Skocz do zawartości

silverfast

Stały użytkownik
  • Postów

    107
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez silverfast

  1. Zgadzam sie co do tej godziny policyjnej dla malolatow... wydaje mi sie ze z ta "wolnoscia" to juz lekka przesada momentami. Dawniej co prawda stalo sie po miecho w nocy i po kawe "w ogonku" ale cala reszta miala rece i nogi. Ludzie byli normalni jacys, zgodzi sie ktos ze mna? Gdzie te czasy, ze zostawialo sie sasiadce klucz od mieszkania zeby podlala kwiatki jak wyjezdzamy? Nie bylo extremalnego pijanstwa, zwyrodnien, narkotykow, calego tego rozbrykania i zdziczenia jakiego teraz mamy pod dostatkiem. Dziwne, ale jakos wszystko zbladlo. To jak zycie na niby, takie odnosze wrazenie ostatnimi czasy. Przydaloby sie u nas troche ostrego trzepania lbow, w chinskim stylu. Taka pieriestrojka reloaded. Bo wydaje mi sie ze z jednej skrajnosci wpadlismy w druga... nie ma nic gorszego niz przewrotne, cyniczne, owsiakowe "robta co chceta", powinien za to trafic do Samochodu. Bo do wolnosci trzeba dorosnac... inaczej moze sie okazac gorszym bagnem niz niewola. Co widac, slychac i czuc naokolo w ostatnich latach.
  2. silverfast

    Rakieta Powietrzna

    Zdecydowanie proponuje monitor 14". Z filtrem lub bez.
  3. Zapewne ma ktos nagrany material wyemitowany w TVN'ie, dotyczacy przekretow w Constarze. A moze ten ktos chcialby wystawic mpg'a lub avi w przyzwoitej jakosci? Mysle, ze ciekawa sprawa do rozwazenia.
  4. @turtles Kolega boczi chcial chyba przez to "utrudnienie" zasugerowac ze zajmuje sie rozsylaniem spamu w tlenie, a w GG ma problemy. Wydaje mi sie, ze opacznie zrozumiales jego przwrotna wypowiedz :>
  5. Znany i ceniony producent kart graficznych na bazie ukladow ATI, firma Sapphire Technology Ltd, zaprezentowala niedawno ciekawe rozwiazanie dla tych uzytkownikow, ktorzy chcieliby szybko i bezpiecznie poznac granice mozliwosci swoich akceleratorow, o ile beda to akceleratory marki Sapphire. Od maja tego roku, do wszystkich kart graficznych tej marki wyposazonych w uklady ATI serii 9xxx oraz Xxxx, dolaczane bedzie oprogramowanie TRIXX umozliwiajace komfortowe i optymalne podkrecanie tych akceleratorow. System bedzie analizowal temperature i automatycznie dobieral obroty wiatraka na karcie graficznej. Uzytkownik moze wplywac na optymalizacje ustawien, wybierajac pomiedzy opcja "low noise" (a wiec maksimum osiagow przy minimalnej predkosci obrotowej cooler'a), "maximum performance" oraz "extreme performance". W tych dwoch ostatnich przypadkach oprogramowanie samo zadba o odpowiednia temperature, nie dopuszczajac do przegrzania ukladow. Zasada dzialania TRIXX wydaje sie dosc oczywista: program podnosi stopniowo taktowanie pamieci, sprawdzajac w tym samym czasie czy generowany obraz nie zawiera artefaktow i dobiera ostateczna czestotliwosc taktowania. Nastepnie przeprowadzana jest identyczna "analiza" dla rdzenia. Co ciekawe, mozliwe jest zdefiniowanie oddzielnych ustawien dla roznych gier. Interfejs uzytkownika jest prosty ale wygodny i funkcjonalny. Sapphire nie zapomnialo o dodaniu takich udogodnien jak np. automatyczne sprawdzanie nowych wersji sterownikow dla karty obecnej w systemie, czy tez nowych wersji programu.
  6. David Clark, emerytowany brytyjski inzynier elektronik, nie moze narzekac na brak powodow do radosci. Surfujac w Internecie, zauwazyl nietypowe ogloszenie firmy Intel, umieszczone na serwerach serwisu aukcyjnego E-Bay. Intel poszukiwal egzemplarza pewnego archiwalnego czasopisma z 1965 roku. Moznaby to bylo uznac za swoisty zart gdyby nie fakt, ze Intel obiecal wyplacic gotowka 10.000 dolarow temu, kto taka gazetke, w dobrym stanie, dostarczy... Jak na rasowego elektronika przystalo, David mial w domu pewne zapasy starych czasopism i ku swojej radosci wygrzebal 40-o letni, unikalny egzemplarz pisma, w ktorym Gordon Moore, wspolzalozyciel firmy Intel, opublikowal pewien artykul o koloslanym dla Intela znaczeniu. Otoz, w 1965 roku Moore sformulowal teze, ktora jest dzisiaj powszechnie znana jako prawo Moore'a, a ktore w oryginalnym brzmieniu mowi ze "ekonomicznie optymalna liczba tranzystorow w ukladzie scalonym podwaja sie co 18 miesiecy". W kilku zmienionych formach, termin ten jest dzis uzywany do okreslenia, z niezwykla trafnoscia, praktycznie dowolnego postepu technologicznego, np. zwyklo sie mowic iz "moc obliczeniowa komputerow podwaja sie co 18 miesiecy". I prawo to, od 40 lat, wydaje sie nie tracic na znaczeniu. Intel jest z tego odkrycia tak dumny, ze postanowil umiescic historyczny egzemplarz czasopisma w dedykowanej gablocie, w swoim muzeum w Santa Clara, w kalifornijskiej centrali firmy. Nie mniej dumny wydaje sie byc bohater tej historii, David, ktory niedawno zrealizowal czek od Intela na 10 tys. dolarow i zapewne do dzis smieje sie w glos, popijajac herbatke w swoim domu w Surrey.
  7. Na tej zasadzie wszystko mozna uznac chwytem marketingowym, japa. Poczawszy od procesorow AMD i ich oznaczen "udajacych" predkosci Intela, poprzez teoretyczne parametry wzmacniaczy, az do jakosci co niektorych gatunkow piwa, ktore tylko w reklamie sa smaczne, tudziez proszkow do prania ktore juz kompletnie przestaly reprezentowac soba jakakolwiek jakosc, w Polsce. Skoro firma twierdzi ze jedna matryca ma 8ms a druga 16ms to znaczy ze nie sa to te same matryce, prawda? Nawet jesli te 8ms jest tylko "gray-to-gray" to i tak nie bedzie to klamstwo a matryca zapewne lepsza od tej ktora ma napisane jak byk 16ms, zgodzisz sie? I poza tym czemu kupowac wersje starsza skoro jest nowsza w tej samej cenie? To chyba tak oczywiste jak to, ze jutro tez bedzie dzien. lasek, jasne ze w nieskonczonosc czekac nie mozna. Ale akurat w przypadku monitorow LCD nie nalezy sie spieszyc. Ja zupelnie nie wierze w dobry panel 19" za niecale 1300zl, jak chcesz sie za glowe zlapac to zapraszam na www.mva.pl i poczytaj troche czym sie monitory roznia. To naprawde nie jest temat typu "dobry jest? tak tak, kupuj". Stosujac twoja filozofie mialbym juz w domu z 5 paneli i kazdy lepszy od poprzednika. I jakies 5000zl mniej w portfelu. Moze ty lubisz takie przygody, ja raczej jak cos kupuje to na pare lat, wybieram dlugo i z reguly nie zaluje. Jesli szanujaca sie firma typu Fujitsu-Siemens oferuje nagle tak duze panele w tak niskiej cenie, to warto sie zastanowic CZEMU tak jest i co to za sprzet wlasciwie, dlaczego nie ma go w ofercie polskiego dystrybutora, itd. Moim zdaniem te monitory to na 90% jakies odrzuty albo grady. Za rok przestanie swiecic lub dostanie pikselozy i wtedy pojawi sie inne powiedzenie: "madry Polak po szkodzie", bo firma dobrze wie czemu tak tanio je oddaje. Zastanow sie dlaczego Tesco zabralo sie za ich sprzedaz. Oni nie lapia sie towaru na ktorym zarabia sie 5% tylko minimum 30. Wiec coz sa te monitory warte? I tyle, a jak to taka okazja to kupowac, panowie, tylko kupowac! Moze jeszcze uda sie wam na tym zarobic, kto wie? Monitor 19" moze miec szereg wad ktore na poczatku sa nie do zauwazenia. Po paru tygodniach zabawy moze sie okazac, ze jedyna jego zaleta jest wielkosc przekatnej. Moze migotac, smuzyc, psuc obraz w trybach nienatywnych, przywieszac sie lub nierowno swiecic (to ostanie niemal pewne). A im tanszy tym wieksze prawdopodobienstwo wystapienia przynajmniej kilku z wymienionych wad razem.
  8. Opera Software informuje, ze premiera najnowszej wersji przegladarki spotkala sie ze znacznie wiekszym zainteresowaniem niz przypuszczano. W ciagu pierwszych 48 godzin od umieszczenia Opery 8.0 na serwerach, zarejestrowano ponad 600 tysiecy pobran. Wiceprezes firmy, pan Carsten Fischer, oswiadczyl ze liczba download'ow w pierwszej godzinie od premiery przekraczala 120 na sekunde. "Przeroslo to nasze najsmielsze oczekiwania, oczywiscie natychmiast zdecydowano o podlaczeniu dodatkowych serwerow" - powiedzial, wyraznie zadowolony, Fischer. Stabilna wersja Opery 8, ktora ujrzala swiatlo dziennie w miniony wtorek, dostepna jest w wersjach dla Windows i Linux'a, a mozna ja pobrac bezplatnie ze strony www.opera.com. Wyroznia sie wyjatkowo estetycznym i elastycznym interfejsem uzytkownika, z calym bogactwem opcji przydatnych kazdemu doswiadczonemu internaucie. W polaczeniu z wysoka niezawodnoscia i szybkoscia dzialania Opera stanowi doskonala alternatywe dla Internet Explorer'a, jest takze groznym rywalem FireFox'a. Wedlug opinii specjalistow zainteresowanie nowa wersja Opery wydaje sie byc wieksze niz FireFox'em, w dniu jego premiery. Przyszlosc zapowiada sie wiec calkiem interesujaco. Wszystko wskazuje na to, ze Opera ma wielkie szanse wysunac sie na prowadzenie w wyscigu o prymat na rynku przegladarek. Zwazywszy, iz firma dysponuje zgranym, miedzynarodowym zespolem programistow, dobrym zapleczem finansowym i naprawde dopracowanym produktem - nie byloby w tym nic dziwnego.
  9. O niemieckim koncernach inwestujacych w Polsce wolalbym nie slyszec ale wiem cos o planowanych inwestycjach w Gdyni. Otoz w ciagu kilku lat ma tam powstac wysokiej klasy infostrada, cale miasto ma zostac naszpikowane swiatlowodami przeznaczonymi dla systemow bezpieczenstwa, sluzb typu pogotowie ratunkowe oraz dla uzytkownikow prywatnych (przewidziane jest dzierzawienie wlokien lokalnym ISP). Jest to pierwszy taki projekt w Polsce i miasto ma ogromne szanse otrzymac dofinansowanie z Unii na ten cel, zwlaszcza ze Unia juz duzo w Gdyni zainwestowala, np. w rozbudowe Terminalu Kontenerowego. Krotko mowiac, jak wyjdzie projekt, to przecietny Kowalski z Gdyni bedzie mial na biurku 10mbit/s za np. 100zl miesiecznie. Zupelnie jak w Szwecji gdzie kazda kamienica i blok w wiekszych miastach jest juz podpieta do magistrali swiatlowodowej, a ze sciany w mieszkaniu wystaje gniazdko polaczone z kabelkiem UTP prowadzacym do switcha w piwnicy. Kasa na projekt jest ogromna, malo ktore miasto moze sobie na cos takiego pozwolic, a i to nie wystarczy bez doplat unijnych. Tak wiec panowie, nic tylko kupowac mieszkania w Gdyni, bo niepredko cos takiego w innych miastach Polski :lol:
  10. Co za, za przeproszeniem, piramidalna bzdura. Kolego, zanim zaczniesz kogos informowac to najpierw uzyskaj odpowiednie informacje i zrozum je, bo to co napisales nadaje sie do dzialu "LOL miesiaca". Zreszta, po czesci wcale ci sie nie dziwie, informacja podana byla celowo w dwuznaczny sposob, aby ludzie ucieszyli sie i mysleli ze US bedzie w przyszlym roku pieniadze rozdawal... jak widac padles ofiara tej perfidnej propagandy. I nie byloby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt ze wprowadzasz w blad innych.
  11. To nie chodzi o numer tylko o tryb w jaki przestawiasz swoj telefon... jesli probowalas/es laczyc sie w trybie CSD to raczej normalne, ze przyszedl rachunek na pare stow. I kombinujac z kolejnymi numerami zwiekszysz jeszcze bardziej swoje wydatki... Co do GPRS'u w Idei to radze dobrze, dajcie sobie spokoj. Korzystalem z tego gowna ok. 2 miesiecy i w wielkich bolach za kazdym razem. Polaczenie jest delikatnie mowiac niestabilne, sesja potrafi zamknac sie w najmniej spodziewanym momencie, czesto nawet po minucie od polaczenia i zaliczenia oplaty za jednostke danych. Czysta paranoja. Jesli chcecie korzystac z GPRS'u to goraco polecam Plus'a gdzie sesje trzymaja nawet cala dobe, mam to sprawdzone praktycznie. Dosc dobrze wyglada takze sprawa w Erze ale tam z kolei jednostka taryfikacyjna jest bardzo wielka, wiec jesli uzywa sie GPRS'u np. do maila czy komunikatora to wtedy moze sie okazac ze nie wykorzystamy otwartej paczki danych, niepotrzebnie przeplacajac. Jednak zachecam do Plusa gdyz jest to JEDYNA sposrod wszystkich firm w Polsce ktora ma dedykowane pojemnosci na przekaznikach wlasnie pod transmisje GPRS! Oznacza to, ze nawet w szczycie nic sie nie bedzie zapychac a polaczenia sa stabilne i szybkie. Inne sieci uzywaja pojemnosci zarezerwowanych dla rozmow glosowych, a w przypadku GPRS'u jedna sesja zabiera tyle "miejsca" na przekazniku ile wystarczyloby do obsluzenia osmiu polaczen glosowych, wiec przekaznik czesto zrzuca taka sesje kiedy wzrasta ruch. W polaczeniu z beznadziejnymi przekaznikami Idei, o niewielkiej pojemnosci, mamy efekt jaki mamy.. pieniadze wyrzucone w bloto i nerwy kiedy np. sesja zerwie podczas wysylania maila.
  12. @mib Piszesz ciekawe rzeczy. Mnie zawsze Chiny interesowaly i chetnie poczytam jeszcze troche ciekawostek, jesli masz cos do napisania. A skoro mieszkales tam pare lat to pewnie masz o czym opowiadac. Nie ukrywam, ze wcale nie dziwi mnie stanowczosc wladz chinskich. Zgadzam sie calkowicie, ze strach to jedyna metoda utrzymania takiej rzeszy ludzi w ryzach. Zreszta... nawet u nas warto zobaczyc co sie stalo po "pieriestrojce". Dawniej jak zdarzyla sie jakas rozroba czy napad to bylo glosno w calym kraju o tym. A teraz? W calym kraju glosno od rozrob na kazdym rogu plus goscie zza wschodniej granicy. Rzecz jasna nie popieram komunizmu, jak i w ogole zadnego systemu totalitarnego. Ale zgodnie z ta zasada musze takze potepic tzw. gospodarke wolnorynkowa ktora prowadzi do globalizacji, a to juz jest taka troche zwyrodniala, kolejna forma totalitaryzmu przeciez. Od wielu lat zastanawiam sie nad zlotym srodkiem ale zapewne nie istnieje. Tam gdzie masa ludzi tam i problemy, zwyrodnienia, patologie i chlew. Albo trzyma sie to wszystko krotko za morde albo traci kontrole nad wszystkim, vide Polska (choc w tym przypadku akurat ta "utrata kontroli" byla celowa i zamierzona, jako pierwszy krok do tzw. demontazu panstwa).
  13. Nie jest to jedyny monitor w tej klasie cenowej. Od reki w podobnej cenie mozna dostac np. Belineę 19" a za 100zl wiecej Philipsa. Mysle, ze ceny wiekszych matryc beda spadac na leb na szyje i to juz bardzo niedlugo. Mija kolejna epoka ich rozwoju, wchodza nowe, szybsze, pobierajace znacznie mniej pradu, itd. Producenci maja nadwyzki starych modeli i beda starali sie je upychac, walczac o klienta. Osobiscie boje sie takich "okazji", zwlaszcza ze za sprzedawanie tych Fujitsu zabralo sie np. Tesco. A hipermarkety nigdy nic porzadnego nie oferuja, co najwyzej grady czyli sprzet po naprawach i przegladach zerowych. Martwilbym sie na twoim miejscu co zrobisz jak skonczy sie gwarancja, bo cos mi mowi ze wiecej niz rok na ten monitor nie dostaniesz. Przyjrzyj sie ponadto ile wariantow tej 19-tki oferuje firma. Ten akurat jest najtanszy ale tez niewiele nizej wychodzi niz te bardziej wypasione wersje. Czy warto? Moim zdaniem nie warto, wolalbym kupic jakas 17-tke chyba, tym bardziej ze ta 19-tka wystepuje tez w innej wersji - T19-2, gdzie poprawiony zostal kontrast oraz matryca ma 8ms a nie 16 i katy tez minimalnie inne. A cena praktycznie identyczna, paredziesiat zlotych roznicy. Przyznam, ze od roku probuje kupic LCD i jeszcze nie zdecydowalem jaki model... caly czas cos sie zmienia. Jest tyle parametrow wplywajacych na jakosc obrazu i wygode obslugi panela ze naprawde wybor nie jest prosty. Chyba wolalbym te 1300zl potrzymac jeszcze i poczekac chociaz pare miesiecy.
  14. Tylko dlaczego porownujesz standardowy wyglad Opery, a nie zapytasz kogos czy da sie w Operze inaczej ustawic elementy? Bo zapewniam cie ze tak i takiej elastycznosci w żąglowaniu interfejsem jak Opera nie zapewnia chyba zaden inny program. Zmienic mozna absolutnie wszystko, pozamykac, poprzeciagac i poustawiac jak tylko chcesz. Mozna nawet zeskalowac guziki, jesli standardowe wydaja sie za duze. Wiec zadnych "smieci" byc nie musi ale jesli sa potrzebne to moga byc. I wlasnie dlatego wole Opere. Tym bardziej, ze interfejs Opery jest po prostu finezyjny a nie toporny, jak w FF. Uzywanie Opery to czysta przyjemnosc, a to w koncu wazne, bo patrzenie na brzydkie elementy graficzne przez iles tam godzin dziennie potrafi doprowadzic do urazu psychicznego, o czym uprzedzam. Nawiasem mowiac mam w swojej Operze wiecej miejsca niz ty w FF ktorego nam zaprezentowales, a jednoczesnie wieksza funkcjonalnosc, np. malutki roll-down do skalowania stron i pare innych rzeczy.
  15. Firefox ma tak beznadziejny interfejs, ze ja go nie chce z cala kolekcja wtyczek, nawet za darmo. Pomijam juz, ze po zaladowaniu nominalnej ich ilosci zeby jakos ten gniot wygladal i cos potrafil - zacznie sie to wszystko kleic, rozlazic i zrec ze 100MB ram'u. Ew. jak juz trafi sie jakas dobra wtyczka do FF to Opera, jak wiadomo, potrafi taka wtyczke zaimportowac i uzyc... ciekawe czy FF umie korzystac z wtyczek Opery? Dalej. Jak ktos slusznie zauwazyl goly FF potrafi lyknac prawie 30MB a co soba w takiej formie reprezentuje? Wielkie nic. Moja Opera, przy 26 otwartych stronach jednoczesnie, zabrala raptem 40MB ramu. Jeszcze dalej. Zapytal ktos czego nie potrafi FF? Otoz nie potrafi np. skalowac wyswietlanych stron, nie ma przelacznika author/user mode, nie ma obslugi glosem, gestow myszy, wbudowanego notatnika (genialnego zreszta) i klienta IRC (czesto korzystam i bardzo mi sie to przydaje). Lista jest znacznie dluzsza, ale to tak na szybko. Zreszta na temat FF juz sie wypowiedzialem w innym watku, nie bede powtarzal w nieskonczonosc. Nagonka na te przegladarke przypomina kampanie rodem z MS, jedyna sluszna, najlepsza, najszybsza i najwspanialsza. Szkoda tylko, ze udalo mi sie ja zawiesic po 10 minutach zabawy. I na tym moja przygoda z FF sie skonczyla.
  16. @costi Jakbys nie pamietal, to Opera umie importowac pluginy dla FF, wiec jesli cos przypadkowo im wyjdzie sensownego to sobie zaimportuj i ciesz sie zyciem :] acz ja osobiscie nie zamierzam tykac tych fox'owych wynalazkow.
  17. Mysle Pudi, ze przytoczyles troche przebarwiony obraz rzeczywistosci. Do pewnego stopnia jestem w stanie sie z toba zgodzic ale nie do konca. Dlugi czas mieszkalem w UK i mam nieco odmienne zdanie. Zacznijmy od tego, ze normalny czlowiek nie decyduje sie na prace na czarno, tak jak i normalna firma nie potrzebuje takich pracownikow. Opisujesz jakies dziwne uklady rodem z zaplecza kuchni w hotelu itd. gdzie az roi sie od roznych czarnuchow, ew. bialorusinow gotowych pracowac nawet za funta na godzine, bo mieszkaja na kupie w jakiejs piwnicy i jedza glownie fasolke w pomidorach marki Tesco Value. Cala reszta, czyli ludzie ktorzy wiedza czego chca, znaja jezyk i maja troche odwagi, spokojnie moga znalezc ciekawa prace, zarejestrowac sie w HO oraz otrzymac NIN, zaden problem. Cale Wyspy to tak naprawde jedna wielka zbieranina do ktorej Polacy wlasnie dolaczaja i wyrozniaja sie dosc pozytywnie na tle glupawych Czechow i aroganckich, prostackich Rosjan. Dobrzy pracownicy sa w UK zawsze poszukiwani i obecnie jest tam wciaz pareset tysiecy wakatow po 5-6 funtow na godzine za prace prosta i od 7 do parunastu za troche ambitniejsza. Takie jest w ogolnosci moje zdanie, rzecz jasna zgadzam sie czesciowo z toba, jak juz pisalem: domyslam sie ze masz podobne zdanie w kwestii tabunow ludzi ktorzy jada nieprzygotowani, bez jezyka, bez pieniedzy, bez planu dzialania. Tacy niestety skazani sa na porazke bo jakies minimum trzeba zachowac. I czytajacym te slowa, potencjalnym chetnym na wyjazd, wlasnie to chcialbym powiedziec. Co do adresow/namiarow to raczej watpie czy ktos poda konkrety. Na roznej masci forach az gesto od prosb o 100% pewne miejsca pracy. Jakby ci ludzie nie rozumieli ze NIE MA czegos takiego. To tak, jakby ktos zapytal o 100% pewne miejsce pracy w Polsce. Powiedzialbym mu, ze Warszawa... ale przeciez nic wiecej, bo co wlasciwie? A czym sie rozni w tym kontekscie UK? Konkretami sypia z reguly oszusci i posrednicy wiec radze bardzo uwazac, zadajac tego typu pytania publicznie. Dosc predko mozna doczekac sie np. PM'a od jakiegos cwaniaka ktory tylko czeka na jelenia napalonego na szybka kase z pracy sezonowej. To naprawde jest bardzo grozne zjawisko. Latwo poplynac na pareset funtow i np. stracic paszport, a co to oznacza to chyba nie musze tlumaczyc. Krotko mowiac: radze samemu ruszyc glowa i przestac ogladac sie blagalnie i zebrac o "konkretne" miejsca bo nikt takich nie zna, co najwyzej wie gdzie prawie na pewno da sie dostac prace w krotkim czasie po wyladowaniu na miejscu ale nigdy PRZED. A wielu z nas zyje jakimis mitami o zalatwieniu pracy i formalnosci zdalnie, jeszcze przed wyjazdem z Polski, byc moze jeszcze nadzieja ze pracodawca oplaci przejazd i mieszkanie zalatwi... ludzie, myslcie troche, to nie boli. Trzeba jechac i walczyc, nie da sie inaczej. Moze z wyjatkiem kilku legalnych posrednikow w Polsce (poznaje sie ich po tym, ze nie pobieraja zadnych oplat za zalatwienie kontraktu) ale oni zazwyczaj zbyt wiele ofert nie maja, a jesli to na dluzej, np. pol roku i wiecej. Na drugim biegunie sa oferty pracy na farmach, np. zbieranie owocow i rozne prace polowe. Duzo firm oglasza sie ze zbiera ludzi do czegos takiego i zapewnia prace. Nie mowia niestety, ze praca na farmach to praca akordowa, nie ma tam stawki godzinowej. Na dodatek wyzywienie na wlasny koszt oraz wcale nie male oplaty za zakwaterowanie, jak na mieszkanie "na kupie" ze zbieranina z Rosji, Czech, Slowacji i Bialorusi. Na trzecim (?) koncu kija, sa oferty pracy tymczasowej, w miejscach gdzie z reguly potrzeba w sezonie wiecej ludzi, czyli np. hotele, restauracje, bary, itp. Na to chyba liczy najwiecej ludzi ale tez i konkurencja najwieksza, wiec radze zapomniec o zalatwieniu takiej pracy na odleglosc. Trzeba byc na miejscu i szukac. Jest jeszcze czwarty koniec kija, czyli normalna praca, na czas nieokreslony, lepiej platna, z roznymi przywilejami, premiami, itp. ale to nie jest temat dla osob jadacych "dorobic" pare zlotych przez 1-2 miesiace. Wszystkie wymienione warianty maja dosc nieprzyjemny zgrzyt w postaci BARDZO wysokich kosztow zakwaterowania. Jest to niestety (jedyny) minus pracy w UK. I mysle, ze o ile osobom ktore mieszkaja i maja regularna prace, nie przeszkadza to zbytnio, to dla tymczasowych i sezonowych jest to duzy problem do przeskoczenia. Dlatego tez nalezy jechac odpowiednio przygotowanym finansowo, pokoj bedzie kosztowal 30-40 funtow tygodniowo, mieszkanko 45-60. Za to jedzonko jest tanie, nawet bardzo, w praktyce wyzywienie wychodzi taniej niz w Polsce... rownie tanie sa ciuchy, obuwie, kosmetyki, itp. Sa miejsca w UK gdzie prace dostaje sie doslownie z dnia na dzien ale niewatpliwie nie jest to Slough ani Londyn. Tyle moge podpowiedziec na dobry poczatek. I jeszcze raz zaznaczam: JEZYK w stopniu przynajmniej komunikatywnym, czyli nie dukanie z kartki a praktyczna zdolnosc rozumienia ze sluchu, wypowiadania sie na dowolny temat oraz czytania i rozumienia tekstu pisanego (np. formularzy) po ang. Bez tego wasze szanse spadaja przynajmniej 5-o krotnie. I vice versa.
  18. Czytajac The Sunday Times, natknalem sie jakis czas temu na calkiem ciekawy artykul o aktualnych metodach wykonywania kary smierci w Chinach. Sprawa jak najbardziej powazna i dajaca do myslenia. Postanowilem strescic po krotce tamten artykul, moze kogos to zainteresuje. Czasy, kiedy zabijano skazancow strzalem w tyl glowy odchodza w Chinach do przeszlosci. Chinski rzad twierdzi, ze nowo opracowana metoda jest praktyczniejsza i mniej klopotliwa dla rodziny skazanego na smierc. Dawniej egzekucji dokonywano w terenie otwartym, za miastem, a rodzinie zabitego przesylano... rachunek za amunicje. Obecnie system zostal usprawniony. Wprowadzono tzw. samochody smierci, z wygladu nie rozniace sie od zwyklego, niebiesko-bialego pojazdu policyjnego. Samochod taki jest podstawiany, na zyczenie sedziego, bezposrednio pod budynek sadu w ktorym toczy sie proces. Po ogloszeniu wyroku skazujacego na smierc, skazany wyprowadzany jest na zewnatrz i prowadzony bezposrednio do samochodu smierci. Tam zostaje przytrzymany, ulozony na poslaniu i potraktowany zastrzykiem trucizny... Chinskie wladze dowodza, iz metoda jest niezwykle praktyczna i system dziala sprawnie. Trudno sie nie zgodzic, skoro np. niejaki Li Jiao skazany na kare smierci w procesie majacym miejsce 19 stycznia, nie zyl juz 14 minut pozniej (sic!)... Kolejny plus: chinski aparat sprawiedliwosci, w swojej laskawosci, nie obarcza kosztami egzekucji rodziny zabitego, mimo ze jeden zastrzyk smierci kosztuje panstwo, w przeliczeniu, ok. 400zl. "Karetki" takze nie sa tanie bo kosztuja prawie 200 tys. zlotych kazda. Ale pewnie sie to oplaca skoro w Chinach wykonuje sie ok. 10 tys. wyrokow smierci rocznie... samochody wyposazone sa oczywiscie w kamere, ktora skrzetnie nagrywa przebieg egzekucji. Zarobic zastrzyk mozna np. zajmujac sie wszelkiej masci przemytem ale takze prowadzac serwis online o charakterze pornograficznym, gdyz prawo chinskie przewiduje kare smierci za szerzenie pornografii w jakiejkolwiek formie. Zaladowany do samochodu zostanie rowniez urzednik, ktory osmieli sie wziac lapowke... lista jest dluga. Chiny to wielki i ciekawy kraj. Oj, tak.
  19. ROTFL. P.S. Niekoniecznie czarnobyl. Wystarczylo pare godzin dziennie przed monitorem o wysokiej radiacji, w czasach kiedy jeszcze dzielilo sie je na LR i cala reszte :)
  20. Proponuje nie uogolniac. Ja probowalem juz cztery razy z elektrycznymi bo tez zamarzylo mi sie nieruszanie od kompa przy goleniu. Nawet moj obecny Braun (wysoki model, cos kolo 800zl w Polsce) nie daje mi takiego efektu jak pare minut tanca z zyletkami. To wszystko zalezy od zarostu i skory. Golenie maszynka malo komu daje dobre rezultaty, a efekt jest krotkotrwaly, nie mowiac o skorze ktora ulega podraznieniom i otarciom. Nie wiem jak tobie ale mnie to na dobre nie wychodzi, zdecydowanie wole pianke do golenia plus dobre golarki, obecnie Mach 3. Jeszcze jeden argument: golenie na mokro jest zwyczajnie szybsze i to przynajmniej 2x, w kazdym razie tak to u mnie wyglada. A przy okazji - ja takze gole sie pod wlos, zupelnie nie wychodzi mi golenie w druga strone, wyglada to po prostu tragicznie. W kwestii podraznionej skory: nalezy koniecznie umyc twarz goraca woda z mydlem, przed goleniem. Generalnie dobrze ogrzac skore miejsce przy miejscu, dopiero potem nakladac pianke. Podczas golenia koniecznie czesto plukac golarke i rowniez we wrzatku. Po ogoleniu ponownie dobrze oplukac twarz goraca woda ale nie myc juz mydlem! I na koniec ustawic letnia wode i jeszcze raz dobrze splukac skore - taka terapia szokowa dla skory poprawia ukrwienie i zamyka pory, to naprawde daje dobry efekt. Ponadto slusznie ktos zauwazyl, ze aloes moze powodowac uczulenie, tzn. prawdziwy sok z aloesu nie, ale te preparaty aloesowe owszem. Rowniez mozna byc uczulonym na jakis skladnik pianki, np. komponent zapachowy. W takim wypadku proponuje zakupic zwykly krem do golenia, taki w tubce za pare groszy. Efekty moga przejsc najsmielsze oczekiwania. No i ostroznie z roznymi zelami i wodami po goleniu, czesto zamiast lagodzic pogarszaja sprawe. Ja nie stosuje niczego i uwazam, ze tak jest najlepiej dla skory.
  21. Hę? Firefox'a sprobowalem tylko raz... wytrzymalem z tym topornym programidlem cale 10 minut i juz wiecej nie bede probowal. Jak mozna w ogole porownywac slamazarnego i naprawde ubogiego FireFox'a do Opery? Potworny interfejs, wrecz zenujaco slaby. Na dodatek udalo mi sie zawiesic FireFox'a bez wiekszego wysilku, raczej nie tego oczekuje od przegladarki z ktorej korzystam czasem parenascie godzin na dobe. Nie mowiac o tym, ze FF nie ma niczego takiego czego nie ma Opera... a sama Opera ma duzo wiecej. Nie wiem tez w jaki sposob wykonales te "testy" szybkosci FF i skad ci wyszlo, ze FF bije na glowe Opere? Bo akurat mnie wyszlo dokladnie odwrotnie. Moge smialo powiedziec, ze na Operze zeby zjadlem i ten soft jest naprawde niesamowity. Tak intuicyjnej przegladarki drugiej nie ma. I tak wspaniale prekonfigurowanej, z calym bogactwem dodatkow ktore naprawde ulatwiaja zycie. Np. z "Notes" jestem tak zzyty, ze przestalem juz bazgrolic w plikach tekstowych i na karteluchach na biurku. Zapamietywanie sesji, gesty myszy, skalowanie stron... mnostwo jest tych dobrych rzeczy przy ktorych FF wyglada po prostu slabo. Ta nagonka na korzystanie z FireFox'a robi sie juz meczaca. Czytam gazete - FF, przegladam forum - FF, sprawdzam poczte - FF, otwieram lodowke... a tak naprawde FF to przeciez dawna, beznadziejna Mozilla w nowej szacie i open source. I wieki jeszcze mina zanim cos sie z tego urodzi. A juz na pewno niepredko bedzie to soft porownywalny z Operą, ktora naprawde zmierza wielkimi krokami do perfekcji. Nawet jesli FF kiedys sie poprawi to bedzie to polegac na zblizeniu sie wizualnie i uzytkowo do Opery...
  22. Wiesz co, culmen? Mnie juz naprawde obrzydlo odpisywanie na twoje prowokacje. Niczego nie wnosisz do tematu, placzesz sie we wlasnych wypocinach i jeszcze probujesz odwracac kota ogonem, dodajac pseudo-naukowe wstawki. Na dodatek wyrywasz z kontekstu luzne zdania i budujesz na tej kanwie jakies tezy, robiac ze strony w dyskusji idiote. Sa to metody ludzi malych i ja po prostu cie zignoruje - z niektorymi tylko tak mozna postapic i nie mam juz watpliwosci ze ty sie do nich zaliczasz. Pan weterynarz ktoremu sie zdaje ze zjadl wszystkie rozumy i ma monopol na wiedze. Ja mowie czarne, ty mowisz biale. Jak pragne zdrowia, koncze zanim sie zdenerwuje na dobre bo rozmowa z toba to strata czasu. Dziwi tylko ten twoj upor w zlym kierunku. P.S. Moglbym na przykladzie twojej wypowiedzi o bialej kielbasie, obudowac moja teze, ze jestes albo nieukiem albo celowo rzniesz glupa bo akurat miesa i to w odpowiednim gatunku jest tam tyle co kot naplakal. Jest natomiast pod dostatkiem roznych ciekawych substancji pelniacych role wypelniacza. Chyba kazdy kto kupil "biala" z promocji doskonale o tym wie, tylko ty jako, niby fachowiec, nie widzisz problemu. Na dodatek chrzanisz glupoty, jakoby dawniej kielbasa psula sie w jeden dzien... czlowieku, czys ty sie z choinki urwal? Za to dzisiejsza, nawet przy konskiej dawce chemii, nie jest w stanie miec normalnego koloru i smaku, a bez atmosfery ochronnej natychmiast zrobi sie sliska. Ale to juz wg. ciebie jest normalne, prawda? Tak samo jak to, ze Torunska, Slaska, Podwawelska i parowki smakuja tak samo czyli nijak. A propos tych ostatnich to byc moze dlatego, ze podstawowym ich skladnikiem sa zmielone, krowie wymiona. Mniam!
  23. @spy8: Ilosc wykrzyknikow jaka zastosowales wybitnie swiadczy o twojej osobowosci wiec nie probuj byc madry na sile, skoro nie odrozniasz Jednej Idei od POP'a - sa to dwie rozne oferty i dwa rozne regulaminy, ja z zadnego POP'a nie korzystalem wiec nie wiem o czym mowisz do mnie. A czepiac sie bede bo JEST czego sie czepiac. Przekret ktory wymyslila Idea to juz szczyt bezczelnosci po prostu. Zadna siec nie naduzywa w taki sposob pojecia "termin waznosci konta". W normalnej sieci oznacza to po prostu przyblokowanie wykonywania polaczen wychodzacych a nie kradziez moich pieniedzy, rozumiesz juz o co mi chodzi? I nie wnikaj prosze ile dzwonie, to ze ktos wygaduje cale godziny o doopie maryni przez komorke to nie dowod ze i ja mam tak postepowac. Zreszta, co ja sie bede w dyskusje wdawal... wyrazilem swoje zdanie i tyle. I podkreslam, informacji o tak wrednym haczyku jaki opisalem NIE MA w calej ulotce, poza jedna wzmianka w polowie dlugiego tekstu w brzmieniu "wyzerowanie konta". I coz, formalnie jest podkladka w regulaminie ale czemu w takim razie nie daje sie klientowi tego regulaminu do reki? Albo nie zaznacza wyraznie o co chodzi juz na pierwszej stronie broszurki dolaczonej do karty? Albo czemu system nie przysyla ostrzezenia np. na 3 dni przed uplywem terminu "waznosci konta"? I do cholery, w koncu po to jest prepaid i tym sie chyba rozni od abonamentu ze place wtedy kiedy chce z niego korzystac a nie wtedy kiedy firma mi narzuci kiedy mam placic pod rygorem przepadku srodkow, czy rozumiesz te roznice? Jakos i Era i Plus doskonale to rozumie i nie robi takich numerow. Tylko Idea jest tak bezczelna, liczac chyba na gowniarzy ktorym lata pare zlotych, sa ludzie ktorzy nie przywiazuja wagi do pieniedzy i lubia wyrzucac w bloto. Ja akurat przeciwnie i dlatego juz nigdy na oferte Idei vel Telekomunikacji Polskiej nie spojrze, chocby zlote gory obiecywali. Zreszta mysle, ze takie zagrywki to oznaka slabej sprzedazy w ostatnim czasie... jakos musza zarabiac, jak sie nie da sprzedac to trzeba KRASC w perfidny sposob, chowajac dyskretnie rozne kwiatki w regulaminie. Ten kwiatuszek jest juz po prostu wyjatkowo smierdzacy, sa granice ktorych sie nie przekracza i tyle. Jeszcze przy okazji omawiania oferty Idei porusze moze temat jakosci ich GPRS'u bo od tego sie wszystko zaczelo... mieli wyjatkowo tani GPRS wiec sprobowalem... po prostu slow brakuje, jakosc uslugi zenujaca. Zrywanie i przytykanie w godzinach szczytu (a w zasadzie cala dobe, z tym ze wieczorem troche mniej) potrafilo miec miejsce co pare minut. W ten sposob wyciagneli ze mnie ok. 100zl z czego wiecej niz 1/3 przypadla na nieudane proby polaczen. Nadmieniam, ze z GPRS'u korzystalem od dlugiego czasu w Plusie, w identycznej konfiguracji sprzetowej. Bylo ZERO problemow, sesja rozpoczeta rano potrafila wisiec do polnocy. Jak dokladnie policzylem stracone w Idei pieniadze to nagle okazalo sie ze Plus, mimo ze pozornie drozszy, wychodzi taniej... @IGI Wez do reki ksiazeczke od Jednej Idei na Karte i sprawdz. Nie ma ani jednym zdaniem wzmianki o koniecznosci doladowania konta w ciagu 30 dni pod rygorem utraty srodkow na koncie. Do glowy mi nie przyszlo ze cos takiego moze miec miejsce wiec tym bardziej nie wpadlem na to, aby szukac tego typu kruczkow w regulaminie lub pytac o nie w punkcie sprzedazy. I caly szum robie tylko i wylacznie z tego powodu. Jasne ze kazdy operator moze sobie wyroic co mu sie podoba, ale jeszcze jest to kwestia pewnej przyzwoitosci i rzetelnosci w informowaniu klienta o warunkach sprzedazy. W sytuacji gdy kasa przepada to ZADNA cena, chocby nie wiem jak atrakcyjna, nie jest warta wiazania sie z Ideą! Predzej czy pozniej kazdemu zdarzy sie sytuacja ze zwyczajnie ZAPOMNI doladowac w terminie. I wszystko co oszczedzil na, niby, tanszych polaczeniach - odda z nawiazka. I mysle ze tym gnojom od marketingu w Idei wlasnie o to chodzi. A nawiasem mowiac Idea nie jest wcale atrakcyjna cenowo. Przyjrzalem sie nowym ofertom Plusa i nagle dotarlo do mnie, ze jednak Plus to #1, mimo ze nastawiony przez wiele lat na firmy (i opanowal w ten sposob spory kawalek tortu) to teraz zaczyna zwracac sie skutecznie w kierunku zwyklych smiertelnikow. W ten sposob dzwonie juz na stacjonarne za 24gr z Plusa i bez niespodzianek typu znikajaca kasa. I mam gleboko w uchu ze w Idei mozna za 20gr zadzwonic, to zadna roznica w koncu. Juz nie mowiac o jakosci polaczen - w Idei zawsze cos jest nie tak, albo glos sie przytyka, albo efekt wiadra, albo brak zasiegu, albo brak dostepu do sieci - sprobuj pozniej, albo jeszcze 100 innych problemow... Dobra, starczy juz chyba. Wystarczajaco jasno wyrazilem moja antypatie dla bJednej sieci. Pozdrawiam jej bylych klientow i przestrzegam przyszlych potencjalnych.
  24. No dobrze kolego culmen. Mam rozumiec, ze chcesz mi powiedziec iz wg. ciebie mieso i wedliny ktore spozywamy na co dzien nie roznia sie od tych ktore byly sprzedawane w Polsce np. 10-15 lat temu? Maja ten sam smak, zapach i walory kulinarne? I mowisz to z cala odpowiedzialnoscia jako lekarz weterynarii oraz smakosz? Jesli wlasnie tak, to chyba nie jestes powazny albo zwyczajnie zaklamany. Trzeba nie miec mozgu chyba, zeby gnioty tluszczowe dociazone zwiazana chemicznie w wielkich ilosciach woda i dobarwione sztucznie, zaprawione konskimi dawkami chemii, zwane nastepnie np. szynka babuni, uwazac za produkty wartosciowe i bronic z dziwna zaciekloscia producentow tego szajsu, ktorego nawet pies jesc nie chce. Albo zeby nie widziec, ze w ladzie chlodniczej potrafi lezec parenascie gatunkow tzw. kielbasy, ktore roznia sie jedynie cena i nazwa, w srodku skladajacych sie z jakiegos swinstwa o konzystencji i zapachu przypominajacym sraczke. I ty, panie weterynarzu i kontrolerze, powiesz mi i innym czytajacym ten watek, ze wszystko gra i ze wszystko jest zgodne z normami, prawda? To ja cie zapytam kto takie normy ustanowil? A raczej kto zmienil dobre, polskie normy wg. ktorych dawniej produkowano wyroby? Kto sprawil, ze np. pasztetowa to dzisiaj tylko i wylacznie watrobianka, tak naprawde? Kto pozwolil, zeby sprzedawac "biala kielbase", ktora po ugotowaniu pozostawia w garnku krazek zoltego swinstwa, po zastygnieciu wygladajacy jak stearyna? To tez jest jedna z tych norm, ktorych pilnujesz w zakladach? Opowiadasz same bajki, na co dzien zajadajac sie wyrobiami swojskimi, jak sam przyznajesz - dostajac je od ludzi. Czego wiec zabierasz glos w sprawie ktora ciebie nie dotyczy? Ty nie jestes narazony na zarcie azotanow, fosforanow, glutaminianow i kilku innych przysmakow o watpliwych walorach zdrowotnych. Juz nie mowiac o trutkach, ktore przenikaja do miesa bezposrednio ze swinstw ktorymi skarmia sie zwierzeta w wielkich hodowlach firm typu Animex. Nie probuj wmawiac ludziom, ze to co jedza jest tak dobre jak kiedys, bo tak nie jest. Krok po kroku, nastepuje powolna degradacja zarowno jakosci surowcow jak i ich walorow smakowych i estetycznych. Dzisiaj zadna szynka produkowana w duzych zakladach nie bedzie wygladac apetycznie jesli nie zostanie zaprawiona odpowiednim zestawem chemii. A moze wypowiesz sie takze na temat poruszony juz przez kogos, a dotyczacy wedliny ktora po 2-3 dniach lezenia w lodowce robi sie sliska i zmienia kolor na jakis sraczkowato zielonkawy? To tez jedna z tych, ktorych jakosci produkcji przestrzegales? Bo ja pamietam szynke ktora BEZ LODOWKI mogla lezec caly tydzien na stole i co najwyzej apetycznie sie przysuszyla. To samo z zoltym serem, az strach pomyslec z czego to jest zrobione skoro nawet konska dawka lizozymu i antyutleniaczy nie powstrzymuje rozwoju plesni na serze w tempie iscie zastraszajacym. Ile razy kupowalem juz taki ser w Polsce w ostatnich latach... mysle ze nie tylko ja. Jajka to samo, uwazasz ze to jest normalne zeby dodawac beta karoten do paszy? Skoro ta pasza jest taka wspaniala i odzywcza to czemu zoltka wygladaja jak zgnile jesli nie doda sie barwnika do karmy? Jakos kura wolnogrzebiaca produkuje jajko o pieknej barwie i radzi sobie swietnie bez barwnikow. Juz nie mowiac o jego smaku, ktory w przypadku jajek fermowych jest po prostu tragiczny. No tak... ale dyskusja z toba to jak rozmowa z czlonkiem zarzadu Constaru, ktory zaklina sie w zywe oczy ze nic nie wiedzial o przekretach na produkcji, majacych miejsce od parunastu lat.
  25. Hm. Wyglada na to, ze mnie zaskoczyles... sam tak kupilem pewien dysk w pewnej firmie... po latach okazalo sie ze wszystkie dyski z tej serii padaly jak muchy... sklep oczywiscie na rzesach stawal zeby mi tego nie przyjac na gwarancje (a mialem 3 lata) i w koncu postawil na swoim. Teraz sie domyslam czemu tak strasznie sie bronili... A jak juz mi sie ta gwarancja skonczyla to dowiedzialem sie gdzies, ze moglem wyslac dysk wlasnie do producenta i dostalbym bez problemu nowy. Nie mogli chlopaki od razu prawdy powiedziec? Pewnie nie... Ogolnie bardzo ciekawy hint, dziekuje serdecznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...