Witam wszystkich!
Ja tu nowy jestem ale licze ze mi ktos pomoze :)
Mam plyte 8RDA3+, A2600+(fsb333, nie barton) zasilacz megabajta, jakes ramy badziewne (ddr400 eliksira) grafe GeF2MX32mb dysk SATA Maxtor
I mam taki problem (a moze to nie problem??? :? ) w kazdym razie chcialem sobie "ołwerkloknąć" i najpierw zwieksylem fsb z 166 na 175 i komp mi sie wieszal praktycznie od razu nawet po zwiekszeniu napiecia z 1,65 na (chyba) 1,725 . Potem sprobowalem dac fsb 200 ale zmniejszyc mnoznik i tak przy mnozniku 10.5 wszystko dzialalo .... ale wolniej! No to dalem mnoznik 11 i niby bylo lepiej ale komp do stabilnych nie nalezal (przy napieciu (chyba) 1,725)
I tak sie zastanawima czy to ze nie moge go ladnie krecic to wina zasilacza czy moze czegos innego? Moze procek jest do d...??? A moze to calkiem co innego?