Jestem mordercą i nie mogę  z tym żyć !!!! ;( ;( 
  
Chyba zabiłem Abit'a NF7-S  ;( ;( ;( 
  
Błagam pomóżcie mi ją wskrzesić bym sumienie czyste miał !!! 
  
Opis problemu: 
  
Włączam komputer i słychać jedynie wiatraki. 
Nic sie nie dzieje. 
Żadnego innego dźwięku. 
Monitor czarny. Nic sie nie wyświetla. 
Żadnego dźwięku z beeperka. 
  
Sprawdzałem z innym procem, z inną kartą graficzną, z innymi pamięciami, bez pamięci, bez dysku, bez innych podzespołów i [gluteus maximus] !!!  
SŁYSZĘ TYLKO SZUM I WIDZĘ TYLKO CIEMNOŚĆ !!!! 
JA SIE POWIESZE ;( !!!! (chyba) 
  
  
A wszystko zaczęło się od :  
  
Tego że se chciałem podkręcić Athlona mobile 2500 na 3200. 
No i sie podkręcił. (jeeee ! ) 
A że słyszałem że sie da wyżej... no to chciałem wyżej... 
Nooo i sie zesrało... tylko wtedy jeszcze piszczał beeper (długie przerywane) 
Próbowałem potem resetować bios ale nic to nie dawało. 
  
No a tera kaplica... 
  
  
Da się ją jeszcze reanimować mojego Abit'ka NF7-S ?? 
Proszę o pomoc.