Oto jak padł mi mój venice.....
załatwiłem sobie WC zeby pobenchować, schłodziłem troszkę wodę i zacząłem zabawę, stopniowo bawiłem sie wyższym napięciem aż zatrzymałem sie na 1,68V
Procek przy obciążeniu SP2004 miał max 53 stopnie, na szczęście miałem sztukę stosunkowo odporną na wysokie temperatury i nie przeszkadzało mu to...
Wtedy zacząłem się bawić wysokim FSB, odpaliłem go na 375*8, zrobilem tak ponieważ gdy chodził na 333*9 chyba z tego co pamiętam nie podobało mi się taktowanie pamięci ;)
Troszkę sie pobawiłem w windowsie, zrobiłem SPI i zresetowałem kompa żeby podnieść mu w biosie taktowanie....
komp sie włączył, ale zatrzymał zaraz po przejściu ekranu post, zresetowałem go wtedy i juz więcej procek nie wstał :?