To że dysk ma trochę mniej niż mówią producenci jest (niestety) dość normalne - stosują jakąś dziwaczną metodę obliczniową.To że mój dysk ma 60 011 610 112 bajtów to znaczy,że ma gdzieś pewnie koło 55,9.Moim zdaniem, żadnej ukrytej partycji nie posiadam,bo śladu nie widzę, aby coś takiego miało miejsce.Próbowałem PM 6 - być może jest już przestarzały i dlatego nie nic z tego nie wyszło. Znalazłem w necie program Partition Manager 2005 i tu już wszystko było ok - z dyskiem mogę robić co chcę. Na moje nieszczęście jest to wersja demo, a cracka nie mogłem znaleźć, więc nic z tego nie wyjdzie. Teraz muszę znaleźć nowszą wersję PM albo znaleźć crack to Partition Managera. PM 7 nie ściągnę z neta, bo jestem na modemie (przynajmniej do wtorku). Jaki z tego wniosek - spróbuje tego nie robić aż tak inwazyjnie jak sugerujecie.Najpierw spróbuję pobić się o partycję software'm. Co do dysku? Nie mogę powiedzieć na jego temat zbyt wiele - nie mogę znaleźć producenta (ma oznaczenie PM - ICjakieścyferki). Co do poziomu głośności to nie mam zbytniej skali porównawczej (przynajmniej w sferze notebooków).
Później...
Dostałem Partition Managera 5.6 i wszystko się udało. Zrobiłem sobie partycje jakie chciałem i ile chciałem. Niepokoi jednak trochę fakt, że nie dało się tego załatwić w sposób najbardziej dogodny (czyt. instalator windows), pomijam już fakt, że jestem skazany na Windows XP, bo nic innego nie chciało się zaistalować... Dzięki za podpowiedzi co zrobić, aby było ok, ale na szczęście nie musiałem się uciekać do takiej magii. Pozdrawiam