-
Postów
240 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kikas
-
Ekhm, kompuszrotnik ma D3 za 158,80 zł. Chyba jakiś błąd, albo wahnięcie kursu dolara. Obecnie rośnie, więc pewnie nie będzie już tak tanio. Może ktoś to potwierdzić? Nawet ceneo pokazuje ceny typu 159 zł. Obecnie klucze wychodzą drożej poza kontagier.pl.
-
Wywiad z twórcami gry: link
-
Ja postanowiłem wybulić 33.33 zł paypalem i nie żałuję. Póki co mam masę radochy z zamkniętej bety. 5 postaci równolegle katuję i sprawdzam różne buildy. Jest oczywiście sporo niedoróbek, ale mechanika gry jest dość ciekawa. W czerwcu powinny być większe zmiany, kiedy uruchomią otwartą betę. Najbardziej mi się podoba levelowanie gemów umiejętności i wymiana między moimi postaciami, o ile są na podobnym poziomie. Najważniejszą rzecz jaką muszą teraz zrobić to fabuła i więcej map. Gra ma ogromny potencjał. Wg mnie temat powinien się zmienić - to Diablo 3 będzie rozgrzewką przed pełną wersją Path of Exile :>
-
Z jednej strony graficznie mnie D3 irytuje, o czym pisałem podobnie jak uproszczenia. Ale jednak przy dłuższym graniu wciąga i pewnie się przełamię i kupię mimo, że cena to prawdziwy rozbój :) Cały czas porównuję grę do PoE, który męczyłem, kiedy D3 nie działało. Ogólnie fani starych D1 i D2 powinni być zadowoleni z PoE, natomiast D3 ma parę rzeczy, których nie ma w PoE i które ułatwiają intensywne katowanie stworów. Na pewno jest to uproszczone miejsce w ekwipunku oraz brak scrolli, które irytowały mnie zawsze i nadal to robią w PoE. Lubię też dokładne porównanie sprzętu (ile % lepszy przy zamianie oraz listę aktywnych bonusów). Gra jest o tyle prosta na normal, że mogę grać na samym touchpadzie w laptopie i da się żyć. Idealna dla casuali - lapki to największy procent PCtów obecnie. Do tego w 1366x768 nie rażą aż tak kiepskie tekstury (w 2560x1600 widać wszystkie mankamenty tekstur oraz interpolowaną rozdzielczość interfejsu - był raczej robiony na full HD, w przeciwieństwie do PoE, gdzie jest ostry jak żyleta). Crafting jest sporo prostszy niż w PoE, ale daje nieco mniejszą kontrolę nad sprzętem. Czas pokaże jak się PoE rozwinie, a do tego czasu będę równolegle męczył D3 i PoE betę - świetnie się uzupełniają.
-
U mnie barykada to 40 fps, ale mocna buda. Laptop z TG 425M muli bardziej, ale działa ok jak nie ma większych skupisk.
-
Może nie H&S ale wśród FPS ostrzejsze tekstury miał na pewno Unreal Tournament (1999). Koniec offtopa.
-
D2 miało grafikę z 1998 roku wg mnie :) Ale w 2000 taka jaka jest obecnie w D3 była osiągalna. Przynajmniej jeśli chodzi o tekstury i geometrię. Wprowadzenie ok, ale klimat gry uleciał poprzez ogólny kierunek artystyczny gry. Specjalizacja klas w PoE polega na innym umieszczeniu początkowym klas w drzewku, więc łatwiej jest wiedźmie czarować a dueliście biegać z dwoma mieczami, ale jak ktoś bardzo chce ten może się bawić w nieoptymalne buildy postaci. D3 pozbawia takiej możliwości.
-
Wstępne podsumowanie Diablo 3 vs Path of Exile wg mnie: Plusy Diablo: Lore - kontynuacja historii D1 i D2 bardzo duża płynność rozgrywki dopracowanie gry duża różnorodność przeciwników i zapewne lokacji też w pełnej wersji bronie zajmują mało miejsca w schowku dobre statystyki broni, porównania używanych broni między sobą Minusy Diablo: Brak drzewka rozwoju Gra jest zrobiona dla dzieci - od dialogów, poprzez zachowanie i wygląd przeciwników na wyglądzie i animacji postaci kończąc Cukierkowata grafika jak z 2000 roku Infantylne ogólne wrażenie, gra prowadzi za rączkę jakby uznając, że gracz ma IQ70 limit 10 postaci na start mały schowek globalny, konieczność kupowania miejsca wąska specjalizacja klas - żadna nie ma tych samych skilli nie można grać swoją klasą - ściśle określony rozwój z góry wrażenie jakby gra należała do grupy gier klasy B, wyceniłem ją grając z kumplem na 60zł maks bez znaku Diablo 3 nie domyśliłbym się, że to jest Diablo 4 czary na klawiszach, 2 pod przyciskami myszy, jedna buteleczka Plusy PoE: Totalna dowolność tworzenia klas, każdy może używać każdej broni, ale nie jest to zawsze efektywne (np templar z łukiem jest jedną z najmocniejszych klas, jeśli się dobrze wybierze właściwośći) ogromne drzewko pasywnych skilli, z możliwością cofania się co jeden krok w najdalszych wybranych gałęziach rozwoju (orb of regret, lub bonusy za questy) Realistyczna grafika (jak za jasno to można przyciemnić), na 2560x1600 nie mam wrażenia rozmytych tekstur, niektóre są bardzo szczegółowe Interesujące zdobywanie umiejętności (podnoszenie gemów, wkładanie ich do socketów, gemy levelują wraz z postacią), można je wymieniać między postaciami o ile spełniają kryteria duża możliwość konfiguracji czarów i umiejętności poprzez łączenie gemów w łańcuchy w socketach Bronie wyglądają i zachowują się jak bronie, a nie anime limit 24 postaci na start znacznie większy schowek, bez konieczności kupowania miejsca za kasę w grze, 4 zakładki schowka globalnego, wspólnego dla każdej postaci gra nastawiona na crafting - dużo orbów zmieniających własności broni\ 5 buteleczek pod klawiszami, 5 czarów pod klawiszami, 3 pod przyciskami myszy wygląd i mechanika gry jak w Diablo 2 lochy klimatem przypominają Diablo 1 od czerwca każdy może grać za darmo w otwartą betę (będą 3 akty i jacyś bossowie oraz większość lore w 3 akcie) 18 ludzi tworzy grę i mają dobry kontakt poprzez forum lub w samej grze, słuchają uwag graczy Minusy PoE: Obecnie faza zamkniętej bety, tylko 2 akty i brak dużych bossów Wolniejsza rozgrywka Trudny system waluty w grze (barter) - kilkanaście orbów z różnymi własnościami zmieniającymi statystyki broni (np zmiana ze zwykłych na unikaty), trzeba się przyzwyczaić, zawalają sporą część schowka Mała różnorodność broni i ekwipunku (przypomina nieco Diablo 2) w sensie wyglądu Mała liczba czarów i skilli ogólnie (są dość podstawowe), czasem trzeba sporo grać aby trafić na właściwy skill (np flicker strike), lub grać równolegle kilkoma postaciami dość mała różnorodność przeciwników bronie zajmują sporo miejsca w schowku i trzeba je układać ręcznie (różne wymiary) brak szczegółowego porównania broni, trzeba klikać i testować ręcznie jak się statystyki zmieniają statyczna kamera, brak zoomu, widok porównywalny jak w Diablo 2 obecnie grać można tylko poprzez zaproszenie, rejestrację na forum i czekanie lub dotację ok 35zł np paypalem
-
W końcu odpaliłem. Gra jest tak szpetna, że myślałem, że mam coś źle ustawione w opcjach (przełączyłem się bezpośrednio z Path of Exile). Niestety wszystko na high. Oczy bolą na 30 calach. Sprawdzę jednak jakość grania i ogólną miodność. Po tygodniu katowania PoE będzie dobre porównanie.
-
Jest łatwa - Force w swoich filmikach pokazał grę na 4 w hardcore, ale grał sam. Nie miał większych problemów z przejściem barbem.
-
Zmieniłem w opcjach dla jaj język na south asia i wywaliło mi grę. Nie dało się jej odpalić w ogóle (błąd przy sprawdzaniu plików). Ściągam klienta od nowa, bo nie znalazłem pliku ini. Mam kopię na lapku a tam error 37 z reguły lub disconnect.
-
Tutaj jest wszystko wytłumaczone, użycie śmiałych kolorów jest jednym z kluczowych elementów grafiki wszystkich gier blizzarda: GDC - Art of Diablo Wspomniane jest to na zakładce Blizzard Art Philosophy. Dlatego zmiana stylu na bardziej mroczny i realistyczny mija się z główną polityką blizza. Śledziłem intensywnie tematy odnośnie D3 od paru miesięcy, zobaczyłem parę h gameplaya z bety oraz niezliczoną ilość newsów, ale po odkryciu Path of Exile a następnie dotacji do zamkniętej bety zmieniło się moje nastawienie. Kupię kiedyś D3, ale ma niższy priorytet niż PoE obecnie, które realizmem i swoim klimatem w starym stylu bardziej mi pasuje. Zmieniłem plany odnośnie planowanego wcześniej preordera D3.
-
Lata przyzwyczajeń :D Poprzedni Sapphire 5850 Vapor-X chodził na 70% w niektórych grach i nie miałem z tym problemu. Gram na słuchawkach. Poza tym Windforce jest cichsze na tych samych ustawieniach %. Buda zamknięta i na podłodze.
-
Ok, faktycznie działa. 1250mV, 1200MHz na rdzeniu i gry chodzą póki co. Temperatury na 63% wiatraka znośne (do 65 stopni na rdzeniu - VRM ma zwykle wtedy ok 78-80 stopni przy bitcoin). Czytałem, że windforce schładza VRM znacznie lepiej niż XFX. Nie wiem jak MSI i Sapphire. Co do gier to poza Skyrim, który lubi proca jest ogromna poprawa względem poprzedniego Sapphire Vapor-X 5850 z biosem 5870 :) Przede wszystkim 3x większa ilość RAM ratuje mnie na 30 calach z włączonym AA. Edit: Podniosłem do 1262mV, bo miałem ten sam efekt po ok 1h grania. 3DMark11 performance (GPU): 1200/1650MHz - 9408 pkt 1200/1700MHz - 9442 pkt Edit2: Wyniki z Guru3D testu gtx680 - obie karty podkręcone na ok 1250MHz pokazują, że radek 7970 asusa jest ciut szybszy zwłaszcza w Crysis2 (46 vs 40 klatek w 2560x1600). Na stock w Metro2033 radek (900MHz rdzenia) też szybszy.
-
Jak mam więc rozumieć komunikat o błędzie sterownika ekranu, poprzedzony chwilowym zwisem w grze i czarnym ekranem? Czy to brak wystarczającej ilości prądu, czy objaw za dużego taktowania? Z reguły miałem tylko artefakty na innych kartach.
-
Witam, podkręciłem swojego Gigabyte Windforce 7950 na 1200 MHz na rdzeniu i do bitcoina daje radę, ale w grach maksimum 1130 (1180mV w obu przypadkach). Dostaję komunikaty, że sterownik ekranu przestał działać jak mam więcej. Czy to oznacza za mało prądu? Mam stary dość zasilacz - Antec Neo HE550. Zmiana na Corsair AX 850 pomoże, czy potrzebne będzie PCI-E 3.0?
-
U mnie te questy działały bez zarzutu. Gra jest jednak wrażliwa na kolejność wykonywania zadań. Niektóre questy się psują, gdy masz przy sobie przedmiot, po który miałeś iść albo jeśli tasujesz questami z gildii tak jak z domem Hjerim. Co do questu daedrycznego to mnie wysyłał w zupełnie inne lokacje - radiant AI musiało taką wybrać. Obecnie ok 320h i skończyły mi się questy normalne (możliwe jest jeszcze parę krótkich w małych miastach). Level 81 osiągnięty, chodzę obładowany masą pierścieni i elementów zbroi na każdy wypadek. Najsilniejsze bronie w grze - 2 jednoręczne z zaklętymi obrażeniami zimna i elektryczności (możliwe jednak, że lepszy byłby ogień zamiast lodu). Można dodatkowo przygotować mikstury poprawiające skille (+ 162%), co pozwala na totalną rozwałkę nawet na master. Nie udało mi się jednak zrobić łuku, który zabijałby najsilniejszego smoka z ukrycia na jeden strzał, chociaż może gdybym miał wszystkie perki z łuku to dałoby radę. Przy tworzeniu super postaci najsłabsza jednak okazuje się magia. Nie da się zrobić supermocnych czarów bez użycia mikstur, dodatkowo na więcej przeciwników najlepsze są czary średniego poziomu. Mistrzowskie to kompletne nieporozumienie, bo wymagają czasu na naładowanie i nikt nie może nas uderzyć. Dodatkowo nie są aż tak mocne jak mogłoby się wydawać. Mimo to czary średniego poziomu z przedmiotami likwidującymi konieczność używania many (100% redukcji kosztu czarów na kilku przedmiotach) pozwalają czarować znacznie szybciej i często celniej niż łuki. Dla łuczników proponuję znaleźć chatkę Angi - daje krótki instruktaż jak ich używać (okazało się, że zawsze źle celowałem z długiego dystansu). Chatkę znalazłem jednak dopiero po 300h gry :D Lekkie łuki szybciej strzelają, więc przy mocnym upgrade można rozważyć ich używanie zamiast daedrycznych (poza tym są sporo lżejsze). Dla dwuręcznych broni nie ma żadnej filozofii - podobnie jak w przypadku każdej broni procentowa ilość obrażeń zaciera się na maksymalnym upgrade z użyciem przedmiotów i mikstur - dlatego osobiście wybrałem topór, bo jest prawie tak szybki jak miecz, a szybszy zauważalnie od młota. Ze względu na wygląd wybrałem stalowy w wersji Skyforge (do kupienia dopiero jak się zrobi parę questów dla towarzyszy). Dla jednoręcznych broni zasada jest prosta - wybrałbym szybkość ciosu i dystans - preferuję znowu topory, ew. miecze. Komplet 2 daedrycznych maczug jest najsilniejszą bronią w grze po maksymalnym upgrade i z perkami na użycie 2 broni. Jednakże znowu zestaw 2 toporów stalowych w wesji Skyforge jest godny uwagi, lżejszy, szybszy i niewiele słabszy na maksimum. Wyjaśnił się sposób podnoszenia skilli jedno i dwuręcznej broni oraz pewnie łuków. Liczy się raczej ilość ciosów, a nie obrażenia, dlatego moja postać zabijając szybko i skutecznie nie rozwinęła ich. Wziąłem więc 2 siekiery i przeciwnika, który się regeneruje łatwo oraz nie może mnie zabić. Jeśli ktoś chce, to można słabe siekiery pozaklinać tymi samymi obrażeniami ognia, lodu lub elektryczności i nagle okażą się znośną bronią, ponieważ są bardzo szybkie :) Wadą jest tylko ogromne zużycie kamieni z duszami do naładowania. Ważną rzecz jaką odkryłem jest zrobienie sobie odporności na ogień, mróz lub elektryczność. Jeśli przeciwnik np mag lubi czarować, to mając blokadę nawet nie spróbuje, tylko od razu biegnie ze sztyletem. Zmieniło to drastycznie poziom trudności - teraz faktycznie nie ma już mocnych przeciwników, z wyjątkiem najmocniejszych draugrów z łukami ebonowymi w grupce. Pomimo pełnej odporności nadal dostaję obrażenia, tyle, że znacznie wolniej. Mając odporność 100% smoki nie zieją ogniem tylko siadają na ziemi i chcą mnie ugryźć :) Perki się skończyły, a nadal jest sporo rzeczy, których nie wykorzystałem - blok tarczą, kradnięcie rzeczy noszonych przez NPC. Jednak perspektywa stracenia znowu miesiąca na nową gre chwilowo mnie odstrasza, dlatego chyba będę testował je konsolą :)
-
Zależy to od nastawienia osoby, do której należy pomieszczenie. Z reguły jest limit ceny, co można zabrać. Może to być tylko pokój, albo cała gildia. Ale nie spotkałem się z laską za 1300 - takie rzeczy są tylko w miejscach nie należących do nikogo jak lochy, ale czasem są to niektóre pomieszczenia mieszkalne.
-
Zrobiłem małe szukanie po necie i wszystko wskazuje na zmiany w lore dokonane przez wymionego przeze mnie autora. Z opisu książek oraz oficjalnego rozwoju wydarzeń w 4E wynika, że w nich się znajduje cały opisany okres zapewne (do ok 4E 40). Nie wiem tylko, czy ktoś mu podsunął pomysły, czy dano dowolność, ale bieg wydarzeń wskazuje na nieograniczone pole do popisu. Szczegóły na UESPWiki pod hasłem Fourth Era - uwaga, strona zawiera zakończenia questów dla wielu gildii, więc odradzam, jeśli jeszcze ktoś gra. Wydarzenia w Skyrim są tylko konsekwencją książek, bo widocznie Todd je zatwierdził i weszły do kanonu TES.
-
Są drobne wyjątki :) Tak jak z klimatem Cyrodiil, mimo wszystko świat Nirn nieco ewoluuje, wcześniej nie było nic o Falmerach w ruinach Dwemerów, a także pomysł wprowadzenia Penitus Oculatus mógł się wziąć z książki pana Grega Keyesa - The Infernal City (2009). Ogólnie nie podoba mi się to, że dali komuś z zewnątrz to napisania powieść, która obecnie jest w lore. Sam temat książki świetnie sprawdziłby się jednak w samej grze. Zobaczymy jak podejdą do tematu ras na Akavir, ras Imga, Sload oraz Maormer. Wyspa Solstheim też pojawiła się znikąd :)
-
Będzie na pewno mod zmieniający trudność, albo poszerzający skalę. Przyzwyczaiłem się do likwidowania jednym ciosem, albo kilkoma każdego, ale to efekt napakowania swojej broni. Mimo to gra mi się dobrze, widocznie jestem mniej wymagający. W Morrowind miałem postać, która jednym strzałem zabijała w gildii magów w Balmorze wszystkich na 2 piętrach, oprócz osoby mającej odporność na ogień - ciemnego elfa :) Drugi cios go załatwiał. W połączeniu z lewitacją byłem nie do powstrzymania. Oblivion miał ogromną skalę trudności, ale zawsze dało się tak ustawić, że było w miarę ok, chociaż level scaling nie pozwalał odczuć rozwoju postaci. W Skyrim jest pod tym względem lepiej. Lubię poczytać książki, lore trzyma się kupy. Fajne widoczki, ładnie pokazany Sovngarde itd... Niektóre kwestie strażników w miastach są genialne. Doceniam świetny głos Ulfrika w oryginale (kapitalny dubbing pana Vladimira Kulicha), zwłaszcza słynna mowa na wejściu do pałacu. Trochę brakuje mi zmian nastawienia NPC przy ingerencji politykę - Jarlowie nie mają innych kwestii, jeśli dostali pozycje w wyniku negocjacji oraz podboju... Zupełnie jakby nic się nie stało i od zawsze byli Jarlami - tutaj radiant AI najbardziej psuje ten efekt, powinni uwzględnić drogę ich dojścia do władzy. Ogólnie większość questów radiant AI jest słaba i krótka, w związku z tym omijam te misje jeśli nic nie wnoszą do rozgrywki. Obecnie szacuję przejście gry i wszystkiego, co w niej jest na ok 95%. Ostatnią rzeczą, o której się dowiedziałem, to Atronach Forge w Midden. Nie sądziłem, że można robić nawet czary i laski tak samo jak miksury - szkoda, że taki mały wybór tam jest. Mogli usprawnić tę kwestię i dodać tworzenie dowolnych czarów - byłoby lepiej :)
-
Osobiście chodzę cały czas w dedrycznej i skradam się. Najważniejsze to zaklinanie butów aby hałasu nie robiły oraz dobry skill skradania. Ale ostatnio coraz częściej robię po prostu wypad z toporem dwuręcznym sprintem - więcej satysfakcji mi daje. Obecnie, po ponad 270h grania mogę podsumować Skyrim :) Wg mnie najlepsze questy są dla dedrycznych bóstw, następnie złodziei, zabójców, potem dałbym towarzyszy, główny, magów i na końcu wojnę domową i radiant questy. Da się stworzyć postać znającą się jeśli nie na wszystkim, to na 90% rzeczy praktycznie idealnie - trzeba wiedzieć jakie perki wybierać. Na początku byłem łucznikiem i skradałem się, potem magiem ze wskazaniem na pioruny, następnie 2 miecze jednocześnie a obecnie biegam z dwuręcznym toporem. Ostatnia opcja najbardziej mi się podoba :) Tak jak już pisałem - mój build w całości zakładał rozwój staminy i żadnej innej rzeczy nie dodawałem przy zmianie levelu. Obecnie mam 79 level, zostały mi tylko skille właśnie na broń jedno i dwuręczną - dość wolno się podnoszą, ale da się to chyba przyspieszyć robiąc mocne bronie i walcząc z mocnymi przeciwnikami często. Życie zwiększam przedmiotami (3x +72, bo tarczy nie noszę, ale mam na wszelki wypadek), a koszt czarów do zera tak samo (muszę pozmieniać parę ubrań jak chcę czarować). Kluczem do sukcesu jest przede wszystkim alchemia, kowalstwo i zaklinanie. Tak przygotowane przedmioty pozwolą na przetrwanie z najgroźniejszym dla mnie smokiem lub arcymagiem np ognia - nadal są w stanie mnie zniszczyć na master w 2-3 sekundy :) Odnośnie rzeczy - do podstawowej rozwałki mam dedryczny komplet ulepszony skillem +116 z zaklętych przedmiotów i +130 na kowalstwo z alchemii. UESP mówi, że takie combo jest w stanie nawet z najsłabszej zbroi zrobić najmocniejszą (jest limit 80% ochrony przy zbroi 567 pkt w menu). Pozwala to wybrać wygląd postaci tak jak się chce i biegać np. z gołą klatą jakimś mięśniakiem :) Jeszcze nie testowałem, ale obecnie zostało mi tylko trochę questów w miasteczkach, więc pewnie się i za to zabiorę. Mam na każdą wersję trybu walki zestaw amuletów i pierścieni - dodają głównie życia plus jakiś skill np destrukcja albo broń jednoręczna itd. Zainteresowanych odsyłam do UESP - jaka część jaki czar może otrzymać. Zaklinanie jest uzależnione też od niektórych perków z destrukcji - bonus na jedną ze szkół destrukcji np ogień zwiększa obrażenia na broni, jeśli tworzymy nowy zestaw. Prawdopodobnie błąd jest, gdy mamy możliwość zaklinania 2 czarów jednocześnie na 1 broni - podniesienie perka na pioruny w destrukcji zwiększa poziom obrażeń lodu, jeśli się go użyje razem z piorunami jako kolejnym. W ten sposób maksymalne obrażenia to 81 dla lodu i piorunów jeśli mamy perki w destrukcji (+50 dla lodu i piorunów), perki w zaklinaniu (po 25%) oraz miksturę zaklinania +32 % o ile się nie mylę. Dodatkowo z mocną bronią dzięki kowalstwu (obecnie mam ponad 550 podstawowego ataku na toporze) daje to ogromny bonus to ataku, ale nadal na master smok musi dostać sporo ciosów i sam na sam rzadko wygrywam, chyba że smok zainteresuje się praktycznie niezniszczalnym Shadowmere :) Co mnie w grze wkurzyło? Brak własnych czarów, zanieczyszczenie moich ulubionych ruin dwemerów falmerami i przede wszystkim bugi związane z niewłaściwą kolejnością wykonywania questów. W ten sposób nie mogłem się wyleczyć normalnie z bycia wilkołakiem - musiałem użyć konsoli niestety. Najbardziej jednak wkurzyły mnie bugi związane z kupnem domu w Windhelm - Hjerim. Okazało się, że kończąc wcześniej questy dla zabójców nie da się go w ogóle kupić... Po paru komendach w konsoli w końcu da się to odblokować, ale i tak bugów w samym domu jest co nie miara :) Ze względu na rozmach produkcji jednak wybaczam autorom :) Ogólnie klimat moim zdaniem sporo lepszy niż w Oblivion i zbliżony do Morrowind. Gra mi się przyjemniej niż w obie poprzednie produkcje.
-
Dla maga najważniejszą umiejętnością jest enchanting na 100%. Tworzy się wtedy 4 rzeczy do bonusu dla danej szkoły magii np. mające 25% redukcji kosztu czaru. Mając w sumie 100% można używać czarów za darmo i podarować sobie regenerację many. Osobiście używałem 3 rzeczy na 29% dzięki alchemii (dodatkowe 30% na enchanting) oraz master robe czyli 22% dla każdej ze szkół. W sumie 3 hełmy i 3 amulety (po 2 szkoły magii każdy oraz destrukcja z łukami na raz lub bonusem do życia). Postać rozwijam tak, że nigdy nie zwiększam many ani życia, tylko wszystko zawsze w staminę - tylko tak dostaje się 5 pkt do noszenia - zwykły bonus staminy nic nie zmienia. Obecnie 77 level i zacząłem wątek główny po 217h grania :D
-
Mój łuk ma obecnie ponad 400 dmg, więc daje radę. Strzelam z ukrycia. Poza tym wydawało mi się, że nie jest istotny czas przy łuku. Wydawało mi się, że na parę trafień chyba też mi napełniał - z każdym strzałem ponawia zaklęcie o ile się nie mylę - sprawdzę to kiedyś. Duże kamienie napełniam mamutami, bo tylko one się liczą chyba. Mam też zawsze jakiś wolny czarny kamień na bandytów. Duże kamienie wykorzystuję rzadko, jak robię sobie 6 rzeczy do noszenia, więc nie interesuje mnie to co się w nich znajdzie. W szafie i tak czeka 40 pełnych dużych (większość kupiona) i z kilka czarnych. Z Jarlem Whiterun nie gadałem, więc nie mam smoków nadal w krainie (w związku z tym także okrzyków). To samo z wojną domową - nie deklarowałem się po żadnej stronie. Zostawię sobie te questy na deser.
-
Nie ma znaczenia rodzaj przedmiotu i kamienia. Można robić same sztylety i używać najmniejszych kamieni. Ja przyspieszyłem proces robiąc sobie najpierw mocne kowalstwo na 100 i deadryczny łuk. Ulepszony na maksa i do niego łapanie dusz - na minimum czyli 1 sekunda. Efekt - mam całą szafę pełną jakichś kamieni i wykorzystuję je razem z własnymi sztyletami do zaklinania. Jeden z czarów daje wzrost ceny sztyletu z kilkadziesiąt na ponad 1500 - niezależnie od wielkości kamienia :) Następnie opycham te sztylety za nowe kamienie do napełniania i surowce do robienia zbroi i sztyletów. Obecnie mam już co trzeba na 100 i z miksturami mogę robić naprawdę mocne przedmioty. A questy ledwo zaczęte... Większość zabawy jeszcze przede mną :)