No i zamontowałem Reseratora. Zacząłem od zasilacza pasywnego Yesico FL 550 W. Poszło bez problemu. To bardzo udana konstrukcja. Potem demontaż płyty głównej. Przykręciłem podstawkę do bloku wodnego. Następnie zacząłem ciąć węże i podłączać je. Poszło bez najmniejszego problemu. No poprostu jak klocki LEGO. Blok do karty graficznej montowałem jakby "w powietrzu" - no nie da się tego zrobić przy przykręconej karcie do płyty. Najgorzej to mi szło z przyklejeniem radiatorów do karty graficznej. Jakiś słaby ten klej (a może to wina tego że nie wyczyściłem pamiątek na VGa z tego starego kleju?). Zalałem wodę, coolant. Włączam najpierw samą pompę - odpowietrzyło mi zestaw automatycznie w 5 sek. Odpalam kompa - CISZA!!! Jest tak jak sobie życzyłem - słychć jedynie lekki terkot twardziela. Dla uzyskania lepszych wrażen wyłączam wszystko w domu i przysłuciach!ę się mojemu kompowi. No i prawda jest taka że tego zestawu wogóle nie słychać. To nie jest tak że on buczy lub pyrka. Reserator naprawdę nie wydaje absolutnie żadnych dźwięków. O jego pracy można się tylko domyślacz a najlepiej poczujecie jak go dotkniecie - wtedy czuć lekkie drżenie Reseratora. Pompę usłyszałem dopiero jak odkręciłem wieko i zajrzałem do środka wielkiej tubu. No tu dopiero coś usłyszałem. No i teraz testy: Zacznę od Reseratora. Reserator na swoich żebrach nigdy nie robi się gorący tak żeby nie można było go dotknąć. Jest po prostu letni jak kaloryfer ledwo odkręcony - on nawet nie jest mocno ciepły. Mocno ciepły natomiast uznałbym że jest pasywny zasilacz Yesico po 4 godzinach grania w Battelfield 2.
Temperatura na procku w Windowsie osiąga 35-38 stopni. Jak grałem przez 4 godziny to wzrosła do 41 stopni. Karta graficzna z chłodzeniem wodnym wypada jeszcze lepiej. Z blokiem wodnym w Windowsie 35 stopni, w czasie grania dochodziła do 43 ( analogicznie ze standardowych wentylem moja grafa miała 45 oraz 62-67 ) Podsumowując. Zainwestowałem 2000 zł w system zasilania pasywnego i chłodzenia wodnego. Nie mam żadnych dodatkowych wentylatorków w obudowie. Osiągnąłem absolutną ciszę ( co nie udało się moim kumplom montując inne rozwiązania zasilania kompa i chłodzenia zestawami nazwijmy to "kombinowanymi", ale tez dużo tańszymi.) Ja zapłaciłem dużo za ciszę i wierzcie mi że warto było. Zresztą jak ktoś ma kasę to nie przekonacie go że można mieć to samo za mniej, bo nie można. Na pewno można skompletować zestaw za mniejsze pieniądze, ale nigdy montaż, eksploatacja, prostota i walory użytkowe nie były tak imponujące. Pozdrawiam.