-
Postów
156 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Maly83
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
hmm nie bardzo sie oplaca granie na nowym koncie za kazdym razem ... nic sie nie da osiagnac w ciagu 14 dni ... postawowych skili uczy sie kilka miesiecy niestety, w ciagu 14 dni ledwo co mozna poznac przedsmak prawdziwej gry
-
No temat dosc ciekawy ... osobiscie zgadzam sie z autorem w 100%, a od siebie chcialem dodac odpowiedz do paru argumentow, ktore ktos przytoczyl powyzej . 1) Padlo stwierdzenie, ze czasami takie banalne pytania wychodza od 12 latkow ... jakies dziwne tlumaczenie bo cos mi sie wiezyc nie chce ze 12 latek nie potrafi samodzielnie myslec ... sam majac okolo 7-8 lat zagrywalem sie w spy vs. spy na c64 i sam musialem dosjc do tego o co w niej chodzi ( kto pamieta ta gre ten wie jakie stanowila wyzwanie szczegulnie dla malego dziecka) 2)Ktos powiedzial ze nie kazdy musi/chce sie uczyc angielskiego ... ok nie musi racja, ale tez nie musi grac w gre po angielsku i zadawac glupich pytan w stylu 'jak mam otworzyc drzwi' gdzie pare metrow wczesniej bylo napisane ze drzwi otwiera 3 dzwignia od lewej, tylko ze w jezyku angielskim. Chce grac niech sie uczy niechce niech nie gra proste ... sam w wieku ponizej 10 lat gralem w gry, ktore wymagaly sporej znajomosci jezyka angielskiego i bralem slownik w lape i tlumaczylem wszystkie teksty bo w szkole niestety jezyk angielski mialem dopiero od 5 albo 6 klasy podstawowki nie pamietam juz dokladnie. I problem wlasnie nie lezy w tym, ze ktos nie zna jezyka i nie umi przejsc gry, tylko ze jest leniwy i nie chce mu sie tego zrobic ... i nie ukrywajmy sie w wiekszosci dzisiejszych gier nie trzeba znac praktycznie w ogole jezyka ( pomijajac rpg i przygodowki w ktorych czytania jest chyba najwiecej) a taki maly OT ... to az mi sie lezka w oku kreci jak sobie przypomne takie tytuly jak goblins, lary, giana sister, montezuma ... o i mam takie male pytanie pamieta ktos takie gry jak "7 dni i 7 nocy"(chyba tak to szlo ) i Teenagent ? :D
-
A ja od siebie dodam tyle, ze polecam gre w 100000% :) juz od ponad 2 lat gram, i ciagle jest pelno rzeczy ktorych jeszcze nawet na oczy nie widzialem;) gierka jest ciagle rozwijana, pojawiaja sie nowe skile, statki, przedmioty, i ogolnie co chwila cos sie dzieje mniejszego lub wiekszego, i nie ma co ukrywac uroki gry poznje sie dopiero po trafieniu do odpowiedniego corpa, wtedy zaczyna sie prawdziwa zabawa. polityka i ekonomia w tej grze sa strasznie, ale to strasznie rozbudowne:) i co najbardziej podoba mi sie w tej grze to : 1) nie trzeba "koksic" postaci ... skile ucza sie nie zaleznie od tego ile czasu jestesmy w grze 2) co wynika z 1 punktu osoba ktora dopiero zaczyna nie ma najmniejszych szans dogonic "starych wyjadaczy" dzieki czemu nie ma czegos takiego jak banda noobow ktorzy maja wypasione postacie ( za co komus zaplacili zeby je wypasl + kupili kase na ebayu) , i lataja i psuja kilmat, kasa akurat nic nie daje, noob w BS ( Battle Ship) nie ma zabardzo szans zeby zaszkodzic dobremu graczowi ktory nawet fregata bedzie akurat lecial :D i inna sprawa ze jednostka nie ma zabardzo szans przetrwania a gra samemu nudzi sie bardzo szybko. Jedyne co jest dosc dobijajace w tej grze to poczucie wszechotaczajacej pustki ... nie ma czegos takiego jak w innych grach mmo, ze spotyka sie 100000 graczy po drodze ... tutaj przy stanie 12000 graczy online mozna przez pare godzin nikogo nie spodkac, a nawet gdy w danym systemie bedzie ilus graczy to tez bardzo male szanse, ze sie z nimi jakos zintegruje ... swiat gry jest tak duzy, ze te pareset tysiecy ludzi jest jak kropla w morzu. Ale wlasnie po to sa korporacje, zeby nie byc samemu, a nie ma wspanialszej rzeczy niz widok statkow kumpli ktorzy razem z Toba warpuja albo leca oczyscic kompleks, czy nawet kopac mineraly na produkcje :D
-
Zgadzam sie z tym co napisal Szymoon w 100% sam jestem posiadamczem starego BMW seri 5 ... ale auto jest w idealnym stanie bo dbam o nie i wkladam w nie sporo pieniedzy ... i bedzie jezdzilo jeszcze przez wiele lat ... to auto ma w sobie dusze ... wyglad ma wspanialy ... i nie zamienil bym go na inne auto ... zreszta moje zdanie podzieli bardzo duzo osob ... zeby daleko nie szukac moj znajomu kupil fiata 128 3p Berlinetta .. auto 20 paru letnie jezeli sie nie myle ... kupil je za 1000zl ... wlozyl w nie ponad 15000 ... i uwierz mi nie wyzucil pieniedzy w bloto. Dla niektorych samochody to pasja, nie obchodzi mnie to co inni mysla, panienki na auto nie musze wyrywac bo mam kobiete, ktora chce byc ze mna za to kim jestem a nie za to co mam. Auto mam tylko i wylacznie dla siebie i uwielbiam nim jezdzic, i przy nim grzebac w wolnym czasie. Kolejnym przykladem moze byc inny moj znajomych, chlopak po studiach, ale pracuje w warsztacie jako mechanik, bo auta to tez jego pasja ( a dokladniej w jego przypadku grzebanie przy autach). A do tego co powiedzial _Borys : z aut ktore wymieniles jezdzilem : Lexusem LS430, Kilkoma Mercedesami kasy S i C, Jaguarem nie pamietam jakim i Maybachem, do tego Mitsubishi Lancer EVO 6 i 7, Subaru Imreza WRC, i wieloma autami nizszej klasy. aha no i najwazniejsze jezdzilem nowym BMW M5 ... i uwazam to za najlepsze auto na swiecie :D a mimo to trzymam sie dalej mojego 524 TD z 1991 roku, chociaz jak bym chcial to jestem w stanie sobie pozwolic na 2001 - 2002, niestety na nowe M5 musial bym wziac pozyczke, ktora bym musial spacac przez 4 albo 5 kolejnych lat, wiec daruje sobie, i mimo ze M5 jest wspanialym autem to jest tez najbrzydszym BMW jakie widzialem, ogulnie z BMW najbardziej podobaja mi sie seria 5 i 7 do roku 1993 bo po prostu maja w sobie dusze i jest to moje osobiste zdanie, mam gdzies kto sie z tym zgadza, a kto nie, tak samo nie przeszkadza mi kto czym jezdzi, ani kogo na co stac, jedyne co mi przeszkadza to brak umiejetnosci na drodze i jezeli jakis palant by wymusil na mnie pierwszenstwo czy zrobil cos innego co zagrazalo by mojemu bezpieczenstwu, to nie wazne czy jechal by BMW, Mercedesem, czy Seicento bluzgal bym w jego kierunku tak samo.
-
Raczej powodem dla ktorego nie opcaca sie pakowac wiecej w GHz ... tylko w 2 rdzenie jest pobor mocy "W rzeczy samej, w 2005 roku Intel postanowił zrezygnować z planowanego 4.0 GHz procesora "Tejas", gdy okazało się, że układ roztrwaniał więcej niż 100 watów. Wraz ze wzrostem wydajności, super szybkie jednordzeniowe procesory stały się drogie w chłodzeniu, wymagają większych radiatorów i potężniejszych wiatraczków, które są w stanie utrzymać eksploatacyjną temperaturę. Pierwsze procesory dual-core otworzyły drogę ku poprawie wydajności i równocześnie odsunęły na jakiś czas konieczność uporania się z nadmiernym poborem energii i ilości wydzielanego ciepła. "Stało się tak dlatego, że jako producent procesorów, tylko w ten sposób byliśmy w stanie zapewnić wydajność przy odpowiednim zużyciu energii" powiedziała w wywiadzie dla TechWeb Margaret Lewis, szef rozwiązań komercyjnych w AMD." jest to fragment tlumaczenia pewnego artykulu zamieszczonego na TechWeb (http://www.techweb.com/), natomiast tumaczenie mozna znalesc na stronie benchmarka nosi ono tytul "Pięć rzeczy, których nie wiedzieliście o Dual-Core"
-
Ja powiem tak, jezeli interesuje cie politechnika to tylko i wylacznie technikum, jezeli jestes humanista i chcesz isc na uniwerek to liceum. Ja osobiscie skonczylem LO i poszedlem na polibude ... Informatyka wieczorowo i Edukacja Techniczno Informatyczna dziennie... Z matematyka i fizyka nie mialem zabardzo problemow glownie 5 sie sypaly, ale z wiekszosci innych przedmiotow technicznych ( elektronika, elektrotechnika, teoria automatow, maszynoznastwo i wiele wiele innych) musialem poswiecac 3 razy wiecej czasu na nauke niz kumple po technikum. bo oni mieli przynajmniej jakis wstep do tego, a ja mialem zerowe pojecie na ten temat. za to uczylem sie biologi, chemi, geografi i innych bzdur ktore mi sie nie przydaly ( poza matematyka fiza i chemia ) .
-
Windows Xp Sp2 > Windows Server 2003 ? ? ?
Maly83 odpowiedział(a) na MAGIC temat w Microsoft Windows
Dzialac bedzie wszystko bez problemu ... nawet niektore rzeczy co na XP nie dzialaja moga zadzialac na 2003 ( pare starych dosowych gierek ), ogolnie od dluzszego czasu pracuje na 2003 i jestem z niego bardzo zadowolony, jest bardzo stabilny, zarzadzanie zasobami ma naprawde dobre, najwiekszy uptime mialem cos okolo 4 miesiecy a komputer byl dosc mocno uzywany (CAD, Blender, photoshop, gry) i wszystko dzialalo tak jak by systemik dopiero co po restarcie byl :) -
wirion a nie masz karty gwarancyjnej do tego dysku? tam powinien byc numer seryjny, albo poszukaj faktycznie tych zdiec, bo mi tez sie wydaje ze koles probuje wcisnac Ci swoja stara 80.
-
harryt a szczerze powiedziawszy nie mam pojecia ... kupilem jakas najtansza jaka byla bo akurat byla mi na szybko potrzebna, no a ze dziala to narazie nie spieszy mi sie ze zmiana, device manager w windowsie wykrywa ja pod wdzieczna nazwa VOM-12E48X :blink: , ale do puki nie ma na moim kompie starforce to dziala bez problemu.
-
No ja akurat naleze do tych, ktorzy mieli problemy z starforce ... nagrywarka dzialala mi tylko w trybie PIO, wypalala tylko z predkoscia x1 ... co daje okolo godziny na 1 DVD, a zeby tego jeszcze bylo malo to na 5 plytek wypalonych dzialala srednio 1-2 plytki :/ pomijajac juz fakt, ze moglem zapomniec o jakichkolwiek innych czynnosciach podczas nagrywania bo komputer byl tak zamulony, ze nawet muzyka skakala, az mi sie przypomnialy stare "dobre" czasy Windowsa 98 i odczytywania czegos z dyskietki :D
-
No niestety zasilacz poszedl sie kochac ... i pociagnol za soba mobo :( a jakiej marki on byl to napisze jak bede w domu :/
-
Witam, mam taki problem wczoraj (jak i przez ostanie pare miesiecy) komputer chodzil bez zadnych problemow, dzis rano chcialem go wlaczyc i po wcisnieciu przycisku power wlaczaja sie wszystkie wentylatory + oswietlenie, i po okolo 4-5 sekundach komputer sie wylacza i nie reaguje w ogole. Po wyciagniecu wtyczki z zasilacza i ponownym jej wlozeniu wlacza sie na 4-5 sekund i znowu wszystko gasnie, PC speaker nie zglasza zadnych alertow, jakie sa szanse ze jest to wina zasilki a jakie ze czegos innego ... i jezeli tak to czego ? zasilacz 400W niestety nie wiem jakiej firmy a nie mam mozliwosci sprawdzenia w tej chwili bo siedze w pracy ( w kazdym razie raczej nic z wyzszej poki) do niego podpieta plyta epoxa + P4 3.0 HT , GForce 6800GT, nagrywarka DVD, Segate Baracuda SATA, 5 wentylatorow 1500/2000 RPM + 2 katody. Z gory dziekuje za pomoc.
-
Heh ja jako jeden z 2 zaznaczylem ze w pracy :P z tym ze nie do konca ;P bo z pracy o 21 do domu wrocilem jak zwykle ... wanna, zimne piwko 2 godzinki przed kompem i spac :P no i oczywisce rano o 7 pobodka i na 8 do roboty na kolejne wspaniale 12 godzin :P mam taka "cudowna" zmiane ze wypada mi jeden weekend na miesiac wolny :P za to pociesza mnie fakt ze w tygodniu czesto mam wolne a inni musza wtedy pracowac/uczyc sie/itp. :D:D:D
-
Z tego co widac na 1 obrazku to wyglada to podobnie jak przy zjezdzie na autostrade, tez jest tam znak ustap pierwszenstwa, i dziala na tej zasadzie, ze bedac na rozbiegowce mamy ustapic pierwszenstwa autom jadacym po autostradzie( czyli po drodze z pierwszenstwem), a nie komus komu sie nagle uwidzi zjechac na rozbiegowke ( wtedy to on zmienia pas i ma uwazac). Przynajmniej tak to wynika z tego rysunku w 1 poscie.
-
Nie do konca sie zgodze, sam mieszkam w Irlandi od 2 lat, jezyk znam w stopniu bardzo dobrym, natomiast papierow na to nie mam zadnych gdyz certyfikatow nie robilem (z braku kasy), pracuje jako technik komputerowy w dosc duzej firmie ( na stanowisko potrzebne ukonczone studia na poziomie inzyniera ), o zadne papiery na temat znajomosci mojego jezyka nikt nigdy sie mnie nie pytal, tak samo o papiery o studiach pytali sie juz po tym jak przeszedlem rozmowe kwalifikacyjna, wiec nie jest prawda to co piszesz. Podobnie moj znajomy pracowal w miedzynarodowym call center, dla dosc duzej sieci hoteli i akurat zajmowal sie klietami z USA, i jego tez nikt o zadne papiery na jezyk nie pytal. A wracajac do glownego watku, nie przeczytalem wszystkich postow bo troche tego jest, ale mam autorowi tego tematu do powiedzenia pare rzeczy. Po pierwsze mozesz mnie nazywac uciekinierem i jak tylko sobie tam jeszcze chcesz bo szczerze to lata mi to kolo ch***, wyjechalem z polski w poszukiwaniu pracy ( w polsce pracowalem w serwisie komputerowym za marne grosze) obecnie zarabiam 2500 eruo na miesiac czystej pensji na reke za 13 dni pracy w miesiacu, kazdy dodatkowy dzien (nadgodziny) +300euro, i dobrze mi z tym, w polsce nie mam szans zeby zarabiac nawet te 2500zl, bo najlepiej to by chcieli kogos z doktoratem 30 letnim doswiadczeniem w branzy i maksymalnie osoby w wieki do 25lat. i tak to wyglada nie ma sie co oszukiwac. Co do kosztow utrzymania za granica, guzik prawda ze sa duzo wieksze niz koszty zycia w polsce, wynajmuje dom, ja i 2 moich przyjaciol placimy miesiecznie 1200 euro za dom z 3 sypialniami + 2 pokoje wypoczynkowe ( w jedym pianio w drugim kino domowe) + silownia + jeszcze jeden pokoj z ktorym nie mamy pojecia co zrobic + duza kuchnia i jadalnia + ogrod i szopa za domem a przed domem maly podjezdzik na 2 auta + jakies rosllinki. czyli place za to 400eruo zostaje mi 2100 na zycie, rachunki okolo 50 euro na miesiac od osoby zostaje mi 2000 eruo z czego powiedzmy nie jedzac w McDonaldzie tylko samemu siobie robiac jedzenie potrzeba okolo 10euro na dzien co daje mi pod koniec miesiaca 1700 euro na wlasne wydatki , a ceny zywnosci nie sa az tak duzo wieksze niz w polsce, a jezeli chodzi o ceny sprzetu czy to RTV czy komputery, auta itp. to ceny sa identyczne jak w polsce niczym sie nie roznia. I szczerze moge powiedziec ze do Polski nie wruce, zony ani dzieci nie zostawilem wiec nie musze sie tym martwic. I jeszcze na koniec chcialem powiedziec, ze autor tego postu musi miec jakies powazne kompleksy, nie wspominajac juz o braku kultury. a swiadczy o tym wlasnie ton i tresc pierwszego postu, Chlopie czy Ty masz jakis problem? zona Ci uciekla za granice z jakims kolesiem czy co ? w jakim w ogole celu powstal ten temat ? czy az tak bardzo zazdroscisz tym co wyjechali, ze musisz ich wyzywac do uciekinierow i tchurzy ? Jezeli idziemy w ta strone, to bardzo chetnie moge Ciebie nazwac IDIOTA przez to ze siedzisz w polsce i marnujesz sobie zycie, a tak wlasnie mysle ze siedzenie w polsce do niczego dobrego nie prowadzi, tylko ze ja nie chwale sie na prawo i lewo tym ze jestem w irlandi i nie zakladam tematow typu "CO ZA DEBILE JESZCZE W POLSCE ZOSTALI", a nie robie tego dla tego, ze kazdy ma prawdo do swojego wyboru, ja chcialem wyjechac, inni chca zostac i kazdy ma do tego takie same prawo i nie widze tutaj w ogule tematu do dyskusji a juz napewno nie w taki sposob w jaki Ty to zaczoles. Ehh troche sie rozpisalem ale mnie ponioslo. sorki za interpunkcje i orty bo pewnie sporo ich tam wyzej wtargnelo :) PS. Zeby nie bylo, ze chwale sie swoimi zarobkami ... dobry murarz na budowie potrafi wyciagnac okolo 500 euro za dniowke !!!!! a zwykly robotnik fizyczny taki co praktycznie nic nie umie i tylko rowy kopie to zarabia i tak prawdopodobnie wiecej niz ja (zalezy jaka budowa bo niektorzy mniej niektorzy wiecej)
-
Radiowka tak srednio jezeli mam byc szczery szczegulnie w dzien bo lacze jezeli sie nie myle to jest okolo 20Mbit a osieciowane maja cale misto, wiec w dzien potrafi byc ciezko :P za to kablowka daje rade bez problemu, inna sprawa ze tutaj naprawde malo kto ma neta w domu wiekszosc ludzi kozysta z netu w kafejkach i w pracy ( i dla tego to obciazenie w dzien ).No i tez nie za duzo ludzi ma w domu kompa :P dziecaki bardziej w konsole sie bawia zreszta co widac po sklepach z grami gdzie na calu DUZY sklep jest moze jedna pulka z grami na PC. Dzieki czemu net z kablowki dziala bez najmniejszego problemu o kazdej porze :) a co do pingow to gramy z kumplami w pare gierek online i nie ma zadnych problemow wszystko smiga az milo patrzec :) i transferki tez bardzo dobre :) Inna sprawa, ze dosc ciezko trafic tutaj lacze bez limitu, wiekszosc ma limit na ilosc sciagnietych danych, niestety akurat nie mialem takiego lacza wiec nie wiem jak to jest w przypadku przekroczenia tego limitu, ale jedni mowia, ze limity sa tylko dla sciemy a inni mowia, ze faktycznei dzialaja.
-
hmm 3 osoby zywe + server jak dobrze licze :) z tym ze mowie z 3 megowki rezygnujemy bo 100 na miesiac szkoda, 2/2 zostawiamy bo za darmo jest ale nie mozna go zabardzo obciazc ( torrent 24/7 odpada :D ), a 1/256 zostawiamy wlasnie na torrenty itp te 30euro do podzialu na 3 osoby miesiecznie da sie spokojnie przezyc :)
-
EirCom to to samo co nasz tpsa :P doslownie zeby cos zalatwic trzeba po 100 razy dzwonic :P ale zazwyczaj trzeba miec od nich linie telefoniczna a DSL`a mozna miec od kogos innego, ewentualnie jak nie chcemy w ogule lini telefonicznej to mamy jeszcze kablowke i sporo sieci bezprzewodowych. ceny lacza wachaja sie od 30 euro do 200 euro zalezy za jakie lacze. ja obecnie mam 3MBit/256Kbit za 100 euro na miesiac i zero problemow DSL od NETSOURCE + linia EirCom`u, 2 lacze mam z kablowki CHORUS 1Mbit/256Kbit za 30e na miesiac ( jest promocja podpiecie + 3 miesiace gratis dla tego kozystam :), a 2Mbit/2Mbit mam na radiowce za darmo bo kumpel z ktorym mieszkam jest tam adminem :D z tym ze z 3Mbit rezygnujemy ale okres rezygnacji trwa 2 miesiace wiec dla tego jeszcze to lacze mam.
-
Zgadzam sie w 100% :) jak komus nie zalezy to nawet jak by 1000 godzin dziennie w szkole siedzial to i tak sie nic nie nauczy :) I dalej upieram sie przy swoim, ze nikomu sie krzywda nie stanie jak sobie odpusci pare dni w szkole :P z tym, ze nie oplaca sie opusczac sprawdzianow itp. bo jak pisze cala klasa to latwiej sciagnac niz jak pozniej samemu trzeba pisac ( oczywiscie najlepiej sie nauczyc i nie trzeba sciagac, ale mowie tutaj o wyborze isc na sprawdzian i zobaczyc co bedzie, albo nie isc ), a jak komus zalezy to i tak sie nauczy nadrobi zaleglosci i spokojnie moze miec dobre oceny majac 30% nieobecnosci :P a ktos jak bedzie olewac i tylko pojawial sie na lekcjach a nie bedzie mu zalezalo to bedzie i tak mial srednia 2.0 albo 3.0, zreszta widze to po sobie :P srednia w LO zazwyczaj w granicach 2.0 - 3.0 :P na maturalnym srednia 2,4 :P a z matury polski + matma + angielski srednia 4.0 :) no i na studiach tez glownie 4 i 5 :)
-
Oj tacy powazni sie nagle zrobiliscie :P a pewnie nie jeden raz bedac w szkole sredniej kombinowaliscie co by tu zrobic zeby nie isc na lekcje :) ja mimo ze czasy szkoly mam juz dawno za soba, a do pracy trzeba niestety chodzic czy sie chce czy nie, to pare sposobow pamietam :) Zjedzenie surowych ziemniakow dziala na 100% :) Ale i tak najlepiej to jakas scieme puscic rodzica, wlozyc termometr do kubka z herbata na pare sekund przylozyc ten kubek do czloa zeby bylo cieple jak by przypadkiem matka chciala sprawdzic dotykiem :D no i jak to ma byc tylko jeden dzien to moze przejsc po paru godzinach :) a jak ma to byc pare dni to lepiej na poczatku polezec jednak troche w lozku i pomarudzic, zeby rodzice mysleli, ze faktycznie sie zle czujesz :D Podrabiac usprawiedliwienia tez mozna, ale juz lepiej powiedziec ktoremus z rodzicow zeby usprawiedliwil te dni, bo i tak juz przeciez sie nie cofnie czasu i tylko dobra scieme wymyslic czemu akurat tego dnia nie bylo sie w szkole :D ehh przypominaja mi sie dobre czasy liceum :D w klasie maturalnej mialem naprawde sporo godzin nie usprawiedliwionych :D a to glownie dla tego ze moja matka powiedziala, ze to moje zycie i czemu ona ma sie przejmowac tym czy ja chodze do szkoly czy nie :P no i przez cale liceum nie napisala mi ani jednego zwolnienia i nie byla na zadnej wywiadowce :D na szczescie mature zdalem dosc dobrze, dostalem sie na te co chcialem studia, a obecnie mam dosc dobra prace :) wiec uwazam, ze nikomu sie krzywda nie stanie jak pare dni w szkole opusci :)
-
Mylisz tutaj pojecia, H&S to gry w ktorych chodzi glownie o to zeby zabic jak najwiecej potworow zdobyc kolejny poziom i nic poza tym, a ff ma cudowna fabule, na ukonczenie gry potrzeba wielu, wielu godzin i co chwila zaskakuje nas czyms nowym a nie tylko zmienionym imieniem i kolorem przeciwnika. A jezeli mowisz ze FF to H&S to mozna by tak powiedziec o karzdej grze RPG w ktorej cos sie zabija, bo w koncu sie cos zabija i zdobywa sie za to doswiadczenie. Czyli morrowind to tez H&S, Fallout tez jak najbardziej jezeli podazac Twoim tokiem myslenia :)
-
Nie wiem na co tak wszyscy nazekacie ... lacza w polsce nie sa az takie zle, dla porownania na przyklad z irlandia to juz wogule jest super, praktycznie malo ktory z dostawcow internetu oferuje lacze bez limitu, wiekszosc limituw przedstawia sie w granicy okolo 10 - 30 GB na miesiac, po czym placi sie dodatkowe oplaty za przekroczony limit, a juz zupelnie wspanialy pomysl ma jeden z dostawcow w angli ( nie pamietam nazwy widzialem reklame w TV ), ktory oferuje lacze 1Mbit/256Kbit, za jedyne 8.99 funta miesiecznie z tym ze w ta cene wliczone jest 40 godzin polaczenia !!!! :mur: osobiscie udalo mi sie znalesc lacze bez limitu 3M/256K za ktore place 120 euro miesiecznie wiec w cale nie tak tanio jak by sie moglo wydawac przeliczajac to na polskie, wiec tak jak juz ktos przedemna napisal nazekac w polsce mozna co najwyzej na zarobki bo pomyslcie jezeli zarabialibyscie okolo 12tys zl na miesiac to czy nie mogli byscie pozwolic sobie na placenie 500 zl za DSLa bez limitow ? a mniej wiecej tak srednio w irlandi sie zarabia ( mowie tutaj o personelu wykwalifikowanym w jakims stopniu, bo wykladajac sloiki na polki w tesco zarabia sie oczywiscie mniej, okolo 1500euro) a sam majac mozliwosc chetnie bym podpiol sobie tutaj DSL z TP bo lacza maja naprawde dobre, bedac jeszcze w polsce mialem SDI a pozniej NEO i zlego slowa o nich powiedziec nie moge, zreszta tak naprawde duzo innych rzeczy w polsce jest duzo lepszych niz na zachodzie, choc by na przyklad sluzba zdrowia ale to juz jest OT wiec nie bede tego poruszac. Wydaje mi sie ze tak na prawde jedynym powaznym problemem w polsce jest brak gotowki bo jezeli kasa by byla to i mozna by sobie na wiele pozwolic, nasuwa mi sie tutaj jeszcze pewno powiedzenie " cudze chwalicie, swojego nie znacie" z tym, ze mozna by je tutaj troche zmodyfikowac na cos w stylu " cudze chwalicie bo go nie znacie"
-
Niby dziala ale przy instalacji wyskakuje blad: "This version of Windows Media Technologies is incompatible with this version of Windows. For more information, view the information at the Microsoft web site." czego, przyznaje bez bicia, nie chcialo mi sie robic :P no i pare razy zwiesil mi sie winamp tzn muzyka grala ale nie dalo sie nic zrobic w winampie nawet grafiki nie odswierzalo.
-
Od wczoraj sie bawie XP x64 z tego co nie dziala to moge powiedziec ze cos nie tak na przyklad z Colin McRae 04 po okolo 2-3 minutach gry wywala sie grafika i jak szybko nie zareaguje to reset kompa niestety, myslalem ze to karta graficzna sie grzeje ale w nowych gierkach nie ma problemu, Vampire Bloodlines dziala, tak samo Riddick, The Bard's Tale, Dungeon Siege 2. I propo rzeczy nie dzialajacych ma ktos moze jakis dobry program do odtwarzania mp3 ? bo winamp niby sie instaluje pomimo ostrzezenia ale i tak nie chodzi tak jak powinien.
-
Nie mialem do czynienia z amerykansaka czy japonska wersja PSP, ale wczoraj dzwonili do mnie ze sklepu w ktorym zamowilem konsole ( jakies 5 miesiecy temu) i poinformowali mnie, ze 1 wrzesnia tj. czwartek moge przyjsc do sklepu i ja odebrac wiec jak tylko dostane ja w swoje rece ( zapewne okolo godziny 12-13) to podziele sie wrazeniami z wersji europejskiej. Ale jak dla mnie, jezeli ma sie troche pieniedzy na zbyciu i spedza sie sporo czasu poza domem to mysle, ze jest to dobry wydatek. Osobiscie pracuje na 12 godzinne zmiany z czego 11 godzin spedzam przed ekranem komputera nic praktycznie nie robiac, a o zainstalowaniu tutaj jakis gier moge tylko pomazyc, wiec jak dla mnie jest to wydatek jak najbardziej oplacalny, ale nie chce chwalic dnia przed zachodem slonca wiec poczekajmy do czwartku i wtedy powiem jakie jest moje ostateczne zdanie :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7