Witam.
Mam już swoją drukareczke kawałek czasu... Póki co sprawowała się dobrze. Do czasu...
Postanowiłem wymienić chłodzenie na karcie graficznej. Zamontowałem tego bajera i luz blues. Przy tej operacji odłączyłem wszystkei kable (bo otwierałem kompa), po zakończonej operacji znów podłączyłem tyle, że tym razem nie podłączałem drukarki.
No i mineło pare dni, ja zapragnołem coś wydrukować, podłączam drukarke a tu:
*restart*
Tyle, że po tym restarcie komp nie chciał się uruchomić, ciemny ekran, bios jakieś sygnały dawał. O so chozzi? :blink: Zrestetowałem jeszcze raz i to samo.
W końcu otworzyłem obudowe, żeby zobaczyć co tam w środku może nie grać, docisnąłem karte graficzną i ponownie włączyłem kompa. Uruchomił się. Podłączyłem drukarke i znowu ten restart z fatalnymi skutkami. :angry:
Minęło trochę czasu, chciałem jeszcze raz sprawdzić tą drukarke. Podłączyłem, ale tym razem nie było restartu tylko ekran monitora ozdobił się jakimiś przecudacznymi kolorkami i wzorami.
O co może chodzić?