Sprawdzilem wszystkie kabelki itp. Dalej jak uruchamiam to 4 dlugie piski i sie wylacza. Nawet moj ojciec probowal cos zrobic i nic nie wyszlo. Nie wiem co zrobic... help :) Na razie zostawilem jedne pamieci (133mhz), odlaczylem dyski, cd i fdd. I nie wiem czemu jak wsadzam wtyczke do gniazda zasilacza to cos strzela ;) ostatnio juz raz mi sie upalil zasilacz ale nie bylo nigdy takich objawow jak teraz.
Edit: Czasami po ponownym resecie przestaje piszczec, ale dalej wszystko martwe.