Witam. Moja kupa krzemowego złomu zachowuje się dość dziwnie.
Instalka Win XP Pro +SP1 ze wszystkimi dodatkami przebiegła bezproblemowo.
A teraz od czasu do czasu (po 15 minutach lub 2 godzinach - bez regóły),
przestają się uruchamiać programy i otwierać pliki np. dokumenty lub
obrazki do edycji. Podwójne kliknięcie myszą na "coś_tam.exe"
lub komenda "edytuj" na pliku "coś.jpg" zmienia na parenaście sekund
strzałkę w klepsydrę i NIC - powrót do strzałki.
Nie działa nic z paska zadań i nie działa menu "START".
Nie działa CTRL+ALT+DEL. Jeżeli uruchomię "Menadżer zadań/procesów"
wcześniej, to on w takiej sytuacji zamiera i nie można go nawet zamknąć.
Do tego stoi zegar. Wyglądało by to na totalny "zwis", ALE !!! mogę
myszą otworzyć ze skrótu na pulpicie dysk twardy, przeglądać foldery
i podfoldery, widzę obrazki jako miniatury i mogę przełączyć je na przeźrocza,
mogę przesuwać okna po pulpicie, mogę przełączać i zamykać okna
jeżeli wcześniej otworzyłem np. 5 osobnych stron internetowych.
Nie mogę tylko zamknąć , jak już wspominałem menadżera zadań.
Znalazłem za to na dysku jakąś starą grę "Mamba", okienko chyba z Win 3.11
i o dziwo, uruchomiła się . Przeskanowałem system Nortonem Antyvir i
6 skanerami online (Mks_vir, Bitdefender, Panda, Hauri, Trend micro ...)
Zmieniłem pamięci już 2 razy i grafikę na wszelki wypadek. I NIC.
Ma ktoś jakiś pomysł ? Jest może jakiś program , który może zarejestrować
co powoduje ten fenomen ? Dziennik zdarzeń Win XP nic nie wykazuje . Jest OK.
OK inaczej. :mur: :mur: :mur: :mur: :mur: