ahoj kameraden
widze, ze albo was angole wybili, albo jestescie zbyt zajeci patrolowaniem. pragne podzielic sie z towarzyszami cenna moim zdaniem informacja o kwadracie, w ktorym plywaja konwoje. namierzylem go podczas drugiego patrolu, kiedy brak torped spowodowal u mnie stan przedzawalowy, gdyz nagle namierzylem konwoj skladajacy sie z 16 jednostek w eskorcie niszczyciela i uzbrojonego trawlera. pozostalo mi obserwowanie tlustych kaskow - troop transport, tankowce c3, cargo c3. no coz... bywa. raport wyslalem, dowodztwo podziekowalo. Na 3 patrolu po oplynieciu obszaru okreslonego rozkazem, popedzilem znowu w to miejsce i niedlugo czekalem - konwoj! 14 jednostek i dwa eskortowce. postanowilem poczynic sejwa i pokazac angolom co to znaczy polowanie na kaczki. w szyku torowym szly tanker c3, tanker c2, dwa cargo c2 i dziesiec malych frachtowcow. mialem w rurach 4 cygara, bo z rufy nieco wczesniej odpalilem i chlopaki jeszcze nie nabili. Ostrzelalem tankowce z odleglosci 1000-1500m salwami po dwie torpedy na high speed i w sam spod kadlubow. c2 zastopowal, c3 plynal jeszcze, ale ja pomknalem w glebine i wyszedlem w srodku konwoju. jako ze ladowanie szlo opornie zrobilem sejwa i postanowilem zrobic to po kawaleryjsku. wyszedlem na powierzchnie (swit, mgla) i pelnym speedem przeszedlem obok uszkodzonych tankerow walac z dziala pod linie wodna. c2 zatonal jakies pol godziny pozniej, c3 caly w ogniu zaczal powoli sie przechylac. uszkodzilem jeszcze dwa male frachtowce i przypetal sie niszczyciel. pojawil sie znikad w odleglosci 1500 metrow. ale szczesciem dla mnie, byl za frachtowcem. zaczal walic z dzial i... trafial w statek :) ja nie pozostawalem dluzny i 15 przeciwpancernych pod linie wodna zmiekczylo do pieknie - poszedl dziobem pod wode. moj uboot troche dostal (68 proc), ale to pozwolilo mi spokojnie ladowac rury, podczas gdy uzbrojony trawler idacy na koncu szyku zaczal tluc do mnie z dzialek (na szczescie cienkich). 8 pociskow burzacych zalatwilo go na cacy. A potem... uboj mlodych foczek. Z konwoju uratowaly sie tylko dwa male frachtowce, bo juz nie mialem czym w nie nawet rzucac. :) A potem okazalo sie, ze jest 4.30 a o 6 trzeba wstawac... A teraz najwazniejsze - gdzie? Na zachod-polnoco-zachod od bristolu na styku glebii z plytka woda. Rekord ostatniego patrolu - 102 tysiace ton z malym hakiem. Szkoda, ze viib mialy tak malo torped i amunicji do dziala :( ale jak na osmiodniowy patrol, mysle ze calkiem przyzwoity wynik. aaaa, dla zainteresowanych poziom realizmu - na coz, wstyd przyznac - tylko 37 procent, ale to dlatego, ze lubie widoczki i nie chce mi sie liczyc kalkulatorem katow. choc nie wykluczam, ze po obcykaniu tras konwojow wlacze ewszystko na maksa. Udanych lowow!