Witam...
Mam problem a mianowicie: Wyjechałem sobie na wakacje na 2 tygodnie i po powrocie z wypoczynku nie mogłem odpalić kompa. Komp odpalił dopiero po przełożeniu kości do 3ciego slotu. Po tym gdy się odpalił działał już niby normalnie więc postanowiłem przełożyć kość do 1szego slotu - działał! Po dłuższym okresie działania komp zaczął się restartować ;o Stwierdziłem bo głębszym zastanowieniu że to pamięć lub mobo. Wysłałem jedną mobo do naprawy (przyślą za ok. 2 tygodnie) a na pamięć kupiłem miedziane chłodzenie revolteca. Chłodzenie pomogło na tyle że komp się teraz nie resetuje co 10 min tylko co 4-5h ;| Teraz przychodzę z problemem dość chyba prostym do rozwiązania. Problem w określeniu czyja to wina: mobo czy ramu? Jestem w sumie za ramem ponieważ chłodzenie częściowo pomogło lecz nie całkowicie. Tak więc jeśli to ram to czy jest on na tyle uszkodzony że mogę sobie go za przeproszeniem wsadzić? Czy może oprócz chłodzenia mogę coś z tym fantem zrobić? A gdybym dokupił jeszcze jedną kość? Czy może to by odciążyło tą kość chociaż trochę? Czekam na poradę fachowców - z góry dzięki
Pozdrawiam
Widzę że podobny temat jest omawiany na forum - przepraszam za bzdurne utworzenie nowego topicu i tym samym proszę moderatora o jego usunięcie!
Procesora napewno nie uszkodziłem ponieważ nie miałem nawet jak... został uziemiony przed włożeniem do mobo, bios skasowany zworką a rdzenia nie ukruszyłem tak więc imposible :mur:
urla do aukcji nie mam bo wykasowałem ;/
thx za pomoc ;)
Przychodzę po radę/pomoc
Mianowicie: Na allegro został zakupiony procesor A 2000+ i gdy przyszedł do mnie nie odpalił się na żadnej z dostępnych dla mnie mobo...
człowiek który mi sprzedał procesor uważa że po przez umieszczenie go w płycie ESC K7S5A uszkodził się ponieważ rzekomo można w niej umieszczać procesory max. 1800+ ;o Wg. mnie oficjalne biosy do K7S5A umożliwiają płycie obsługę procesorów do A 2600+ włącznie więc wydaje mi się to absurdalne!
Tak więc gł. pytanie brzmi tak: Czy jest możliwe aby procesor się uszkodził po przez odpalenie go na K7S5A z wgranym najnowszym cheepobios'em?
Proszę o odpowiedż znawców tematu :wink:
Witam
Problem wygląda tak:
Płyta Gigabyte podana w opisie sama w sobie działa i się odpala... schody pojawiają się gdy podpinam do IDE1 dysk lub jakie kolwiek uzadzenie na ATA!
Nie jest to wina dysku lub innych użądzen ponieważ sprawdzałem płytę z trzeba innymi zestawami i było to samo. Metodą dedukcji doszedłem do wniosku że uszkodzony jest IDE1 a więc nasuwa się pytanie: Czy jak podłączę użądzenia do kontrolera ATA to mi się zbotują normalnie tak jak na IDE1 na płycie? Jeśli tak to kupił bym tak owy kontroler i wyłączył IDE na płycie z obiegu - pytanie czy to będzie działać? Proszę o radę.
posiadałem:
`na 386 nie wiem co było bo byłem za łupi na to :-P
`s3 8mb - integra
`voodoo 2 12mb? - spaliła się
`riva TNT2 32mb - następca spalonej voodoo :cry:
`gf2 MX/MX 400 64mb - następca rivy
`gf4 MX 440 128mb - j.w.
`r9600 128mb - kupiony za grosze (300 zł) rok temu lecz sprzedany (potrzeba szybkiego pozyskania gotówki) :mur:
`fx5200 128mb - następca r9600 :blink:
aktualnie:
`gf2 MX/MX 400 64mb - zastępcza (czekam aktualnie na r9700 ponieważ mam możliwość kupna go za bagatela - 300 zł :rolleyes:)