Mogę trochę wypowiedzieć się na temat Alf. Sam jestem posiadaczem Alfy 156 z silnikiem 1.9jtd. Bardzo zaawansowana konstrukcja i bliźniaczo podobna do 147 (to samo zawieszenie). Jeśli robisz krótkie odcinki, to tspark nie powinien być taki zły, oczywiście mówię o wersji 1.6. Jednak licz się z tym że przy takich odcinkach w zimę nie zejdziesz poniżej...tak...poniżej 12 litrów. Jtd to inna bajka, świetna i dość bezawaryjna konstrukcja. Owszem, jak w każdym używanym aucie jest szanse że poleci dwumas, czy turbina, ale z tym trzeba się liczyć. Zawieszenie wielowahaczowe świetnie trzyma auto na drodze ale z uwagi na stan dróg jest dość uciążliwe, z uwagi na jego zużycie. O ile cena górnych wahacze, które zużywają się najczęściej sięgają ceny ok 180-190zł TRW (orginały) o tyle dolne są potwornie drogie ok 440zł za sztukę, ale rzadziej padają niż górne.
Przejechałem swoją Alfiną rok i jestem z niej bardzo zadowolony, co prawda jeżdżę rozważnie po mieście (staram się nie wpadać w studzienki i wyrwy omijam szerokim łukiem) o tyle w trasie zapindalam ile wlezie i różnie to bywa :). Wynik ? Po 25tys km mojej jazdy na polskich drogach do wymiany poszedł tylko jeden wahacz górny. Czasem trzeba wzbroić się w cierpliwość bo wahacze potrafią trzeszczeć co wcale nie oznacza że są do wymiany - po prostu ten typ tak ma i koniec.
147 jest fajnie wyposażony, prezentuje się świetnie (według mnie) i nie jest taki straszny jak go malują i wcale nie musi być awaryjny jak przysłowie nakazuje. Mając 15-20tys zapewne sam celowałbym w taką alfinę z rocznika 2002-2003 z silnikiem 1.9jtd 150KM, bo nie wyobrażam sobie jazdy golfem i to jeszcze z 2-3lata starszym.
Pozdrawiam :)