Shakell

Ja mam 3 psy i kota :) no i rośliny owadożerne ale jak sama nazwa wskazuje, zwierzakami one nie są :)

a trzeba mieć 18 lat?

nom i coś z moim planem 2 dniowym

Na dole mojego początkowego planu pisze: "Poniedziałek: mięśnie naramienne, nogi, triceps, przedramiona" wrzuciłem tylko pierwszą(sobotnią) część planu, drugą będe układał Ale byłoby miło gdybyś coś podał, może być na pw. A o mnie: wzrost 181,5 zm waga 62 kg staż - no cóż nie będe krył - prawie zerowy. W gimnazjum od czasu do czasu machałem hantelkami. Tak na poważnie wziąłem się za siłownię w wakacje, popełniając dużo, dużo błędów, ale powoli się ucząc. ćwiczę - tak jak napisałem wcześniej - na małej ogólnodostępnej, bezpłatnej salce z atlasem, ławeczką, wiosełkami, drabinkami. Na razie chce kontynuować ćwiczenia tam, jeśli wszystko będzie ok to może za pół roku zacznę uczęszczać na jakąś bardziej profesjonalną siłkę. Ale na razie to mi starcza. priorytety - na razie taki ogólny rozwój bo chucherko ze mnie straszne :) jak widać wyżej. Muszę przybrać na wadze ale z tym akurat nie ma chyba większego problemu bo po każdej bytności na siłce mam niesamowity apetyt. Dość powiedzieć że w ciągu 2 ostatnich miesięcy przytyłem 5 kg. Jedno pytanie - czy wysokie ciśnienie ma jakieś znaczenie na siłowni?? pytam bo podczas ostatniego bilansu w szkole wyszło że mam 140 na 90

Ja tej chwili próbuję stworzyć sobie jakiś plan treningowy. Ćwiczyć mogę tylko w soboty i poniedziałki. Do dyspozycji mam atlas, ławeczkę, wiosełka, drabinki. Moje początkowe założenia są takie: Jeszcze nie wypróbowywałem ponieważ ułożyłem go dopiero dzisiaj :( Bardzo proszę nie wyśmiewajcie tylko oceńcie i poradźcie co zmienić. Plan układałem sam ponieważ większość dostępnych na necie to 3 - dniowe a ja mam na razie tylko 2 dni na siłownię! A poza tym sprzęt jest jaki jest i muszę wszystko indywidualizować.

ja byłem wczoraj w sklepie zoologicznym w galerii krakowskiej... i normalnie [ciach!]ica mnie brała jak widziałem tam ryby wsadzone do takich małych plastikowych kubeczków postawionych na akwarium.... żeby lepiej je było widać przecież ryba nawet obrócić się nie może w czymś takim... myślałem czy ich wszystkich nie powylewać spowrotem do akwarium, ale byłem z wycieczką i tylko tego brakowało żeby mnie ochrona uwaliła

mnie osobiście najbardziej śmieszą właśnie wszelkiego rodzaju artykuły, książki itp. traktujące o tym jakie gry komputerowe są złe. Kłopot w tym ze większość ich autorów w życiu nie grało nic oprócz sapera (brautalna, oj brutalna gra :P ) i pasjansa (doprowadza do frustracji i stanow nerwicowo lękowych)

ja wolałem wybrać mat-fiz od mat infu z prostego powodu - jeśli chcę iść na wymarzoną informatykę na agh muszę być naprawdę dobry z matmy lub fizyki...... a co do mat-infu - tygodniowo mają mniej godzin niż ja dziennie przesiaduję na forum :P

w locie powodem do zmiany nazwiska na bilecie jest tylko zgon osoby która miała lecieć - tak powiedzieli mojej matce kiedy pytała o bilety do francji

nie wiecz czemu ale ostatnio wsród znajomych jest trend na zaoczne prawo - jak dla mnie debilizm, prawo jest jednym z najbardziej oblegancyh przedmiotów i jesli ktoś jest "za głupi" na to żeby dostać się na dzienne to nie poradzi sobie również na rynku pracy gdy będą tam lepsi prawnicy po studiach dziennych. A ja sam jestem na wesołym mat-fiziku w ILO w bochni (może się powtarzam)

Co tak przycichło w tym temacie?? :) Ja dzisiaj skoczę sobie wreszcie na siłkę po całym tygodniu nieobecności:)

Jordan dopiero zaczynasz?? ;) ja w sumie też (poważnie wziąłem się do roboty w wakacje ;) ) Jedna rada - nie napalaj się i nie ćwicz codziennie ani po kilka godzin. Na początku człowiek właśnie tak zaczyna, ćwiczy a jest to (jak sam już teraz jestem w stanie stwierdzić) bezsens. Ja początkowo ćwiczyłem codziennie a sił miałem niewiele więcej niż mój kumpel który przychodził sobie 2 razy w tyg. :)

to ja zaczynam np na 13 a kończę o 18.30 :( i co fajnie?

człowieku ja też na poczatku głupio ćwiczyłem... ale aż tak?? pójdź sobie na tą siłownię 6h i ćwicz z maksymalnie 5 minutowymi przerwami. ................................................................................ .... i następnego dnia nie wstaniesz z łózka - czymś takim sobie krzywdę wyrządzisz

wiem jakie to śmieszne uczucie kiedy zdejmą gips ;) jakby ręka nie była moja :) ja mam lekcje do 18.30 a nie 16

Szczerze mówiąc nie mam totalnego pojęcia o elektronice a o sprzęcie audio w szczególności :( po prostu głośnik po podłączeniu do wyjścia nie gra... a ja totalnie nie wiem co to może być

chyba nikt mi nie pomoże z moją unitrą :(

we francji w ciągu dwóch tygodni pobytu - 7 x porsche wszelkiego rodzaju, 3 x audi tt mnóstwo peugotów 206cc (wiem że autko może nie równa się z maybachem ale 206cc widziałem w polsce raptem raz)

wg was chodzenie 2 razy w tygodniu + codzienna gimnastyka (czy coś w tym stylu) w domu starczy?

Prawie każdego - lekcję kończę 17.40 lub 18.30 :(

Kurde no zaczęło się liceum :( i jak chodzić na siłownię jak ma się lekcje do 18 a później 20 km do domu :(

Mam radio-wzmacniacz Unitra Zodiak DSS401. Jakie mogą być powody niedziałania jednego z wyjść głośników? Staram się zmontować coś co by grało z tego co jest w domu: tej unitry, dwóch dołączonych głośników 40W (cały sprzęt stał kilka lat neiruszany u moich rodziców) i discmana, ale kłopotem jest właśnie to wyjście - obydwa głośniki są sprawne chociaż membrany pójdą pewnie do wymiany. Co może być powodem niedziałania tego wyjścia?? i jak to naprawić?

nie ma tam trenera bo ja chodzę na siłkę w sali parafialnej ;) Więc nie ma tam prawie nikogo (oprócz mnie chodzi tam tylko jeden znajomy)

wiesz co do moich treningów - fakt początki były beznadziejne - po prostu przychodziło się i machało sztangą. Natomiast teraz zacząłem czytać o tym jak trenować i powoli staram się to wprowadzać w życie. Uściśle - prawie dzień w dzień czyli od poniedziałku do piątku. I od czasu gdy cokolwiek poczytałem to ćwiczę różne grupy mięśni w różne dni. Teraz zobaczę jak będzie w roku szkolnym - liceum itp. ale siłowni postaram się nie zawalić. Cieszę się że pomożecie

no bo dzisiaj próbowałem i maksymalnie dźwignąłem (nie śmiać się) 47,5 kilo