Witam 
  
Najpierw specyfikacja komputera: 
-E7200 2,53Ghz 
-Asus P5k 
-3Gb ramu 
-Gigabyte HD4850 512Mb 
-Modecom MC-400 
-Sterownik CCC 9.10 
-Windows 7 64bit Professional 
  
Może krótka historia: 
Od pewnego czasu, podczas gier, obraz się ścina, następnie ekran robi się czarny i przechodzi w stan czuwania, po jakiś 5-10sekundach wraca do normy i można grać dalej, ale dzieje się się to co pare minut. Gdy zaraz po tym fakcie przejdzie się do pulpitu wyskakuje taki błąd: 
 
Pierwszy strzał - karta graficzna. Wypróbowałem wiele sterowników, starszych, nowszych. Zero poprawy. Sprawdzam temperatury do 100-110st. No to trzeba wyczyścić z kurzu. Wyczyszczone, spadły do 70-90. Problem nie znikł. No to rozkręciłem kartę, wyczyściłem dokładniej, zmieniłem pastę termo. Dalej zero poprawy. 
Chciałem oddać na gwarancję, niestety mój sklep upadł - właściciel defraudował kase z UE, to wlazł komornik, zajął co było do zajęcia i  z serwisu nici. Producent odesłał mnie z pdfem o pośrednictwie serwisu z firmą K***, jednak dalej nie za wiele załatwiłem, bo firma K*** (cenzuruje bo nie wiem czy mogę robić kryptoreklamę :D ) głównie pośredniczy z klientami biznesowymi.  
Rozłożyłem ręce i wciąż czekam na ich odpowiedź. 
Jako że los i kumple bywają łaskawi, zaniosłem kartę do jednego z nich, podłączyłem i zaczęliśmy testować źródło mojej irytacji na GTA IV. Zaczęliśmy hardcore'owo - ustawiliśmy co tylko się dało na maksymalne ustawienia, oczywiście nie wszystko bo 512Mb jest barierą nie do przejścia jeśli chodzi o ogólną jakość tekstur. 
Nie przebierając w słowach wyznaczyliśmy sobie cel - kompletna demolka miasta. W końcu wybuchy, dużo przeciwników, strzałów i fajerwerków sprawią że karta na pewno rozłoży się na łopatki, zanim oddamy pierwszy strzał i do eksplozji w ogóle dojdzie. Gramy kilka minut, kilka aut już dawno pofrunęło gdzie wzrok nie sięga, a karta wciąż żwawo sobie radzi. fakt, faktem cienie wyglądają żałośnie, ale to standard dla tego radka, więc nie zwracałem na to uwagi. Temperatury sięgały do 90stopni, więc gorąco jak w piekle, ale dalej gramy twardo.  
Wniosek - karta działa dobrze, wysoka temperatura zawsze była cechą tej karty, więc nie tu leży problem. 
Nie jestem w stanie dokładnie podać, co kumpel posiada w bebechach swojej piekielnej maszyny, ale prezentuje się to mniej więcej tak: 
-Core Quad 
-jakas Asusowa płyta główna 
-4gb ramu 
-Win Vista 32bit 
-no name zasilacz 500-600W (nie było napisane ani marki ani mocy), ale przypuszczamy ze tyle 
  
Zbliżając się ku końcowi. Nie wiem co u mnie jest nie tak. Każdy strzał jest tak na prawdę ślepy. Pamięci wykluczam, były sprawdzone bootowalnym Memtestem x86+. 
bardzo bym prosił o jakąkolwiek pomoc w tej kwestii. 
  
Pozdrawiam i przepraszam ze tak się rozpisałem :) 
  
PS. Błąd nie występował na WinXP, ale na viście, która miałem niecały rok temu przypominam sobie, że było dokładnie tak samo.