Witam!
Moj konfig, to:
MoBo: Abit NF7 rev2.0
CPU: AMD Athlon XP 2000+ AIUHB 0317
Cooling proca: CoolerMaster X-Dream HAC V-81
Grafika: XpertVision Radeon 9800SE 128MB/256bit
RAM: V-Data 512MB DDR PC2700 166MHz
PSU: Chieftec HPC-360
Wczoraj kupilem nowego Abita NF7 rev2.0 i nie bylo problemow... do czasu. Procek smigal na 12x160, wywalalo bleby w primie co prawda, ale dzialal. Nie chcialem wiecej sie w to bawic bo bylo pozno. Dzis postanowilem calosc, razem z zasilaczem zmiescic w obudowie, wiec odwrocilem radiator zapinka ku dolowi, bo inaczej bym go do budy tracera nie wepchnal. Na 10x160 (napiecie defaultowe 1,6V) komp zaczal mi glupiec. Wrocilem do domyslnego 12,5x133 i... to samo :blink: Od tej pory, czy to prime, czy sandra, ledwo uruchomie ktorys z tych programow, wylacza mi sie komp i zaczyna wyc alarm... :| Prosze Was, pomozcie!
Aha. PSU daje stabilne napiecia, a programy diagnostyczne - aida, sandra itp. widza temp. proca 53* w stresie, chociaz radiator jest chlodny :/ Ostrzeganie przed wysokimi temperaturami CPU mam w biosie ustawione na 75*C...
Pozdrawiam i dziekuje za pomoc.