Witam, od niedawna jestem w posiadaniu Palita 7900GS 256MB DDR3 1,4 ns. Od paru dni dodatkowo przesiadłem się na X2 4200+ i przerobiłem już z 10 formatów, "bo ciągle coś nie działą", no ale nieważne. Problem polega na tym, że od wczoraj od ktoregoś momentu karta przestała się kompletnie kręcić. Standardowe zegary to 450/660. Po podkręceniu na 550/660 programy monitorujące dalej pokazują domyślny zegar. Próbowałem PowerStripa, RivaTuner i nTune, sterowniki z nvidii oraz z tweaksrus.com, ze 3 formaty, bez i z dual-core optimizer'em (na wszelki wypadek;) i nic, dla pewności puściłem test 3mark'a 05 Firefly Forest i wynik bez zmiany.. żal, szczególnie, że na chłodzenie dałem Zalmana VF900-Cu i aż prosi się o OC. Czy ktoś zna powód dlaczego karta tak świruje? Proszę o pomoc ;)
P.S. Zasilacz Chieftec 400 W. Dodatkowe zasilanie karty podłączone.
UPDATE: Zrobiłem kolejnego formata, tym razem zamiast 163.75 wrzuciłem sterki 162.18, a nTune zamiast 5.05.47 wrzuciłem 5.05.35 bodajże. Odpaliłem "dział podkręcania karty graficznej" w panelu nvidii, wrzuciłem 550 na gpu, ntune monitor pokazał nową częstotliwość, odpaliłem smarka 05 i fps poszło w górę. Działa, pomyślałem sobie. Reboot i to samo jeszcze raz. I znów [gluteus maximus].. jedyna różnica jest taka, że ntune monitor pokazuje poprawnie częstotliwość gpu, reszta dalej nie działa jak trzeba... Na dniach będzie nowy zasilacz, co byćmoże pozwoli wyeliminować ten czynnik ;) Jeśli macie jakieś sugestie, będę wdzięczny.