...John

Są też tacy, co urodzili się do prowadzenia wszelkich pojazdów, i mimo, że nie jeżdżą jak zawalidroga nie mieli nigdy stłuczki, obicia, zarysowania z własnej winy. Pierwsze auto miałem z 1,9tdi 90KM, później z 110KM, później był wirus na 150KM, obecnie wlokę cię z 3,0tdi 300KM, a w marzeniach pozostaje 4,2. Osobiście jestem zdania, iż im mocniejszy silnik tym bezpieczniejszy, gdyż wszelkie manewry trwają maksymalnie krótko, jedyne co jest potrzebne to olej w głowie, by nie wykorzystywać mocy do szaleństw. Z szaleństw wyrosłem po sprzedaniu etz251, ale mam ochotę znowu kupić, bo daje większą frajdę niż auto. A i zapamiętajcie sobie, że najbardziej będzie was cieszyć pierwsze auto i ono też będzie darzone największą opieką. Więc szukajcie mało awaryjnych i niekłopotliwych w obsłudze, by wam nawyki np z trzaskania drzwami nie przechodziły na kolejne auta.

http://www.cooling-masters.com/articles-14-0.html http://www.cooling-masters.com/articles-13-0.html http://www.cooling-masters.com/articles-12-0.html http://www.cooling-masters.com/articles-11-0.html Troszkę samodzielności, mozolnego tłumaczenia i będziesz masta w tej dziedzinie. Bo ot tak to nikomu się tumaczyć teori nie będzie chciało.

VW passat 95r 1,9 tdi: Posiadałem od 99r, do 2003 i wierz mi nie uświadczyłem nigdy widoku czarnego dymu, jedynie raz jak zwariował mi sterownik i palił na 2 cylindry, ale to chyba normalne. Z tym, że kupiłem niezwykle zadbany egzemplarz i jak o wszystkie poprzednie i następne auta dbałem o niego tak samo.

Apollo ma tragiczny serwis. Ze względy na to nie polecam, reszta ok.

W tej kwestii vw nie ma się czego wstydzić, jeśli poprzedni właściciel nie był nietypowy, kompresja powinna być wzorowa. Nie rozumiem od kiedy prawidłowo pracujący diesel kopci na czarno? Jeździłem 1,9tdi i czarnego dymu nigdy nie doświadczyłem. Jeśli tak jak w benz, to z rozrządu do wymiany najszybciej pójdą hydrauliczne popychacze, objawia się to głośnym cykaniem. Tak turbina lubi być smarowana, więc np jeśli w tdi wciśniesz na zimnym silniku gaz do dechy sterownik zwarjuje, wyłączy połowę cylindrów itp. Wniosek prosty: Nie gazować zimnego, i nie gasić gdy turbina kręci się na full obrotach. Dlatego nie chodzi o studzenie, tylko o odcięcie smarowania, poprzez wyłączenie silnika - turbinie. Wyobraźcie sobie wirnik wirujący 100 000 obr/min, bez smarowania.

Na takich policmajstrów, jest jeden skuteczny sposób, jako że się boją o autko działa, zwłaszcza jak ładnie jadą za tobą nagrywając.

Sprawdź czy przy zakładaniu czegoś nie dziurawisz. Zakładam, że nie, ale skoro felga i opona ok to co?

Ale przynajmniej już nie śmiecisz. A co do NiCr, może się nie chce chwalić. Bo pewnie chromownia nie odprowadza podatku i się uczepią delikwenci. :wink: Przepraszam za niski pozoim moich wypowiedzi. @victor: wypolerowanie nie zwiększa wyraźnie wydajności, ważne aby spód był równy, co zapewnia szlifierka do płaszczyzn, powłoka NiCr jest tu raczej zastosowana w kwestji estetycznej, bo takowa jest w modzie.

Daj sobie chłopak spokój, bo prezentujesz mizerny pozoim. Gość znalazł sobie sposób na zarobek, a ty mu wypominasz, że działa niezgodnie z prawem bla, bla, bla... Skoro ty jesteś taki uczciwy to nie śmieć w topicu, a idź walcz z łamaniem prawa na 10-leciu, albo oscypkiem w Zakopanym. Sprawa była już poruszana na forum i bardzo wiele zostało powiedziane, jak cię wtedy nie było to się użalaj gdzie indziej. A i pamiętaj przechodź na pasach!

Będziesz miał z wyprzedzaniem problemy.

Zapraszam do Brukseli (infrastruktura uliczna, godna naśladowania) ale w godzinie szczytów korki większe niż w NY, na nic się zadały tramwaje, cudowne metro i ringi wokół miasta. Korków się nigdy nie uniknie, to jest przywara każdego większego miasta.

To? http://www.cooling-masters.com/articles.ph...at=Watercooling

Spoko, spoko jeśli zamontuję to montarzysta będzie pierwsza klasa. A i jeszcze mi się przez kierownice przelecieć nie udało, może za ciężki jestem. Tyłem żadko kiedy hamuje, raczej tyjko przodem. Jeśli zamontuję to będe zdawał relację co tydzień, jeśli przerwę to będzie to oznaczać, że mieliście racje. :wink: Ale i tak hampel, jest na końcu listy renowacji.

Jak się ma auto (1,5t) z silnikeim który ledwo tam zipie to się nie ma co dziwić takiemu spalaniu. Benzynowy niemiec: 1,4tfsi, (140KM), 7-8l/100km 2,0tfsi, (200KM), 8-9l/100km, Ważne że robią postępy. tak

Już mnie got3n przeszkolił na gg. Radził bardzo podobnie jak wy, i wyszło z tego że z zamora z przodu rozsądniej zrezygnować (tak to 1"). Na razie do wymiany: -Korba, suport -tylnia przerzutka -manetki -tylnie koło, kaseta Pewnie wyjdzie trochę więcej, ale cóż, jak robić to porządnie. W przyszłości z przodu zamontuję hydraulikę, co wiąże się z wymianą koła i dorobieniem uchwytu (dla chamulca) do starych widełek. Jeśli będzie to wogóle możliwe to wykonawstwo mam za free. Jeśli nie zainwestuję w porządniejszy vbrake. Do powolnego objazdu miasta i przypadkowych wypadów za miasto wystarczy.

Panowie, jest problem. Jako że ktoś dał mi do zrozumienia, jakoby coś mi się z przodu za bardzo wychylało, postanowiłem iż, odkurzę swój stary jednoślad i doprowadzę go do stanu używalności. Trochę roboty przy nim jest, a budżetu nie chciał bym za bardzo nadwyrężać. Pewnie wam to problem sprawi nie lada, ale wiek tego roweru, jest jak mniemam porównywalny z niektórymi z was :wink: ( nie no myślę żę z 12lat), tak wię stara konsrukcja, lecz nie włoska a francuska i mimo że, stalowa, to dużo lżejsza niż wszystkie stalowe ramy produkowane do dzisiaj. Tak więc z wstępnych oględzin, wywnioskowałem: 1: Suport do wymiany, prawdopodobnie wraz z korbami + zębaty (stare są z byt małe, i trochę za wolno się jechało) 2: Przednie widełki najchętniej wymieniłbym na amortyzowane, wraz z tarczowym hamulcem, więc i koło 26" również. A znając życie, z racji przestażałości mostek wraz z kierownicą też trzeba będzie wymienić. Kształt to to ma taki jak u got3n, ale tylko kształ bo zaawansowanie techniczne żadne. Teraz tak, na remoncik 400zł, max 500zł, rowera nie sprzedam i nie kupię nowego, z racji przywiązania. Więc polećcie jakieś części najlepiej z linkiem, bo jak patrze na te nazwy to włosy dęba stają. Powiedzcie mi jak to jest z tarczowymi hamulcami, im droższe tym lepsze? Chce mieć porządny sprzęt do hamowania. Zdjęcia, teraz wam nie wrzucę, bo byści się posikali ze śmiechu pewnie. W dalszej kolejności, wymienie coś z tyłu. Z tego co pamiętam zawsze krzywiłem ośki, lecz przyznać muszę za młodu ostra jazda była. Pozdrawiam.

Jak byś napisał więcej to by się dało więcej powiedzieć. Bo dalej nie wiadomo, czy trzęsie się tylko maska, czy cały samochód. Czy to się dzieje gdy silnik pracujka na postoju, czy jak jedziesz to również, czy częstotliwość drgań wzrasta razem z obrotami, czy auto ma tą samą moc jak zawsze? No dosłownie przyczyn może być multum.

Skoro było u mechaników, to ne wina silnika. Więc skoro trzęcie się tylko maska, to po jej otwarciu, m.n na wysokości przednich świateł masz takie wykręcane gumowe podpórki maski, proponuje je trochę wykręcić, bądź kupić nowe (groszowe sprawy) one są odpowiedzialne za podtrzymywanie maski od dołu. Jeśli masz na myśli cały samochód to trzeba sprawdzić co jest przyczyną, czy jednostka napędowa, czy skrzynia, czy przegóby itp.

Nie zaprzeczam, ale to nie jest odpowiednie forum na takie pytania, bo na rzeczy zna się garstka osób. Zresztą jeśli, uraziłem to przepraszam, ale jeśli autor naprawdę szuka racjonalnej opini to źle trafił.

Może i przesadziłem, ale piszę prawdę, a jako że ona w oczy kole taki efekt. Prosto wyraźnie, i bez ciśnień. Przepraszam, więcej nie będę.

Dowiedz się dokładnie, co tata chce kupić, bo zaczynało sie od LR, BMW, Volvo, a teraz przebierasz w japońcach! I prwada jest taka, że na tym forum, możesz przeczytać w większości opinie ludzi, którzy te auta widzieli na obrazkach, a opinie stawiają na podstawie ("ładny, nie ładny"), znajdź sobie forym fanów tych aut, to się dowiesz co naprawdę te pojazdy prezentują.

Ładnie! A teraz do rzeczy, bo mam wątpliwości: Jakie wymiary ma ten kawałek maty za dyskiem w okolicch kabli, bo ja ne wiem ile przyciąć, a jak przytne za dużo to pewnie kicha. A i w której ręce trzyma się nóż? (A nie, sorki poniosło mnie) Więc: Myślisz, że ten kawałek foli aluminiowej, o grubości 0,005mm pomaga w odprowadzeniu ciepła? Zbędny bajer, ale za to się świeci, więc jest bling bling! (czepialstwa ciąg dalszy) A gdzie suwmiarka i co nią tak dokładnie mierzyłeś? Na koniec: Ładne, spełnia swoją funkcję, autor zadowolony, ale to dalej zwykła szara puszka z grzechotką w środku, jakich kilka w topicu o hdd dane nam było zobaczyć. Szacunek, bo niektórzy nawet tego by nie zrobili, a z niepełnosprawnym palcem to już o le! I kolejny worklog w Modyfikacjach na koncie autora, to dopiero duma.

Dyskusja, o światłach, a wy o ubłoconych samochodach. Przecież tego, że auto z włączonymi światłami widać z dalsza nikt nie podważy! A czy to ma poprawić bezpieczeństwo? No cóż zobaczmy czy się sprawdzi, tak jak mundurki i cba. A i lepsze drogi nie poprawią bezpieczeństwa! Bezpieczeństwo poprawiła by rozbudowana komunikacja, z autostradami i pierścieniami. Bo wtedy ludzie nie będa pędzić po jednojezdniowych drogach 200km/h. Oczywiście, zawsze zostaną ci "inni" w zabłoconych i z świadomością, że muszą pokazać jacy to oni świetni kierowcy.

Kłótnia o nic... przecież to jest oczywiste. Ja mało tego, ze jeżdżę na światłach to przy wyprzedzaniu na drogowe zmieniam, bo coraz więcej mi delikwentów przed maskę wskakuje. Do tego powinni dołożyć przepis, że pasy dla wyprzedzających (nareszcie ktoś w drogówce pomyślał i likwidują pasy wolnego ruchu), są przeznaczone dla wyprzedzających!!! Więc jak ktoś posiada, speed Fabie (1,4), to niech nie pcha się tam z zamiarem wyprzedzenia jednej Fabi (1,2), no chyba że jest podkręcona. Widać, że ludzie nie potrafią jeszcze korzystać z tego rozwiązania. To samo z dwu pasmową drogą i maluch po lewej stronie, bądź staruszka@60km/h. Niestety, ale w polsce ludzie jeżdżą jak pokraki, mimo że kursy selekcjnują to i tak nic z tego nie pozostaje. Za dużo szpanerstwa, co razem z słabiutkim autkiem (młodość i autko z topiców "CO do 3tys euro?") stwarza największe niebezpieczeństwo. Światła to mały procent w drodze do poprawy bezpieczeństwa. Kolejny krok, to zamiast budować skrzyżowania ze światłami, zamiania owych na bezkolizyjne.

Dlatego, przedmówca, ma sporo racji. Sory, ale jeśli mamy jechać po oknach+katodka, to nie ośmieszajmy się czymś takim. Co to ma niby być, worklog przedstawiający jak poprawnie dociąć maty? Czy też lekcja używania kleju? Oczywiście szanujemy, twój wysiłek, jak i cieszymy się z twojego wolnego czasu, ale cały tydzień na take g..., masz potencjał to się bierz za grubszą robotę. A bitumendaemmbox'a (wymyśliłeś), przedstwa w paru zdjęciach w temacie o hhd. Bo wyjdzie kolejny tasiemiec, że maty za aluminium lepsze, od tych bez, szare mają mniejszą pojemność cieplną, a super glue przewodzi ciepło lepiej od kropelki. To nie ma sensu. Pozdrawiam.