Witam, na poczatek powiem ze szukalem postow na forach jak sobie z moim problemem poradzic ale wszystkie rady byly mi znane i nie pomagaja:(
Opis problemu: sciagnalem z sieci sobie rozne "smieci" do mojej nokii. Jedna z nich przejzalem i chcialem wywalic i ... nie moglem. Ale spoko mialem juz tak nie raz wiec najpierw proba usuniecia smieci pod NC (Nortonem), nie udalo sie, wiec sprobowalem KillBilem i tez nic wiec KillBil przy uruchhamianiu kompa = tez nic. No wiec wszedlem w tryb awaryjny i od nowa tj. NC, potem KillBil i KillBil przy starcie kompa. No i sie zaczynam martwic. Folder jak byl tak jest ?? Zauwazylem ze podfoldery ktorych nie moze usunac "bo inny program moze ich uzywac lub nazwa jest za dluga" sa puste (wczesniej je oczywiscie oproznilem). Dodam ze zrobilem skan dyskow, defragmentacje, RecCleanerem przelecialem rejestr i go wyczyscilem i nic !! Powiem szczerz ze pomysly mi sie pokonczyly ??
Ciekaw jestem czy ktoś jest taki dobry i wie jak sobie z tym poradzic??
Bardzo zainteresowany i ciekawy propozycji siedze i czekam :)
pozdrawiam