CMX, to będzie przykre, ale prawdziwe.
Ta laska Cię NIE KOCHA i koniec.
Faceci są tacy, że jak im się jakaś kobita spodoba, to nie patrzą, co się z nimi dzieje. po prostu coś ich ciągnie i zapominają o świecie.
Ale kobitki - na odwrót: muszą się zastanowić, przeliczyć, czy z tego coś może wyjśc, czy jednak nie, itd.
Musisz rzucić swoją romantyczną duszę i zrobić takie trzeźwe, babskie przeliczenie.
Ja sobie nie wyobrażam, jak to jest możliwe, żeby moja kobieta szła na imprezę beze mnie.
Jakaś kawa z koleżankami - rozumiem, spotkanie ze znajomymi też.
Wyjście zaś na dyskotekę, jakąś imprezę w akademiku, rockotekę, czy coś takiego beze mnie kategorycznie odpada.
Popatrz sam: po co ona ma tam iść? No po co? Jest jedna odpowiedź: Żeby znaleść sobie innego faceta, albo się puścić z pierwszym lepszym z parkietu.
A dlaczego zależy jej na tym, żebyś się tam nie pojawił? Oj, mógłbyś podryw popsuć :(
Jeśli nie mam czasu, możliwości lub po prostu nie chcę gdzieś wychodzić, to wiem, że moja kobieta to zrozumie, może przyjdzie do mnie, posiedzimy razem, pogadamy i tyle. Z kolei, jeśli ona nie chce wyjść, to ja to rozumiem i jeśli jest taka możliwość, staram się w tym czasie być z nią.
Kończ ten związek stary i szukaj jakiejś panny, tyle ich chodzi po ulicach, smutnych, że nie mają do kogo się przytulić, nie mogą się podzielić swoimi problemami i sukcesami.....