Ja się ubieram wyłącznie w lumpeksach - nie dość, że tanio, to jeszcze po wyjściu na ulice mogę być pewien, że nikt nie będzie miał na sobie czgos podobnego - a poza tym te ciuchy mają swoją historię :P
Preferuje nie za ciasne, ale i nie za luźne sztruksy podchodzące pod brązowy, stare odbarwione długie koszulki polo i pół-polo (z kolorami różnie - jak się trafi :lol:), luźniejsze swetry (a tu raczej grupsza wełna i kolory szary, zielony, czarny) i bluzy bez ściągaczy (bez kapturów, śmiesznych ch.w.d.p, hooligans i podobnych). Oczywiście boksery (oczywiście nowe - bielizna z lumpeksu? feeeee...) i czarne adki Adidasa bez żadnych bajerów (tu trzeba się raz na rok wykosztować ~200pln, bo jakieś AdidOsy czy inne Air Powery i CCC za 30zł trzymły mi średnio 2 miesiące :mur:)
Po prostu kocham stare, podniszczone, z lekka wyblakłe i lekka poddziurawione ciuchy - w tym czuje się swobodnie niezależnie od opini publicznej :P :)
Nie jestem poprzekówany żadnymi kolczykami, nie nosze żadnych łańcuszków, korali, pierścionków ani zegarka. Taka zasada - żadnego metalu. Nie lubie i tyle :P Lubuje się glównie w reggae ale przeważnie nie mam na sobie nic trójkolorowego - nie robi mnie to... Chodze już tak - w takim stylu już jakieś 3, może 4 lata więc myśle, że jestem stosunkowo niepodatny na bierzące trędy mody - i dobrze :P