Hydro2, jesteś w błędzie i jest to wręcz wielbłąd (ale popularny wśród ludzi, którzy się nie zastanawiają; to jak z tym, że kamień większy spada szybciej od mniejszego... to takie oczywiste, że dopiero Galileusz się zastanowił i to sprawdził:).
24 klatki na sekundę są płynne w kinie, bo każda klatka jest naświetlana niemal przez 1/24sek. (krótka przerwa na zmianę klatki w kamerze), czyli obiekty ruchome się przez ten czas rozmażą -> masz płynność. Ale gry komputerowe nie robią (jeszcze) motion-blura, więc każda klatka przedstawia ruchome obiekty bez śladu rozmycia; jak sobie puścisz 25 fps, to będzie wyraźnie widać kolejne, "ostre" położenia obiektu, co jest bardzo niepłynne i szarpiące dla oka. Do płynności w szybkich grach (FPP) trzeba mieć co najmniej 50 fps; niemal perfekcyjna płynność jest przy 100 fps (oczywiście jak masz na tyle ustawione odświeżanie monitora i włączoną synchronizację, bez tego to nie ma sensu). Z doświadczenia wiem, że na współczesnym LCD-ku oznaczonym jako "12 ms czasu reakcji" 60 fps (więcej odświeżania przez DVI nie będzie) w połączeniu z naturalnym elcedekowskim rozmazaniem jest wystarczające...
ku rozwadze