Czego Ty odemnie chcesz? :( Idziesz sobie na spacerek z psem, wracasz z niego, jak zwykle spuszczasz go ze smyczy ze 40 metrów od domu, on cały szczęśliwy podbiega do jakiegoś kolesia który ma nad Tobą z 15 cm wzrostu i ze 30 kg wagi przewagi, ten traktuje go raz z buta i szybko odchodzi, a Ty co? Biegniesz za nim te 40 metrów plus to co zdąży odejść i rzucasz się na niego? (Już pomijam to, że skończyłbym pewnie jak mój pies bo byłem w takim stanie, że gdyby nie odszedł to pewnie bym usiłował mu przyłożyć) Czy raczej w panice lecisz do psa zobaczyć co mu jest, że wyje i nie udaje mu się wstać? Ciekaw jestem bardzo Twojej odpowiedzi...