Witam!
Mam problem z siecia LAN.
Otoż: mam inetrnet z kablowki w poznaniu (ICPNET), modem motoroli jest podlaczony za pomoca USB do kompa, 2 inne kompy i moj sa spiete w siec lokalna za pomoca switcha, wszedzie WinXP, SP2, zapora skonfigurowana, firewalle tez, wszystko gra i trabi - udostepnianie plikow, internet, po prostu bajka.
ALE DO CZASU. Wczoraj nie wiadomo dlaczego padl mi net - w ogole sie nie mogl polaczyc a nic nie grzebalem. pozno juz bylo wiec poszedlem spac a poza tym myslalem ze moze jakas awaria linii i do dzis naprawia, dzis zadzwonilem i sie okazalo ze u nich wszystko ok wiec przeinstalowalem, nie bez problemow, modem i internet wrocil. ale niestety nie moge teraz przegladac stron na innych komputerach i CO CIEKAWE GG, SKYPE i RADIO INTERNETOWE dzialaja a eksplorer nie.
POMOCY!! kumple od tych kompow mnie za balkon wyrzuca bo chca miec net a ja juz wszystkiego (chyba) probowalem: nowe polaczenia sieciowe chyba kilkanascie razy, wylaczylem zapore i firewalle zeby nie przeszkadzaly, oczywiscie udostepnilem polaczenie internetowe i pomysly mi sie skonczyly :sad: :? :mur:
Ma ktos jakies pomysly