Może mnie za to zjedziecie, ale im więcej oglądam i myślę o nowych kontrolerach, tym mniej mam przekonania do nich.
Wii ssie precyzją. To jest stwierdzony fakt. Ale i tak jak się nie gra w przynajmniej 2 osoby, to rozgrywka jest nudna. Jedynie się sprawdza to na singlu, gdy trzeba 5 letniemu kuzynowi znaleźć zajęcie (strzelanki w Raiman Raving Rabits 2). Natal obawiam się, że będzie za trudny do zrozumienia (w użytkowaniu) dla 5 latka. A na pewno na początku, mimo że wydaje się być to sterowanie intuicyjne. Różdżki od Sony są trochę bardziej naturalne, pod tym względem, że się coś trzyma w ręce.
Jak się coś lekkiego trzyma w dłoni, to się nią często macha nieco bardziej precyzyjnie, jak pustą.
To są fajne bajery. Nawet bardzo fajne bajery. Ale nadal bajery.
Ja zostaję przy padzie.
EDIT -> tak czytając sam nie rozumie co napisałem xP . Chodzi mi m/w o to, że po doświadczeniach z Wii wiem, iż żaden fikuśny kotroler do wszystkiego nie zastąpi dedykowanej kierownicy, pistoletu, gitary czy innego dedykowanego kontrolera do gry.