-
Postów
2028 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez djsilence
-
W PL zarabia się minimum 760zł W Uk zarabia się minimum Ł800 W Uk nowe gry kosztują 30-35 funtów W PL piraty kosztują 30-35zł :) Wniosek: Ewidentnie widać ile gracz jest skory wydać na grę :] A tak poza żartem, to gry są dość drogie w porównaniu do cen Polskich. Ceny gier w PL bardzo szybko spadają, podczas gdy w UK srebrne/tanie/extra kolekcje itp są sprzedawane za 10 funtów !!! Wszystkie gry jakie kupuję - pochodzą z PL, gdyż stosunek zarobków do ceny gry jest cool :)
-
Oburzam się zawsze gdy słyszę tego typu wypowiedzi. Pozwól że Cię oświecę. W Polsce jak i wszędzie można się obijać w robocie, ale generalnie Polacy znani są z ponad przeciętnej efektywności. Cała ta "murzyńska" nagonka to czyste skur***stwo. Skoro byliśmy zmuszeni wyjechać i jest nam tutaj lepiej, to co mieliśmy zrobić ? Zostać w kraju i za żadne pieniądze tyrać przez dwadzieścia lat w jednym miejscu, modląc się żeby nas nie wyrzucili, jechać na kredytach całe życie, wiecznie mieszkać w bloku, jeździć sprowadzonym 10-cioletnim autem ? Z naszego wyjazdu wyniknęło tyle dobra, że nawet nie zdajesz sobie sprawy. Spadło bezrobocie - którym obecny rząd się chwali i przypisuje sobie Nałożony został ogromny nacisk na pracodawców aby podnieśli "wam" stawki Wysyłamy rocznie 7 MILIARDÓW DOLARÓW do polski. Jesteśmy o 200% bardziej radośni i usatysfakcjonowani ze swojego życia niż gdybyśmy siedzieli w PL W sklepie ZAWSZE mówią nam "Dzień Dobry, jak się masz" i mimo iż jest to objechane, to jest o wiele przyjemniejsze od PRLowskiej szarości polskich sklepów, gdzie większość pracowników to BURAKI. Ludzie faktycznie używają zwrotów DZIęKUJę, PROSZę, PRZEPRASZAM, MILEGO DNIA!!! ( jak następnym razem będziesz robił zakupy w kilku sklepach, mów ekspedientkom dziękuję i życz miłego dnia, ich zdziwienie na twarzy wszystko Ci wytłumaczy.) Mógłbym tak w nieskończoność wymieniać pozytywne różnice dla których warto wyjechać. Natomiast co Ty możesz mi wymienić, aby przekonać mnie do powrotu ? co? Szef będzie mnie traktował z poszanowaniem godności? Będę miał godzinną przerwę na lunch? 24 dni urlopu w roku ? Wynagrodzenie, które zapewni mojej rodzinie godne życie? Szkoły zapewnią wszystkie przybory szkolne moim dzieciom? Państwo dołoży mi się połowę do czynszu, gdy mam dołek finansowy? Banki nie będą pobierać ŻADNYCH opłat za prowadzenie konta? Otworzę firmę na poczcie jedynie wypełniając formularz i płacąc 420zł ? Mając firmę - nie zapłacę podatku dopóki nie przekroczę 370 000 PLN obrotu rocznie ? Kupię auto i masę innych materialnych rzeczy za grosze w porównaniu do pensji? .... W Polsce nadal jest poPRLowskie podejście do pracy. Aby zarobić i się nie narobić. Na zachodzie faktycznie się pracuje i dlatego też państwa te dobrze się rozwijają, inwestują we własną infrastrukturę i ludziom żyje się o wiele lepiej. Sorry chłopaku, ale wolę pracować 10 godzin w McDonaldzie robiąc kanapki i zarobić 10 000 PLN miesięcznie niż 350 PLN czy nawet 700 PLN. Życzę, aby z tych naszych poświęceń i wyjazdów Polacy zrobili narodowe otwieranie oczu i zrozumieli, że należy ruszyć dupsko i działać. Nasi rodzice już nie powstaną przeciwko rządowi, bo wypalili się w latach osiemdziesiątych, my wyjechaliśmy, bo była okazja i marzymy o powrocie do lepszego miejsca oraz wspieramy finansowo tych którzy zostali, a obecna dzieciarnia to banda couch potatos bez ambicji. Jeszcze jedno, używając zwrotu "bambus" pokazujesz całemu światu jaki jesteś zaściankowy oraz, że jesteś RASISTĄ. Tak, tak - jesteś ! Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale tego typu określenia mają się tak samo jak "przezwisko" pedał do homofoba. Skoro masz tak dość Polski, to co robisz aby zmienić swoją sytuację ? Przeczytaj post powyżej w którym wykazuję różnice w życiu między PL a zachodem. Generalnie kasa jest sporym argumentem i jak już poczujesz ją w portfelu to łatwo tego nie oddasz. Natomiast jak piszę wyżej, jest wiele innych dodatków które tworzą pozytywny obraz, którego nie chce się zamieniać na szarą Polskę. Jeżeli Twoja połówka studiuje, to spore zadanie przed Wami. Ciężko jest żyć na odległość, ale ja z moją kobietą przetrwaliśmy tak 2,5 roku. Codzienny Skype, smsy, maile, loty do siebie co 2-3 miesiące. W tej sytuacji wszystko sprowadza się do jednego. Jeśli jedziesz po kasę, to prowadząc związek na odległość tak jak my, wydasz prawie wszystkie oszczędności na wizyty w PL lub loty Twojej kobiety do UK. Plusem tej sytuacji jest TYLKO to, że zdobywasz doświadczenie zawodowe. Ważne jest także, abyś starał się rozwijać podczas pobytu w UK. Koniecznie idź do College-u, bo LO w UK to za mało - brakuje Ci konkretnego zawodu. Tak na prawdę to nie będziesz wiedział czego chcesz jeszcze bardzo długo. Jesteś jeszcze (niezależnie od tego co o sobie myślisz) młody i choć masz dużo wiedzy o świecie, to brakuje Ci jeszcze doświadczenia w prostej czynności jaką jest życie. Interakcyjność z dorosłymi, współpracownikami, szefem itp jest kompletnie inna niż z rówieśnikami. Wkroczysz na niepoznany teren, wiele razy się sparzysz i wiele razy odniesiesz małe sukcesy. Ważne aby cały czas budować siebie i swoje umiejętności.
-
Co dokładnie przez to rozumiesz ? Dla mnie Anglia stała się drugim home land. Tu mam pracę, znajomych, część rodziny, każdego dnia pokonuję znaną trasę do pracy, rozpoznaję ludzi w metrze, mam ulubiony kanał w tv. Uzależnia oczywiście także kasa, a w szczególności stosunek wartości funta do produktu. Średnia/minimalna dzienna zarobiona kwota to Ł50, a to pozwala na spełnienie bardzo wielu zachcianek, gdyż zawartość konta przyjemnie rośnie z tygodnia na tydzień (tu się głównie płaci tygodniowo). Uzależniony jestem od UK także w inny sposób. Tu była moja pierwsza poważna praca w życiu przynosząca dochód (3 dni przenoszenia dywanów w hurtowni, przyglądanie się przez pół roku jak działa miejskie radio oraz fakt prowadzenia sklepu i restauracji przez mamę - nie uważam za prawdziwą pracę). To tutejszy system jest mi bliższy i (OMG) dużo bardziej sensowny oraz ostatecznie - mając takie wykształcenie jakie mam - dające mi prawo w Polsce do pracy w ochronie osób i pozwolenie na broń miałbym w PL zarabiać niewiele ponad 1000zł jako cwaniaczek z Interwencyjnej? Stać w cieciówce za 700zł? Supermarkecie za 800zł? gdziekolwiek indziej za parę zł /h ??? Nie nie nie, to jakaś pomyłka, sorry - jestem wart troszkę więcej. Moje ambicje idą dalej niż to. To w UK są te wszystkie opportunities i to tutaj na prawdę można się rozwijać (w sumie tyczy się do całego "zachodniego" świata). Tu po prostu ma się cholerny święty SPOKÓJ ! To jest moja wersja. Z pewnością będziesz miał swoją po około roku. Życzę Ci powodzenia i gratuluję rozsądnego podejścia do całej sytuacji. Przestrzegam jednak o funcicy i polaczkami z IQ poniżej pasa, których będziesz widział na pęczki. Po roku w UK określ jasno swój cel i kroki jakie musisz przedsięwziąć aby do niego dotrzeć. Następnie trzymaj się tego planu. Trzymam kciuki.
-
-
Dlatego batalia sądowa, bo żaden kraj nie da Ci od ręki obywatelstwa i np UK wymaga 5 lat stałego pobytu. Chodzi o to, że nie można się ot tak zrzec, a jeśli spróbujesz (jak pewien koleś z Łodzi parę miesięcy temu) to musisz iść do sądu. Natomiast jeśli masz 5 lat w UK (czy też odpowiednio długi pobyt w innym kraju) to zrzekanie się obywatelstwa to tylko wysłanie odpowiednich dokumentów do starosty lub burmistrza miasta w którym byłeś ostatnio zameldowany. EDIT: Sieć O2 rozdaje simki za darmo. Reszta oferty http://freesimcards.at/3phones?CTY=1&CID=6422
-
Można rozwijać technologię napędzania wodorem, lecz konieczne jest rozwinięcie mniej energochłonnych metod pozyskiwania tegoż "surowca".
-
Zapraszam na 3 minuty prawdy http://www.liveleak.com/view?i=4f4_1176545472
-
Konieczna batalia sądowa, dobry adwokat, załatwione wszystkie sprawy prawne w PL, brak prawomocnych zasądzeń za przestępstwa umyślne oraz spraw toku i około dwa lata użerania się. Ostateczną decyzję i tak musi podpisać generał kaczka ( intencjonalnie z małej:] ) Mogą też przyczepić się do tego jakim obywatelem planuje się zostać oraz wymagać "zaproszenia" od innego kraju co dodaje potężny problem związany z azylem. Samo zrzeknięcie się obywatelstwa przyprawia także ogrom kłopotów - teoretycznie nie istniejesz oraz nie przekroczysz granicy bo Cię aresztują :] Ustawa o zrzekaniu
-
Owszem, przydaje się wymeldować lecz w trakcie wymeldowania sprawdzają czy podlega się służbie wojskowej. Niestety instytucje i redaktorzy sieją panikę w stylu: "Armia bierze się za poborowych, którzy wolą zarabiać pieniądze za granicą, niż spełnić konstytucyjny obowiązek. Wojsku brakuje poborowych, bo większość oznaczonych kategorią "A" uczy się i korzysta z odroczenia, a ci którzy odroczenia nie mają, wyjeżdżają do pracy za granicę - podaje RMF FM. " Wojsko nie ma podstawy prawnej do ścigania kogoś kto na stałe przebywa za granicą. Meldunek nie ma NIC do tego. Poniżej przedstawiam treść ustawy regulującą pobór emigrantów. » Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... « Art. 44. 1. Nie powołuje się do czynnej służby wojskowej poborowych uznanych za zdolnych do tej służby: 1) obywateli polskich, którzy stale zamieszkują za granicą, 2) absolwentów szkół oficerskich i szkół aspiranckich (chorążych) Policji, Straży Granicznej i Państwowej Straży Pożarnej, którzy bezpośrednio po zakończeniu studiów (nauki) podjęli służbę w charakterze funkcjonariusza Policji, Straży Granicznej lub Państwowej Straży Pożarnej. 2. (skreślony). 3. W sprawach, o których mowa w ust. 1, orzeka wojskowy komendant uzupełnień na wniosek poborowego. Decyzję wojskowego komendanta uzupełnień doręcza się poborowemu na piśmie wraz z uzasadnieniem. 4. Od decyzji wojskowego komendanta uzupełnień przysługuje poborowemu odwołanie do szefa wojewódzkiego sztabu wojskowego w terminie 14 dni od dnia doręczenia decyzji. Decyzja ta może być zmieniona przez szefa wojewódzkiego sztabu wojskowego również z urzędu, jeżeli została wydana z naruszeniem przepisów prawa. Teraz parę faktów z pierwszej ręki: 1. Jeśli wojsko zaczyna Cię szukać a jesteś za granicą (ale nie dostałeś jeszcze biletu!!) to po 3 listach zwykłych przysyłają polecony. Gdy ten nie zostanie odebrany wysyłają notkę do dzielnicowego w Twoim rejonie, który odwiedza Twój ostatni adres meldunku. W moim przypadku była tam mama, która powiedziała, że mieszkam za granicą od 2 lat. Koleś wyjął listę z ponad trzydziestoma nazwiskami i wykreślił moje stwierdzając "Ahh, tylko mi roboty dokładają". I NA TYM SIę SPRAWA KOńCZY ! 2. Nie ma żadnej zabawy w listy gończe 3. Nie ma zatrzymywania na granicy 4. Nie ma wysyłania żandarmerii do domów Jedyny warunek to wyjazd z kraju zanim dostanie się bilet. Wezwania na komisję można olać (nie mówię o tej w wieku 18-u lat). Informacje podane wyżej pochodzą od pracownika poboru w WKU w Piotrkowie Trybunalskim. Pełny zapis ustawy http://lex.sztab.org/ustawa-obronaRP.htm
-
Wszelkie koszty i trudności związane ze wprowadzeniem wodoru i jemu podobnych są NIEPORÓWNYWALNIE lepszym rozwiązaniem niż najeżdżanie innych państw, finansowanie arabii saudyjskiej itp Przejść na wodór i OLAĆ BLISKI WSCHÓD niech się wybiją w pisdu. EDIT :D mój 666 post !!!!
-
eeee bez Sensu :) Dzial wiadomosci gdzie indziej. 1. google 2. skype + lokalizator firm. 3. itvp.pl
-
Temporary residency to które przysługuje po roku nie jest wymagane. Aby stac się obywatelem UK należy przez pięc lat być w UK, pracować legalnie, płacić podatki, w ciągu roku być w kraju ponad 186 dni i nie można opuścić UK jednorazowo na dłużej niż 30 dni. To wszystko należy udokumentować i pod warunkiem iż nie jest się skazanym prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne to można przystąpić do egzaminu z języka oraz historii. Po ich poprawnym przejściu teoretycznie otrzymuje się paszport, lecz niedługo wchodzi jeszcze obowiązek odpowiedzenia na dodatkowe 200 pytań zanim otrzyma się paszport. Temp residency jest przydatne jeśli potrzebujesz wykazać przed własnym państwem, iż zmieniłeś ośrodek życiowy na UK, jeśli chcesz wynająć dom lub wziąć kredyt. Pomaga też z miejscem parkingowym i przy ew. głosowaniu. Generalnie nie ma zbyt dużego znaczenia ten papierek. (Co ciekawe, WRS nie liczy się w oczach banków jako papier urzędowy mimo zdjęcia i adresu.)
-
mi dwumiesięczna dziura w WRS uniemożliwiła otrzymanie Jobseekers allowance i wykasowała mi możliwość otrzymania rezydentury. Po prostu w oczach urzędu podatkowego wyjechałem z kraju. Mimo, że podatki były płacone, to prawnie (skoro WRS jest pozwoleniem na pracę) pracowałem nielegalnie. Natomiast z powodu opieszałości ex pracodawcy, za późno wydał mi P45 i nowy pracodawca musiał odesłać świeży P46 i wsadzić mnie na emergency tax code 508L. Co oznacza, że w przyszłym kwietniu dostanę zwrot za ten rok podatkowy który się właśnie rozpoczął (6 kwietnia). Za poprzedni rok czeka właśnie zwrot podatku Ł560. Jak zrobi mi szef P60 (rozliczenie podatkowe) to mam to odesłać wraz z "w końcu otrzymanym" P45 od starego pracodawcy i wówczas IR (inland revenue - urząd skarbowy) przeleje mi należny zwrot na konto, lecz potrwa to do 10 tygodni.
-
Trudno mówić o uczciwości pracodawców zatrudniających na czarno :) Szara strefa jest ok na krótki okres czasu, ale należy liczyć się z ograniczeniem praw pracowniczych ;) człowieka ;) i możliwością problemów z wynagrodzeniem. Generalnie nie mam powodów aby odradzać szarą strefę, lecz znam sporo przypadków zbytniego wycfanienia/hamstwa/bydlactwa pracodawcy. Co do komplikacji przy niedopełnieniu obowiązków papierkowych, to chodzi głównie o to gdybyś kiedyś chciał na dłużej przyjechać i ew. zostać. Taki smród się ciągnie, że aż przykro.
-
Nawet gdy przyjezdzasz na dwa miesiace to nalezy wykonac cala procedure rejestracji pracownika ktora opisana jest powyzej w poscie #207. Problem polega na tym, ze procedury trwac moga dluzej niz te dwa miesiace, a nie zalatwienie calej papierkowej roboty moze wywolac komplikacje pozniej. Obecnie uzeram sie z urzedem podatkowym, bo zlamilem wczesniej przy zmianie pracy. Tego typu niescislosci uniemozliwiaja takze skuteczne staranie sie o benefity. A wracając do kwestii Mortgage na dom i rzekomych oszczędności. http://www.nytimes.com/2007/04/10/business...amp;oref=slogin Niestety według tego kalkulatora - wychodzi na to, że kompletnie nie opłaca się mortgage - chyba, że się sprzeda - wówczas tak.
-
Na budowe - CSCS a jesli samozatrudniony to CIS. WRS kosztuje juz 90 i nalezy go odeslac wypelnionego ciagu 30 dni od rozpoczecia zatrudnienia. http://www.ind.homeoffice.gov.uk/6353/1140.../wrsapril07.doc formularz i guidelines.
-
Zdrowe podejście :) Mało kto z Polski Cię zatrudni. Słyszałem, że Tesco i McKaczor organizowały jakieś rekrutacje w PL. Do tego sektora na każdego zgłaszającego się z zagranicy jest 50-ciu lokalnych, więc nie liczyłbym na tą formę zgłaszania się. Nie jest. Dobrze jednak zatrzymać się na tydzień u znajomej osoby - jeśli nie - pozostaje hostel. Czytaj wyżej jak wygląda sprawa z depozytem za pokój/flat. Kelnerowanie itp jest wszędzie. Każde duże miasto ma rejony obfitujące w restauracje, bary, hotele. Nie ma szczególnego miasta dla beginner-ów :) Słowian jest wszędzie, ale jeszcze więcej jest azjatów. Zawsze znajdzie się miejsce na jeszcze jednego emigranta :) Pracodawca sie nie musi wycfaniać. Prawo pozwala mu robić przelew na ANGIELSKIE konto w piątek do 14:00 za poprzedni tydzień. Tą samą metodę wykorzystują pracodawcy zatrudniający nielegalnie, płacący gotówką. Jeśli znikasz - tracisz kasę za tydzień. Mówienie, że jesteś na długo nic nie da - a wywoła komplikacje w postaci papierkowej roboty. Niestety - cfaniactwo się tępi, więc polecam zmianę podejścia do całej sprawy, gdyż później my mamy taką renomę jaką mamy.
-
Nietypowe podziękowania Jak skutecznie spierniczyć znajomym fotkę z sobotniego wieczoru :) Amerykańska codzienność http://www.clipstr.com/videos/NoBeerTodayGirls/ WOW !!! http://www.liveleak.com/view?i=bfd_1176295520
-
ale nam się szczegółowy FAQ zrobił :) Co do atrakcji w UK/Londynie, pragnę dorzucić: http://www.youtube.com/watch?v=OFejZBRWWOo :)
-
Zapomnijmy o poczcie polskiej. 10kg paczka dwutygodniowa to 150 zl, natomiast za tyle samo wyślesz paczkę masterlinkiem w cztery dni ważąca 30kg !!! (wlasnie taka otrzymalem na swieta:) ) problem w tym, iz oni nie chca przewozic jedzenia, alkoholu i papierosow, ale jesli sie ma juz paczke zapakowana mocno przy odbiorze przez przedstawiciela ;) to mozna jakos já przepchnác. Druga sprawa to koniecznosc wysylania na firme. W kwestii Londynu sa jeszcze rozne prywatne firmy ktore przewoza paczki w ciagu 5-6 dni i przy koszcie 85p /kg i moga zrobic calkowita przeprowadzke. Problem z nimi jest taki, iz prowadzone sa przez oszolomow, ktorzy nie maja pojecia o customer satisfaction i czesto jakies dziwne zabiegi sie zdarzaja i NIGDY jeszcze nie obeszlo sie bez stresu. Nic szczegolnie wielkiego, ale te wieśniaki nie potrafia prowadzic interesu. @the_quick i jedzenie Bardzo duzo wydajecie. Glowkowalem chwile dluzsza nad tymi £100 /tydzien i mam problem z wymysleniem co takiego kupujecie, aby wydac az tyle. Osobiscie ja to widze tak: 6x woda mineralna - £3,5 2kg ziemniakow - £3 maly kurczak - £5 2x mleko - £2 Platki sniadaniowe £2,5 3x polski chleb - £3,6 1x maslo - £1,2 ser - £1,30 mąka - £1 breadcrumbs - £1 pomidory - £1,5 ogorek zielony - 80p ogorki kiszone/slodkie - £1,2 papryka - £1 cebula - 50p wedliny polskie - £5 mrozonki - £5 barszcz w proszku - £1 inne proszkowe szybkie dania - £4 makarony - £2 sosy - £2,5 2x parowki "Frankfurters" £3,6 (najlepsze na swiecie parowki:) ) przyprawy - £4 pasta do zebow - £1 szampon - £2,5 odżywka - £1 Staralem sie liczyc ilosciowo dla dwoch osob i wychodzi mi £60 przy czym czesci z tych rzeczy nie kupuje sie co tydzien. Pewnie pominalem co nieco, wiec dla przyszlych wyjezdzajacych prosze podaj co jeszcze kupujecie co winduje ta kwote do £100 (pewnie wino i fajki ;) ale zaczekam na Twoja odp)
-
http://www.rac.co.uk/web/routeplanner/ http://www.viamichelin.com/ http://www.multimap.com/ http://www.mapquest.com/ http://www.uk.map24.com/ http://maps.google.com/ klik w GET DIRECTIONS następnym razem przygoogluj.
-
Co do partyzantów minimalizujących to jedzą chlebek-gąbkę z tesco (25p za dnia - 10p wieczorem) + tesco baked beans in tomato souce i wszystko co ma obniżoną cenę w rejonie godziny 22. Musiałem partyzantować swego czasu na krótko po przyjeździe dzięki rodakom, którzy zarobili na grupie prawie 80 osób kupę forsy oczekując że każdy przeżyje 3 miesiące za 150 funtów.
-
W zamrażarce jest cały 30cm baleron, 2,5kg szynki i 2kg kabanosów :) ale Ćśiiiii :) bo mi włama zrobią współemigranci ;) Co jak co, ale Matkę to kochać trzeba ;)
-
popyt na polski food jest dlatego ze anglicy swojej kuchni NIE MAJĄ i żrą ostre żarcie z Indii albo przejedzone już włoskie papu :) Coraz częściej zaglądają do Polskich sklepów a i restauracje polskie cieszą się coraz większym powodzeniem. EDIT. Mama mi paczkę przysłała na święta :]
-
Zapomniałem dodać :) Tak wyglądają święta wielkanocne jeśli mieszkasz sam :) (dzięki paczce z domu :) była PRO pieczeń ! Do tego włączony skype i wideokonfera z familią :) CMX Good luck. Odmiana jest ok :) choć akurat tego miasta się nie odmienia:) BSA niby jest (RIAA), lecz nie słyszałem o żadnym przypadku u[gluteus maximus]nia kogoś. Ja się nie przejmuję i ssam :) kilkaset GB już zassałem :)