Skocz do zawartości

magabong

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia magabong

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Nie zaszkodzi spróbować, ale nurtuje mnie najbardziej konieczność macania styków przy gnieździe zasilacza. To wskazywało by na konieczność rozładowania jakiegoś kondensatora a takowe jakie takie występują w zdecydowanej przewadze na mobo i kartach rozszerzeń. A najbardziej zagadkowa jest zależnosć ilości wyłączeń od częstotliwości taktowania zegara procesora. Im wyżej tym częściej i szybciej się wyłącza. Obecnie mój duron 1,8 pracuje jako duron 1,35 i dopiero to gwarantuje (jak narazie) stablilność systemu. Boję się, ze jak wymienię procesor to znów będe go musiał używać stosując najniższe taktowania.
  2. Witam, Od dłuższego już czasu (z 6 miesiecy) mam poważne problemy z niekontrolowanym wyłączaniem się komputera. Objaw jest następujący: komputer w dowolnym (nie powodowanym obciążeniem czy uruchomieniem danego konkretnego programu) momencie wyłącza się. I tu sprawa kluczowa, która odróżnia te wątek od setki innych - aby komputer włączyć ponownie, muszę dokonać operacji wyciągnięcia kabla sieciowego z zasilacza, przełączenia włącznika na zasilaczu i (co najciekawsze) pomacania styków w zasilaczu, żeskiego gniazda tych trzech bolców, w które w zasilaczu wpina się kabel sieciowy. Bez tego ostatniego punku ani rusz, nie uruchomię go ponownie. Przyczyną miał być zasilacz, co nie bez przyznania racji rozważyłem i wymieniłem starego klamota na małe cacko montowane w HP Vectrach pIII. Wszystko było przez jakiś czas w porządku, potem znów się zaczęło. Znów poradzono zmienić zasilacz więc zmieniłem na, jak się później okazało, 200W Astec'a. Problemy nie zniknęły podobno znowu oczywiście przez zasilacz, więc wczoraj kupiłem ZASILACZ CHIEFTEC HPC-420-302-DF 420W. I jest jeszcze gorzej. O ile na tym poprzednim 200W Astecu komputer (freak of nature?) pracował czasem nawet godzinę, czasem cały dzień, o tyle na CHIEFTECU wyłącza się (po dłuższym nie włączaniu) po 7-8 minutach a przy kolejnych próbach włączenia - po minucie góra dwóch. Wyłącza się w trakcie, zaraz po lub chwilę po zalogowaniu się do winXPProf. W Biosie działa bez problemów i nie wyłącza się. Temperatury według SpeedFana wynoszą dla cpu około 53-54-55 stopni C. Napięć nie podam bo nie pamiętam, ale ponoć ten cudowny zasilacz zapewnia stabilność. Znudziło mi się już wymienianie zasilaczy, może by teraz wymienić coś innego? Płytę czy antyczną kartę grafiki (savage4 16mb agp)? Kwestie przegrzania z powodu zabrudzenia raczej nie wchodzą w grę, sprzęt jest wyczyszczony i zdjęte obudowy. Pomaga zresetowanie do ustawień defaultowych biosu tylko wtedy spada częstotliwość procesora z 1,8 na 1,35. Podniesienie ręcznie częstotliwości powoduje powrót do problemu. Jakieś propozycje? Magabong duron 1800, MSI kt4av, 256DDR, zasilacz CHIEFTEC HPC-420-302-DF 420W, [HDD WD1600, Barracuda120gb], S3 Savage4 16 MB, dvd lgsohw, dysk w kieszeni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...