Cześć
Mam dziwny problem z moim komputerem
Niedawno (miesiąc temu) kupiłem płytę Abit NF-7 S v2.0 i procesor Athlon XP-M 2500.
Na początku było wszystko OK.
Puściłem go na 2500 i działał dobrze. Zaczoł mi sie restartować komp, więc zwiększyłem napięcie do 1,725 i zarzuciłem Prima 95. Wszystko OK. System stabilny.
Nie minoł tydzień, a komp znowu zaczoł się restartować. Zażuciłem Prime 95 i okazało się, że wywala błąd zaraz na początku. nie pomogło zwiększanie napięcia nawet do 1,95.
Zmniejszyłem taktowanie do 2400 (11,5x200) i zapuściłem Prima. Przy napięciu 1,7 wyskoczył błąd gdzieś pod koniec. Zwiększyłem napięcie do 1,725 i pomogło.
Niestety na takich ustawieniach komp pracował niespełna półtora tygodnia i znowu zaczął się wieszać. Zwiększenie napięcia nie pomogło.
Zdesperowany wróciłem do standardowego 1866 MHz
Jak myślicie, czy to możliwe, żeby procesor tracił swoje właściwości owerclockerskie ?
Zaznaczam, że temperatura procka w stresie nie przekroczyła 60-65C.
Mój pozostały config to: Zasilacz Logic 350 (próbowałem też na ModeComie 350),
Pamięć DDR333 Samsung (Pracowała na 333, na standartowych timeingach i jest raczej sprawna - testowana Memtest'em), pasta Arctic Silver 5 (nałożona raczej dobże), chłodzenie Pentagram Freezone 120 CU+.
Bardzo proszę o pomoc. Nie wiem, Czy to wina procka, czy może płyty (pół miesiąca temu sfajczyła mi się na niej grafika).
Przepraszam, jeżeli temat ten był już poruszony, ale jade na modemie i nie bardzo mam czas przeszukiwać forum.