_Hideki_
-
Liczba zawartości
60 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez _Hideki_
-
-
aha - a czy ktos wie, jakim programem najlepiej mozna skompresowac multimedia, resource'y, mody i inne takie?
-
ultraiso i jazda. u mnie zmniejsza obraz, gdy usuwam jego zawartosc. przynajmniej do wersji 7.6....
-
w outlooku to proste. we wlasciwosciach konta (chyba w drugiej czy trzeciej zakladce) jest opcja "pozostaw poczte na serwerze".
-
a ja polecam anitivir personal edition. maly, poreczny i skuteczny. od ladnych paru lat go uzywam i moj komp nigdy nie dal sie zawirusowac, odkad uzywam tego programu, chociaz odwiedzam rozne strony o roznej tresci z roznymi plikami.
-
dawno temu uzywalem antivirentoolkitpro7 by kaspersky (to byl antywir dolaczony do mojego nowiuskiego wtedy kompa z optimusa). wersja pod winde byla srednio skuteczna, ale ta dosowa raz mi uratowala skore przed czernobylem - naprawde znakomita wykrywalnosc. jednak kaspersky nie rozwijal zbytnio tego antywira, wiec zainstalowalem trend pc-cilin z cedeka od mojej plyty glownej. wykrywalnosc wystarczajaca, zeby zadne wiry mi kompa nie zjadly. potem dalem wiare reklamom i rankingom w prasie komputerowej i zainstalowalem nortona w pelnym pakiecie. 768 ramu okazalo sie dla niego za malo... z pwodu czestych zwisow go usunalem. no to znajomy mi polecil pande (a w zasadzie wciskal na sile od pol roku). po zainstalowaniu restart, a po restarcie krach. kazdy proces, aplikacja to zdaniem pandy wirus. probuje wejsc do dowolnego folderu - nie da sie, bo wirus. no to reset, zeby wejsc w tryb awaryjny. ale tryb awaryjny nieosiagalny, bo panda wymiotla z pol systemu. konieczny format. wyczytalem gdzies w necie o antivir pe. instalka i od tamtej pory, nie liczac krotkich przerw na testowanie avast home/pro, nod32 i paru innych wynalazkow, antivir pe kroluje na moim pececie. wykrywalnosc najwieksza ze wszystkich testowanych przeze mnie antywirusow (testowane na kompach przepelnionych roznego rodzaju 'zlosliwym oprogramowaniem'). fanom avasta powiem ciekawostke - miesiac temu czyscilem kompa znajomej zasyfionego przez roznego rodzaju smieci, glownie robale i trojany. avast nie wykryl ani jednego. hehe antivir pe + kerio pf (+ ostatnio ms antispyware) rulezzZ. od kiedy mam kombinacje antivir pe + kerio pf, jedynie kilka razy jakis hijack mi sie trafil, ale to na wlasne zyczenie. no i jeden trojan jakies 3 lata temu - to wszystko :D
-
a kto powiedzial, ze chodzi o ripowanie? chodzi mi np. o zmieszczenie instalki DARMOWEGO klienta RO na jednym cd.
-
od kiedy zobaczyłem, że archiwa UHARC wielkości 200 MiB zawierają w sobie ponad 2 GiB multimediów, postanowiłem skorzystać z tego archiwizera. niestety wszelkie próby archiwizacji nie przyniosły rezultatów lepszych od winace czy winrara. szukałem info na goglach, ale co najwyżej znajdowałem opis poszczególnych przełączników, a nigdzie nie było napisane, jak z nich poprawnie korzystać do konkretnego rodzaju plików (filmy, mp3 itd.). czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, na czym polega magia tego archiwizera?
-
stawiam na wine spy-sheriffa. u znajomej to samo sie pojawilo i po przeskanowaniu kompa wszelkimi znanymi mi odrobaczajacymi programami (rozne antywirusy, antyspajłery, antytrojany z wielu serwisow z oprogramowaniem) pozostal nadal jeden glowny spyware - spy-sheriff. podejrzalem, na czym polega jego dzialalnosc i okazalo sie, ze sciaga na kompa rozne trojany i inne spyware'y, a potem zamula kompa komunikatami o ich wykryciu. po 10 godzinach meczarni ucieklem sie do srodka ostatecznego - format c:
-
od jakiegoś czasu (2-3 tygodnie) nie mogę się połączyć z żadnym serwerem ftp, jeśli nie wyłącze firewalla (kerio). nastąpiło to z dnia na dzień, bez dokonywania jakichkolwiek zmian. czy jest jakaś opcja konfiguracyjna odpowiedzialna za blokowanie połączeń z serwerami ftp? może jakiś wpis w rejestrze? używam klientów flash fxp i total commander. oba oczywiście odblokowane w firewallu. dodam, że próbowałem zmieniać konfigurację kerio na różne możliwe sposoby i nie było efektu...
-
nie tylko daemon tools 4, ale i daemon tools 3.47 sobie radzil ze starforcem, jesli sie odpielo napedy recznie :P. ale odpinanie pod systemem (np. przy pomocy starforce nightmare) nie omijalo zabezpieczenia i dlatego z utesknieniem czekalem na dt4. niestety efekt ten sam :/
-
katalog zainstalowanego bc mozna spokojnie przenosic na dowolne partycje i urzadzenia. ja np codziennie na uczelni wpinam swojego pendrive'a z katalogiem bitcomet i zawsze dziala. no a poza tym warto sie zapoznac z katalogami torrents i downloads w katalogu programu.
-
IE - używam od zawsze i nie narzekam.
FF - mam od jakiegoś czasu i przegrywa z IE pod względem interpretacji HTML (tworze strony najczęściej w czystym HTML i porównuję interpretację kodu w obu przeglądarkach), lecz ma bogatszą funkcjonalność.
Opera - nie używam. Kiedyś miałem, zadna rewelacja. Do tego kumplowi zwaliła system, więc nie stawiam jej powyżej IE.
-
a w przypadku braku partycji fat? jest jakis dosowy program do odczytu partycji ntfs w sytuacji, gdy niemozliwe jest normalne zaladowanie systemu?
-
eee to jest jakas wersja testowa? do tej pory spotkalem sie z jednym typem programu z tej serii... czym sie rozni od pelnej?
wracajac do starforce'a - nie emuluje, nie omija, nie ma w opcjach. innymi slowy - nadal starforce pozostaje najlepszym i jednym z nielicznych zabezieczen nie do ominiecia (przynajmniej w najnowszych wersjach, bo przy niektorych grach z poprzednich lat udawalo sie jakies cracki zrobic).
-
do securoma uzywam anti-blaxxa, a starforce 3 zabezpiecza moja kopie beyond divinity, ktorej obrazy leza u mnie na twardzielu od pol roku czekajac na jakiekolwiek dzialajace ominiecie zabezpieczenia. btw kiedys kombinowalem i w zasadzie udalo mi sie obejsc starforce'a (nie wyswietlalo mi komunikatu o nieprawidlowym dysku), ale z kolei wprowadzany serial wedlug gry byl nieprawidlowy (mimo ze serial, jak i kopia pochodzily od oryginalki). dzis lub jutro sprawdze, czy daemon4 sobie z tym poradzi i napisze co i jak.
-
zdecydowanie za duzo procesow na zbyt slaby sprzet. no i niepotrzebny norton. chocby sie pozbyl polowy oprogramowania, a nortona zostawil, to komp nadal bedzie zamulal. z doswiadczenia wiem, ze pakiety typu norton czy panda chol**nie zamulaja kompa niezaleznie od procka i pamieci. jakis prosty, ale skuteczny antywirus bedzie w sam raz.
-
nie wiem jak jest w innych programach, ale w bitcomecie mozna recznie importowac czesciowo sciagniete pliki. wystarczy uruchomic torrenta i wskazac folder sciagania tam, gdzie juz czesciowo sie dany plik sciagnal. w abc bylo chyba podobnie, ale nie pamietam.
-
uzywam od dawna bicometa. w tej chwili jade na wersji 0.60. dawniej testowalem inne programy (po kolei - lan, neo128, neo640, neo512) i zawsze bitcomet mial najlepsze osiagi. tylko ze jak dawalem max up na 3k to max dl jaki osiagalem rzadko przekraczal 15k. teraz jade bez ograniczen na up i prawie zawsze mam transfer ponad 60k (neo512). tylko ze www laduja mi sie pare minut wtedy :P
-
problem w tym, ze nie mam fdd :D
-
a do kawalkow ala rock/techno? jest jakis e-jay lub cos lepszego do rocka? najlepiej punk-rock/hard-rock, ewentualnie metal.
-
Wystarczyło wyłączyć ochrone w czasie rzeczywistym.
nie jestem samobojca. poza tym - nawet gdybym chcial, to bym nie mogl. klikam prawym na ikone pandy w trayu, a tam blad ze wirus i tak w kolko. po prostu zero mozliwosci wykonania czegokolwiek, a awaryjny nie dal sie odpalic, bo panda wykasowala za duzo plikow systemowych.
-
ja tez nie mam od dawna fdd. przy migracji ze starego kompa do nowego uszczypalem sobie jeden zabek i od tamtej pory naped nie dziala. siedzi tylko w nowej obudowie jako atrapa. a co do cd - nie zgadzam sie z moim przedmowca. wielokrotnie doswiadczylem, ze dvd nie odczyta cedeka, i to niezaleznie od stopnia korekcji bledow, a cdrw sobie z tym znakomicie radzi. dlatego - jesli dostaje jakis cedek do przegrania w kiepskim stanie, to wrzucam do cdrw, tworze obraz i zgrywam dvdrw.
-
poza bitcometem mozesz sprobowac bitlorda. ewentualnie azureusa, ale ja go tam u siebie bym nie instalowal. za duzo wtyczek. gdzies kiedys czytalem, ze ktos napisal wtyczke do azureusa, w ktorej ukryty byl keylogger...
-
mam wylaczona heurystyke w antyvirze. a panda podpadla mi kiedys tym, ze od razu po restarcie po zainstalowaniu kazdy proces, nawet uruchomienie explorera traktowala jak dzialanie wirusa i mi tak zwalila system, ze bez formatu sie nie obeszlo. a wirusy na plytkach cda niejednokrotnie sie juz pojawialy.
Znikające Miejsce Na Dysku - Rozwiązania
w Microsoft Windows
Napisano
witam
kiedys mialem podobny problem co rayven i bleys. z oprogramowania laczy nas tylko office 2k3 no i win xp oczywiscie :) na kazdej partycji pokazywalo mi coraz mniej miejsca. nie dalo sie nic zainstalowac ani przekopiowac nic wiekszego. wypalalem i wywalalem, co sie da. jak wszedlem na ktoras partycje i wywalilem cos sporego (np. 700 mb) to moglem przekopiowac juz na ta partycje cos sporo mniejszego (100-200 mb) i znowu krzyczalo ze malo miejsca. na partycji 20 gb pokazywalo po przeskanowaniu dysku, ze mam 5 gb plikow! oczywiscie zero miejsca :( musialem sformatowac system. co moglo byc tego przyczyna?