrysków (może poza podświetleniem przycisku "POWER"). i niewielkim znaczkiem MSI. Klawiatura jest prosta ale idzie się do niej przyzwyczaić. Podoba mi się dużo bardziej niż klawiatury w innych notebookach z którymi miałem do czynienia (ale nigdy nie mogłem przywyknąć do klawiatury w notebooku). Poza standardowymi przyciskami znajdziemy 4 klawisze rozszerzone (e-mail, WWW, WiFi i wyszukiwanie plików). Gdy wciśniemy i przytrzymamy przycisk Fn znajdujący sie w lewym dolnym rogu klawiatury uzyskamy dostęp do funkcji: -ściszenie , zgłośnienie i wyciszenie głównego strumienia dźwięku -(chyba) przełączanie na zewnętrzny monitor... taki kwadracik.... ;) -zmiana jasności monitora -Num Lock, Scroll Lock -klawiatura numeryczna na klawiszach jak na zdjęciu (które będzie później ;) ) -guziczek suspend JAKOŚĆ WYKONANIA Solidna obudowa która się nie wygina za bardzo. Mocna a jednocześnie lekka. Bebechy są dość dobrze schowane. Może nie podoba mi się to że wewnętrzna część osłon naokoło klawiatury jest z tworzywa ale jest spoko. Elementy pochowane jak należy.... tylko że jak podepnę wszystko to całe miejsce na biurku zajmują kable. Dodam jeszcze uwagę na temat samego wyświetlacza. Jest on szklany. Czy to dobrze czy źle? Sam nie wiem. Szklana tafla odbija mocno światło ale obraz jest czytelny. PIERWSZE URUCHOMIENIE Oczywiście zaraz po uruchomieniu następuje konfiguracja windowsa (imię, nazwisko, nazwa użytkownika, itp.). Odpala się windows i całe to oprogramowanie (na oko ze 100 ikonek w tray'u). I to tyle. PORTY WEJŚCIA/WYJŚCIA I ERGONOMIA (w tym światełka, kingston lock itp.) Wszystko widać na fotkach. A samo kingston lock pomaga jedynie w ochronie sprzętu przed amatorami (blokadę kingston lock można otworzyć w bardzo łatwy sposób). CO JEST NIE TAK Na razie nie mam jeszcze żadnych zastrzeżeń. Należy jednak pamiętać że z założenia jest to notebook mały i lekki więc monitor też jest niewielki i nie ma tutaj "prawdziwej klawiatury numerycznej". BARDZO DUŻY PLUS Ten komentarz dopisuję po pracy przez dłuższy okres czasu na innym laptopku (ACER zmatrycą 15" 1024x768). MSI S260 ma bardzo małewymiary i mieści się do przeciętnej aktówki zamiast jednej z teczek z papierzyskami. Jest malutki i leciutki. Cudeńko. Metalowa obudowa nie ustrzeże go przed upadkiem z dużej wysokości (obudowa z tworzywa pęknie ale pochłonie energię uderzenia) ale jest niezwykle solidna (nie liczę tutaj niepotrzebnych ozdóbek typu tych kółeczek na "zawiasach"). Matryca jest bardzo mała i posiada wysoką rozdzielczość. Siedząc na słońcu miałem z nią problemy (wniosek - używając tego laptopka należy siedzieć w zacienionym miejscu). Widać na niej dość wyraźnie kurz. Jednak jakość obrazu jest powalająca. Ten ACER z którego teraz piszę.... Wyświetlacz w MSI S260 zasługuje na bardzo bardzo wysoką ocenę.
  5. Nikt mi nie odpowiedział :( No ale cóż. Kupiłem sobie to maleństwo. Postaram się niedługo zamieścić tutaj jakieś fotki oraz recenzję. Jest to mój pierwszy notebook więc zapewne nie będzie to zbyt kompetentna recenzja ale zawsze coś:) Recenzja będzie w nowym (trzecim) poście w tym wątku. Post ten będę edytował wraz z przybywającymi doświadczeniami z tego notebooka.
  6. Czy ktoś ma jakieś praktyczne doświadczenia z MSI MegaBook S260 ? Chodzi mi o opinie na temat tego produktu od osób które miały praktyczny kontakt z tym nołtbukiem a nie rozważania teoretyczne :) Notebook prezentuje się całkiem przyjemnie a do tego cena jest znośna jak na notebook. Za wszystkie opinie z góry dziękuję.
  7. adderek

    Megabajt/l&c

    Pisałem to odnośnie zasilaczy ogólnie. A teraz dałeś mi do myślenia - rzeczywiście nie pomyślałem nawet że ten L&C nie ma PFC :) SIeć energetyczna u mnie w domu jest już troszkę obciążona więc dopóki nie dokupię pod ten komp UPSa to megabajt rzeczywiście będzie dużo lepszym rozwiązaniem niż L&C :) Aż dziwne że nikt mi nie zwrócił dotąd uwagi typu "ty głąbie - jeśli już musisz się pchać w badziewne zasiłki to bierz megabajta bo ma pe ef ce" :D OK. Dzięki. Pobawię się. Chłodzenie jest dość dobre. Pierwotnei w tym megabajcie był wentylator na łożysku ślizgowym i bardzo szybko łożysko się "zużyło" (w zasiłkach zwykle przynajmniej jeden wentylator "stoi" a więc nie powinien być na łożysku ślizgowym a na kulkowym). Tak więc założyłem pierwszy lepszy wentylator 80mm na kulkach. Jak na razie działą dobrze :) A co do przeciążenia.... podałem konfigurację i raczej nie przeciąży ona zasiłki :) A ja pozdrawiam projektantów którym chciało się bawić w robienie czysto analogowych zasiłek ponieważ nie jest to łatwe :)
  8. Odnośnie pytania o nowy dysk... w "szukaj" z pewnością coś znajdziesz. Każdy ma swoje zdanie. Zależy na jaką partię dysków trafisz. Ja osobiście uwielbiam Seagate i nienawidzę Szajsungów (AKA Samsung). Przez moje łapki przeszło wiele dysków. Niektóre są głośne, inne się grzeją, inne często padają. Często jest tak że dysk ma 36 miesięcy gwarancji a pada w 37 miesiącu użytkowania :D To że się dysk grzeje może być spowodowane wieloma przyczynami. Poniżej podam kilka możliwości. Zbyt wysokie napięcia na wejściu dysku a co za tym idzie zbyt duży prąd (zgodnie ze wzorkiem na wydzielane ciepło Żula-Nędza.... czy jak on się tam zwał.... to ciepło jest chyba jak U*I. albo U*U*I. Nie pamiętam). Zbyt wysoki prąd w dyskaczy (jak wyżej). Np jakieś zwarcie. Jakiś układ zwalony który się grzeje. Zbyt duże tarcie jakichś elementów. W środku dysku masz silnik krokowy. obecnie prędkość obrotowa dysku jest dość duża (7 tysięcy obrotów na minutę to już norma). Duża prędkość oznacza duże tarcie. Dlatego w dyskach montuje się bardzo dobre łożyska i utrzymuje się w środku "sterylne" warunki i podciśnienie. Jeśli ośka się wykrzywi, jeśli jakiś paproch tam wleci... wtedy jest niedobrze. Co do dysków to napiszę tutaj tylko jedną wartościową radę: Nie kupuj dysku w którym do uszczelnienia użyto tylko takiej taśmy owiniętej naokoło dysku (zazwyczaj ma kolor srebrny z powodu materiału z którego ją wykonano). Jeśli taką taśmę uszkodzisz to do środka się dostanie powietrze a wtedy dysk może się zachowywać mniej więcej tak jak to opisałeś :) Straciłem tak dwa dyski przy ich przekładaniu z kompa do kompa. Zanim coś kupisz poczytaj recenzje o danym produkcie z kilku źródeł. Porównaj parametry (np. seagate ma automatyczne wyłączanie dysku jeśli się go nie używa przez pewien czas; seagate mają zazwyczaj pobór mocy 1W w stanie spoczynku i 12W w trakcie pracy gdy inne dyski w czasie spoczynku żrą dużo więcej prądu). Niektóre dyski (większość obecnie produkowanych) posiada funkcję szyfrowania danych. Niektóre dyski pozwalają na zarządzanie akustyką (nie pozwalając na zbyt karkołomne wygibasy dyskowi) dzięki czemu dysk możemy ustawić tak aby działał wolniej ale ciszej. pozdrawiam
  9. adderek

    Megabajt/l&c

    Dzięki. O taką informację mi chodziło. Rozumiem że megabajt jest gorszy od no-name i że jakbym chciał go sprzedać to lepiej zerwać naklejkę i sprzedać jako no-name bo wtedy poprzez samo zerwanie naklejki stanie się bardziej niezawodny? Tym brutalnym zdaniem chciałem napisać że megabajty są może nienajlepsze ale nie są najgorsze. Tak. Mam starego megabajta.... z obudowy tracera :) Poprzednio był ten L&C. Zostaję wobec tego przy megabajcie. A jak coś się spali to będę mógł się bawić w sprawdzanie czy poszedł jeden z elementów wymienionych przez TOMAHAWK_'a :) Z jednej strony to dobrze a z drugiej źle. Mimo to lepsze są tutaj jak widać układy "mieszane" :) Dlaczego dobrze? Mieszanie analogówki z cyfrówką jest zazwyczaj dość skomplikowane. Ograniczenie się do samej analogówki gwarantuje prostotę układu a jak wiadomo: prostota = niezawodność. Niestety może być nieciekawie ze stabilizacją z powodu rozrzutu produkcyjnego elementów. Jeśli wszystko jest jednak ładnie wyregulowane to powinno być OK. Dlaczego źle? Ponieważ elementy układy czysto zazwyczaj nie są zbyt stabilne. Ponadto charakterystyka elementów zmienia się z czasem i temperaturą :) Przy kalibracji układów elektronicznych możemy zawsze napisać program i zrobić automat kalibrujący. Automat wykonuje pomiary i generuje look-up table. To powinno przynajmniej częściowo wystarczyć. Dzięki wszystkim za dużą dawkę informacji. pozdrawiam
  10. Mam płytę Asus K8V SE Deluxa opratą na K8T800. Myślę o zakupieniu dwu "małych" dysków seagate sata ncq i podpięciu ich pod raid-0 (niestety softwareowy). Jeśli dobrze rozumiem zuskam w ten sposób dwukrotnie szybszy dysk twardy ale stracę połowę pojemności. I teraz pytania: czy na mojej płycie zadziała w tej konfiguracji ncq? Czy moja płyta nie będzie miała z tym problemu? I czy dobrze zrozumiałem zasadę działania raid-0 ?
  11. Co dokładnie zalałeś? Ciężko powiedzieć. Możliwe że padł jakiś układ, możliwe ża jakiś lut. Jak lut to jest to do naprawienia. Jak coś się skopało z jakimś elementem ele to kup nową klawiatkę. Czy to taka super rzecz klawiatura bezprzewodowa? Ja wolę taką z kabelkiem i jak coś z nią jest nie tak to kupuję nową - to grosze (cena nowej klawiatury to 20zł).
  12. Spróbuj podpiąć ten dysk u kogoś innego i sprawdź co i jak (ale podłącz go na oddzielnej taśmie i spróbuj z niego nie korzystać). Jeśli się grzeje sam z siebie to masz spory problem. Jak nie to spróbuj zgrać wszystkie dane z dysku, zrobić od nowa partycję i sprawdzić czy to jednak nie był efekt fragmentaryzacji lub problemów z tablicą partycji/itp. Mam pytanie: piszesz wszędzie o transferze rzędu xxx Mb/s. rozumiem że to wszystko jest w MEGABITACH. Prawidowe oznaczenia to (jeśli się mylę to niech mnie ktoś poprawi) Mb dla megabitów i MB dla megabajtów (MiB dla "binary-megabajtów"). (poprawiłem wątek. niedopatrzenie. ale nadal się czepiam wielkości literek.)
  13. Nie znam się na tym i to tylko strzał w ciemno ale może masz software'owy (tani) kontroler raid i dlatego masz wolniejszy transfer?
  14. Jeśli jesteś gotów na ewentualną utratę gwarancji, albo jeśli to jest jeden z zasilaczy klasy "padajka tragicznie niszcząca kompy" to śmiało otwieraj zasilacz. W środku zazwyczaj jest zasilacz 80mm x 80mm x 25mm (czyli "standard do zasilacza"). Czasem (rzadziej) spotkasz np. 120mm x 120mm x coś. Najlepiej zmierz. To wszystko napisano powyżej. Czego nie napisano to drobne szczegóły. Możliwe że w zasilaczu masz wentylator z wtyczką a na płytce zasilacza masz gniazdo dwu- lub trzy- pinowe (pin ~ "bolec"). Wtedy wymiana polega na odłączeniu starej wtyczki, wykręceniu starego wentylatora, podłączeniu nowego, podłączeniu wtyczki od nowego. Te wtyczki i gniazda są tak skonstruowane że nie należy ich rozłączać na siłę. Jeśli nie chce wyjść to delikatnie podwaź śrubokrętem czy czymś podobnym taki kawałek tego złączenia (jak poszukasz i pomyślisz to napewno będziesz wiedział o co mi chodzi). Możliwe też że masz zasilacz przylutowany do płytki. W takiej sytuacji polecam abyś nie bawił się w przelutowywanie płytki tylko kupił nowy wentylator, uciął kebelki od starego w połowie długości, uciął kabelki od nowego tak, aby kabelki akurat starczyły, założył koszulki termokurczliwe, zlutował kabelki, nasunął i podgrzał wcześniej nałożone koszulki, dodatkowo zaizolował jeszcze całość.... i tyle. Uważaj jeszcze na zimne luty. Jeśli się postarasz to można nawet połączyć te kabelki skręcając je odpowiednio i nakładając koszulkę termokurczliwą. Zero lutowania a efekt powinien być ok (minimalnie wzrośnie rezystancja z powodu kontaktu stykowego). Opis może wyszedł mi skomplikowany ale to nie jest trudne. I unikniesz lutowania samej płytki. Możesz też pomyśleć o zamontowaniu dodatkowej regulacji prędkości obrotowej wentylatorka. Najprościej można to zrobić na dwa sposoby: -Podłączyć wentylator pod 5V (oczywiście zasilacz może się w tym momencie grzać więc, jak napisano powyżej, musisz sprawdzić czy aby nie grzeje się, co nie jest wcale takie łatwe). -Podłączyć dodatkowy rezystor lub potencjometr. Podłączając potencjometr masz kontrolę nad tym jak szybko się wentylator obraca i możesz np. latem zwiększyć jego prędkość a zimą zmniejszyć. Tutaj też oczywiście trzeba uważać aby zasilacz (i komputer, jako że zasilacz zazwyczaj wywiewa ciepłe powietrze z obudowy) się nie przegrzewał. Wadą jest to, że musisz jakoś wyprowadzić ten potencjometr najlepiej na zewnątrz obudowy. I pamiętaj żeby moc takiego potencjometru/rezystora była dość duża, najlepiej powyżej 1W. I na koniec małe co nieco o wentylatorach: Można kupić wentylatory na łożyskach ślizgowych oraz kulkowych. Łożyska ślizgowe mają krótszą żywotność i po jakimś czasie hałasują. Jednak przy podłączaniu jakiejś regulacji prędkości (i napięcia) wentylatorek kręci się już przy mniejszym napięciu. Wentylator taki powinien leżeć tak, aby jego oś obrotu była skierowana "w dół". Inaczej: jeśli masz "standardowy" zasilacz to wentylator pewnie stoi. Wtedy nie bierz takiego z łożyskiem ślizgowym. Łożyska kulkowe mają większą żywotność ale mogą być nieco głośniejsze. Ich zaletą jest to że można je również postawić pod innym kątem niż tym opisanym powyżej. Wymagają nieco wyższych napięć do tego aby je wprawić w ruch. Łożyska podwójnie kulkowane (lub podobna nazwa) to w rzeczywistości podwójne łożysko kulkowe. Łożysko kulkowe i ślizgowe (takie rozwiązanie chyba zastosowano np. w wentylatorach thermaltake silentcat) to fajny bajer ponieważ kręci się to już przy mniejszym napięciu a zwiększa również nieco żywotność. Nie uważam jednak aby był to super pomysł ponieważ łożysko ślizgowe ma ograniczoną żywotność i ono najpierw siądzie. Wentylatory takie nie powinny być montowane w pozycji innej niż leżąca. powodzenia w przeróbce
  15. Sprawa jest taka: Złożyłem ze starych części kompa Athlon 1100, GeForce 2MX-400, jakiś tam dysk, jakiś wentylator na procku. To całe obciążenie (plus płyta główna oczywiście). Ewentualnie może włożę jeszcze SB Live. Jak widać nie ma to dużego poboru mocy. Problem się pojawia przy zasilce. Znalazłem dwa stare szajsowate: -Megabajt 350 W (model MGB-350ATXP4 opisany na benchmark.pl) -L&C 235W (model LC-235ATX) Wiem że te zasilacze to z grubsza to samo. I wiem że "nie są najlepsze". Żal mi jednak kupować zasiłkę za 100+zł do kompa którego w całości złożyłem sobie ze starych części. Czy ktoś mi może powiedzieć co najczęściej w tych zasilaczach pada? Czy istnieje jakaś szansa przeróbki tak żeby bebechy kompa zabezpieczyć przed ewentualnym padem zasilacza? Jakbym chciał któryś zasilacz wsadzić do tego kompa to który lepiej? L&C czy Megabajt? I jeszcze na koniec dodam że przez krótki czas używałem tego Megabajta (zanim kupiłem Chiefteca) i byłem mile zaskoczony. Zasilacz ma PFC, stosunkowo stabilne napięcie (no nie do końca - 12V to było jakieś 11V), nie wybuchł, po zamianie fabrycznego wentylatora "made in szajs" na inny zasilacz nawet tak bardzo nie hałasował... A z tym L&C przez ponad rok żyłem w błogiej nieświadomości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...