Smalec

a czym sie 450tki roznia od 400tek ? poza tym ze 450 sa tańsze ? jesli chodzi o sennheisery to jestem mało obadany, praktycznie tylko mx 400 i 500...

ja sobie właśnie zakupiłem sennheisery mx 400... nie kupiłem 500tek bo nie chce trafić na wadliwą wersję a ponieważ kupowałem u irivera (nie ma na allegro) to nie moge miec gwarancji ze to bedzie z dobrej serii :/ poza tmy wyjezdzam na urlop na 2 tygodnie i potrzebowałem na szybko dobrych słuchawek. jak dostane to porównam je do standardowych od creative'a ;) kumpel mówi ze jedwabista różnica jest... aha mój odtwarzacz to creative muvo tx 512mb, wczesniej mialem n200 128mb co jest smieszna pojemnoscia ;) zavader widze ze masz n200 512mb, mi tam szkoda bylo kasy doplacac za ciut mniejsze rozmiary i wagę a wejścia line-in ani radia tak bardzo nie potrzebuję... za jakiś rok się pewno targnę na jakiegoś irivera 1gb we flashu i lepsze sluchawki...

nom my jak z kumplami idziemy spac 3-5 rano po imprezie to zawsze bierzemy zgrzewke wody i przed zasnieciem konkretnie sobie golniemy... ale jak sie wstanie to lepiej juz wiecej witaminy C :P

nie wiem czy wiecie ale z medycznego punktu widzienia wszystkie antykace to leki placebo :lol:

hehe no ale w sumie to musieliby wymyślić kostki po minimum 30GB żeby 4 takie razem dawały jakiś konkretny dysk :P ale sama idea jest super !

hahaha, nie no to raczej u mnie nie przejdzie bo nie ma za bardzo sensu... zresztą ostatnimi laty nauczyłem się żeby nie pić na umór wszystkiego po kolei jak to mają w zwyczaju moi znajomi... ja sobie wyznaczam albo piwo albo wódka albo wino albo szampan itd. i pije sobie to po trochu. jak mi zacznie być dobrze i szumieć w głowie (taki najlepszy stan podczas spożywania alkoholu, wiecie o co biega) to wtedy przestaje i prawie zawsze taki stan utrzymuje mi sie do konca imprezy i jestem zadowolony z tego. no i prawie nie miewam kaca :P

o jechane, won mnie z hip-hop polo ! Gunter jest fajny :lol: tacz mi, tacz mi, aj łona fil jor bady !

ja też podłapałem sposób z tego filmu no jak on tam się nazywał........ no, "Żądło" ! paul newman wzial bryle lodu, rozbił ją w zlewie, zalał wodą i wsadził łep do środka... ja po prostu napuszczam cały zlew lodowatej wody i tak pare razy glowe wsadzic - od razu sie czlowiek lepiej czuje !

ta reklama z goździkową jest najgorsza ze wszystkich jakie widziałem, bez kitu ! a co do tego sposobu, ja nie próbowałem i nie zamierzam :/

jak dla mnie to tak : zawsze sie tak przepije że przez nastepne 24h nie mogę widzieć ani alkoholu ani fajek na oczy... nie mówię już o zapachu. mam tą nieprzyjemną przypadłość że jak zmieszam browara z wódką w większych ilościach to niestety strasznie mi się chce pawiować ;( jak mam porządnego kaca to tak : zimny prysznic, dużo wody i soków z witaminą C, koniecznie zimnych, mocną kawę z mlekiem... poza tym ale to chyba tylko mi się wydaje ze to pomaga - chleb+szynka+jajko na twardo+majonez na śniadanie... poza tym najlepsze na kaca jest to jak się wstaje po imprezie z kumplami i wspomina sie wczorajszy wieczór i nawzajem się sobie współczuje !

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=56024410 dla mnie dobrych jest tylko kilka telefonów, a ten się jak najbardziej do nich zalicza. ma windowsa zainstalowanego, jest czarny i ma klapkę i wymienne karty pamięci. jak znam to forum to zaraz jakiś szpecjalista się odezwie i obrzuci mnie [ciach!]em i że ja się wogóle nie znam :lol: ostatnio dużo przechodzi mi przez ręce telefonów z zagranicznych rynków, ten jest bardzo mało popularny w polsce i dlatego ludzie niechętnie podchodzą do takich spraw, ale naprawdę kup a nie będziesz żałował !!!

hehe, mnie przez ostatnie 2 lata trzy dziewuchy rzuciły ale od jakiegoś czasu dałem sobie z tym spokój, mieszkam w małym miasteczku gdzie dziewczyny lecą tylko na mięśnie i czasami na kasę (chociaż tu jej nikt za bardzo nie ma). z takimi to nawet fajnej gadki nie ma, nic po prostu. ale dałem sobie z takimi spokój, znam pare fajnych dziewczyn z uczelni na którą się od października wybieram także będzie dobrze ;) poza tym na dobrych uczelniach dużo jest ładnych i inteligentnych dziewczyn :P mam nadzieję że moja cierpliwość i wręcz ascetyczność zostanie nagrodzona :lol:

no to jasne ze duzo zalezy od zarobkow, ale z drugiej strony to moi rodzice wola dolozyc wiecej kasy ale kupic diesla... imo 100tys. zł to nie, powiedzialbym ze na benzyne stac powyzej 120tys. napewno. kolo 100tys. kosztuja bardzo dobre diesle typu nowy passat i jemu podobne.a powyzej 120tys zaczynaja sie juz naprawde drogie w utrzymaniu samochody i wtedy to juz naprawde trzeba miec kasiorke

swatkat, tak tylko wciśnij sobie gaz w takim TDI i oblicz chwilowe spalanie i zrób to samo w doładowanej benzynce ;) jak mnie będzie stać na benzynowy to sobie kupie, ale taki naprawde sportowy, doładowany oczywiście... tylko wtedy imo jest sens kupowania benzynki, a tak to dieselek.

właśnie to też jest w dieslu fajne że maksymalny moment masz przy 2000tys. z hakiem a nie musisz go tam ciągnąć pod koniec obrotomierza ! owszem takie kręcenie sprawia frajdę, ale w hondzie s2000 a nie skodzie octavii ! kiedys liczylem po ilu tys. km wyrówna się cena diesla i cena benzyny ale nie pamietam. w każdym razie jak się ciągle gdzieś jeździ, zwłaszcza zagranicę to ta różnica się szybko niweluje. my nabijamy rocznie po 30tys. w każdym samochodzie, ale używamy ich do celów prywatnych a nie firmowych...

ja sie nie znam ale coś mi tu śmierdzi :P możliwe że lepsze procki=dłuższa gwarancja. ja zawsze kupuje boxy zresztą

skoro w temacie to nie ja (bo ja tylko tym jezdze) ale moi starzy : VW passat 1.9tdi 2002rok i skoda octavia 1.9tdi 2000rok, jak dobrze pojdzie to ta octe dostane na studia a mam sobie kupi co innego :P pozyjemy zobaczymy. ps. widze ze nie lubicie dieseli, ja nienawidze benyznowych. uważam że benzyna jest OK tylko do sportowego samochodu, np. subaru impreza czy mitsubishi lancer evo oraz tych z najwyższej półki (porsche ferrai aston martin etc). a jak kogoś nie stać na utrzymanie to dieselek rulez, ponieważ : spalanie i elastyczność na wyzszych biegach !

tak macie we wszystkim racje ale patrząc optymistycznie podoba mi się to, że bardzo wielu wykonawców, z których niektórzy nienawidzą się na codzień jednoczą się prawie na całym kontynencie w celu zebrania pieniędzy na pomoc innym... cos jak koncerty po 11 wrzesnia i po trzesieniu w tajlandii, tylko ze na wieksza skale. szkoda ze afryce nie pomogloby nawet przekazanie majatkow wszystkich tych artystów

miesni wcale nie trzeba wystarczy imo byc inteligentnym, wyksztalconym i mieć to cuś fantazja i pieniadze tez sie owszem przydadza... ale nie trawie dziewuch co lataja za bezkarkowcami i za kasą, a ze zyje jak narazie w malym miescie to zadaje sie praktczynie tylko z chłopakami :( nie moge sie doczekac pazdziernika i studiów :D

dokładnie, z poprzednią wypowiedzią zgodzę się w 10000% ;)

w takim razie jestem szurniętym bo wolę Eheima. o wentylkach Tt nawet przez chwile nie pomyslalem takze spoko, pewno bede musial wymieniac tez te z obudowy ale trudno ! wcale nie spodziewam się po twoim bloku że ma być piękny, co kto lubi po prostu, ja wole dac duzo kasy i miec cos wydajnego+ładnego...

:lol: dokładnie ;)

przesycony ? chyba zwykłymi stricte ekonomistami. moim zdaniem w polsce to długo nie będzie przesycony dobrymi ekonomistami z ukierunkowaniem np. na konsulting, logistykę czy handel międzynarodowy... a odnośnie europeistyki, to po tym dobra droga do bruskeli !

mówię właśnie o ekonomistach ! właśnie głównie dlatego wybrałem takie studia, przez to że widzę jak sobie ich absolwenci żyją ! a zwłaszcza że nie będę kończył studiów i pracował w polsce to tymbardziej się ciesze, bo u nas te twoje 1500zł jest prawdopodobne :lol: kokosy tak, ale nie w tym kraju ;) @Jin, tak wedlug mnie do [gluteus maximus], poniewaz trzeba byc cholernie dobrym zeby żyć na dobrym poziomie... a w ekonomii niekoniecznie !

:lol: jakbym chciał robić to co lubie to albo opierdzielałbym sie cały życie... co do zawodu to nie wiem architekt albo dekorator wnętrz, a takie zawody są do [gluteus maximus]. jedynie ekonomia mnie conieco interesi ale co najważniejsze HAJS HAJS HAJS ! jasne że w pracy sobie trzeba dawać radę ale ekonomia też jest momentami nudna... nie wiem skąd wymyśliłeś tą teorie :| znam kilkanaście takich przypadków, w tym moich starszych którzy nudzili się i męczyli jak cholera na medycynie a praca im się bardzo podoba i co najważniejsze powodzi... @Sparrov - jak ciebie satysfakcjonuje 1500zł na miesiac to zazdroszcze :| i wg tego co napisałeś to nieważne czy pojde do niepublicznej wyższej szkoły w parzymiechach dolnych czy do szkoły głównej handlowej - a na co patrzy pracodawca przy przyjmowaniu do pracy ? a to czy ktos sie sprawdza to indywidualna sprawa każdego człowieka...