Witam was wszystkich, posiadam GF 5900XT dość długo bo chyba z 1,5 - 2 lata (nie pamiętam dokładnie) Kręciłem go sobie tylko za pomocą sterowników jakie dostałem z MSI. czyli 435 i 770 ogólnie lipa..., próbowałem dawać więcej, ale przy bardziej wymagających gra odpadka.... Mój FX to dokładnie MicroStar 5900XT (pamięci Hinyx 2,8)... ponoć MSI powinno się nieźle kręcić, ale nie chce... nie wiem czym to jest spowodowane... na pamięciach posiadam revolteki. Gry mi się odpalają przy tych 850 dla pamięci i 450 dla rdzenia... ale widac już wtedy błedy w obrazie a po jakimś czasie ekran dostaje zacinki. Mój sprzęt to P4 (north) 2.8@3.150 (FSB 600, da więcej 3.3 chodził ale narazie odpuściłem), 2x512 w dual TwimMos (chodzą równo na 400), dtsk segate 80 GB + Segate 20 GB.... bude mam w miare dobrze wentylowaną siedzi w niej dodatkowo 2 wiatraki)... zastanawiam się czy mój problem nie tkwi w bublowatym zasilaczu 350W... czy to nie jest dla niego za dużo ???, 2 dyski podkręcony prcek, grafa cdrw, 5 wiatraczków w sumie... Jakieś porady ???
Właśnie sobie odpaliłem nfsu2 przy 450 i 850 i grałem z 15 min, bez przystawek, ale textury troche się łamały... :(
Jeszcze troche infa: przy 440 i 840 wynik w 3dmarku01 - 15531 (ale były już widoczne delikatne błedy w teksturach) przy 450 i 850 były zastoje :/