Skocz do zawartości

Tony Soprano

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    1307
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Odpowiedzi dodane przez Tony Soprano

  1. I tutaj jestes kochany masellku w błedzie bo wszystko zalezy od tego ile tych kart kolega zamierza zakupic, jak to ilosci hurtowe to "dowali" się i celny i skarbowy :) takie paczki musza byc opisane, czesto gesto ss tez otwierane, jezeli opis bedzie niezgodny z zawartoscia to zaczynaja sie problemy.... jezeli zawartosc to ilosci hurtowe to tez trzeba sie liczyc z wizyta na celnym i wyjasnienieniami, nie ma takiego synek, ze se kupisz na lewaka 100 kart u niemca i bedziesz dilowal na allegro, zslaszcza teraz kiedy ryzy lata dziury, to wszytko podlega opodatkowaniu.

     

    //wysłane z kałdroida

     

    Tylko skarbowy, ceł w obrocie wewnątrzwspólnotowym towarów nieakcyzowych nie ma! Trzeba później po prostu zapłacić stosowne podatki od zbycia takich kart.

     

    Natomiast w tym przypadku 2szt. to nie wiem czy Ci się nawet z przesyłką opłaca taką akcję robić. Sprawdź też dokładnie warunki gwarancji EU. Bo jak Ci przyjdzie wysyłać towar do Niemiec to kupa czasu schodzi. 2 miesiące się bujałem kiedyś z głośnikami.

  2. Jak już brałbym dell'a, ale na fotkach widać że mocno był używany. Niestety ze wszystkimi poleasing'owymi jest pewien problem, że ludzie słabo dbają o taki sprzęt, podobnie jak z autem służbowym. Więc już spasowanie materiałów może być kiepskie, trzaski, skrzypy itp. Ale taki Dell (dobrze utrzymany) to świetny sprzęcik. Posiadam D530 i hula jak ta lala :) tyle że mój mimo 3 lat wygląda jak nówka w porównaniu do tego.

  3. Dokładnie wyjmij dysk, zgraj co masz, kup nową obudowę i będzie wszystko cacy, ewentualnie kup nowy dysk jak nie chcesz już polegać na tym, poza tym dziś nikt się nie bawi w naprawianie dysków na gwarancji. Mają taki wolumen produkcji że po prostu go wyrzucą i dostaniesz nowy. Sam tak miałem parę lat temu. łudziłem się że mi go naprawią, ale sprzedawca szybko rozwiał moje wątpliwości i dostałem ganz nówkę.

     

    Ale przynajmniej zaczniesz robić regularne backup'y :) w myśl zasady: "Ludzie dzielą się na tych co robią backup'y i na tych co będą"

  4. może za czymś takim się rozejrzyj: Saab 9-3 *klimatronik* super auto, 2001r., 1985cm3, 150 KM - otomoto.pl w mieście w 10l powinien się zmieścić, ewentualnie z sekwencja śmigać a te silniki bez problemu tolerują gaz

     

    BTW Wczoraj oglądałem tę ofertę ;)

     

    A co do auta to ostatnio wstępnie zacząłem rozważać wymianę rodzicielce auta, w trochę mniejszym budżecie (~12k) i jeździłem Stilo 1.9 JTD (115KM), całkiem przyjemne, spalanie wyszło mi ~7,8 l/100 km w mieście (do przyjęcia, na odcinku 30km po Krakowie, na trasie podobno ~5,5), całkiem sprawny, no tylko minusem była wersja 5d (Chociaż to nie mnie ma się podobać ;))i lekko trzeszczące plastiki, ale trasa była mocno dziurawa.

  5. A, odkopię sobie.

    Dzisiaj miałem wątpliwą przyjemność stania koło tego "czegoś":

     

    Ale jak się zapaliło zielone to oderwał się od ziemi :lol2:

     

    Ale ludzie mają spaczone poczucie tego co gustowne i fajne!

  6. Nie rozumiem, dlaczego ktokolwiek o zdrowych zmysłach miałby korzystać z usług lekarza. Przecież on może wciskać nieznającym się na medycynie ludziom każdy kit (i jeszcze bierze stówę za samą wizytę!) - przecież każdy sam może sobie np. poczytać etykiety leków w aptece i dobrać to, co jest mu potrzebne.

     

    Tu widać wyraźnie jak bardzo odstajemy jako naród od innych. Lekarzowi ufamy, bo tak się od zarania dziejów przyjęło. Znachor to ktoś. Ale już doradca - zło, na pewno przekręty wali, oszust jeden. Nie mówię ze niektórzy nie robili tak, psując branżę, ale jednak to mniejszość, która niestety przylepiła łatkę.

     

    Nie rozumiem, dlaczego ktokolwiek o zdrowych zmysłach miałby korzystać z usług lekarza. Przecież on może wciskać nieznającym się na medycynie ludziom każdy kit (i jeszcze bierze stówę za samą wizytę!) - przecież każdy sam może sobie np. poczytać etykiety leków w aptece i dobrać to, co jest mu potrzebne.

     

    Tu widać wyraźnie jak bardzo odstajemy jako naród od innych. Lekarzowi ufamy, bo tak się od zarania dziejów przyjęło. Znachor to ktoś. Ale już doradca - zło, na pewno przekręty wali, oszust jeden. Nie mówię ze niektórzy nie robili tak, psując branżę, ale jednak to mniejszość, która niestety przylepiła łatkę.

  7. feluś:

    Obstawiam, że haczyk jest w zasadzie działania obydwu instytucji. Banki raczej nie odwiedzają osobiście klienta, jeśli on o to nie poprosi. Natomiast (tutaj zgaduję) firma und3r'a działa podobnie jak OVB, czyli na zasadzie poleceń - Twoi znajomi dają im namiary na Ciebie, a firma przychodzi i przedstawia Ci swoją ofertę. Nie wychodzisz z domu, dowiadujesz się o czymś, czym wcześniej mogłeś nawet nie być zainteresowany. A że wygoda kosztuje, to dostajesz takie a nie inne warunki. Zapewne promil (bo nawet nie procent) ludzi po takiej rozmowie podziękuje osobie i pójdzie szukać szczęścia na własną rękę. Większość jednak (o ile w ogóle będą zainteresowani) z czystego lenistwa weźmie to, co im się proponuje. ;]

     

    azyl:

    Obstawiam, że doświadczenie w zawodzie. Przy okazji jest szansa, że w tym drugim dostaniesz więcej zielonych.

     

     

    AD1 (@feliś)

    Dodałbym jeszcze możliwość uzyskania bardziej korzystnych ofert przez firmę doradczą na zasadzie "hurtowości" (dajcie nam klientów którzy wsadzą 10 mln to dostaną 0,X% lepsze warunki, a wy dostaniecie 0,00X% z kwoty depozytu. Czyli zwykłe preferencje dla hurtownika w porównaniu do drobnicy. Podobnie jak Ty pójdziesz do banku i będziesz chciał ulokować 10k albo 1mln. Pójdź i zobacz różnicę ;)

     

     

     

    AD2 (@azyl)

    Wielokrotnie już było powiedziane głównie liczy się doświadczenie. A to czy zdobyłeś te umiejętności sam się szkoląc, w firmie zatrudniającej 3000 osób, lub takiej co zatrudnia 10, ma drugorzędne znaczenie i bardziej ma wpływ na charakter nowego pracodawcy (czy jest to korporacja, wtedy atutem będzie podobne doświadczenie - nie trzeba nowego wdrażać w pewien specyficzny rytm :-? lub odwrotnie). Ostatnio szukaliśmy pracownika do pracy w logistyce i głównie podczas oceny 3 kandydatów (wszyscy z dużych firm) braliśmy pod uwagę jak rozwiązali zadania i cechy osobościowe (czy będzie pasować do działu). Choć z drugiej strony (może nie w przypadku help desku) akurat w naszym przypadku gdyby był kandydat bez doświadczenia w dużej firmie miałby pewnie kilka punktów mniej, bo byłaby obawa, że może nie ogarnąć tematu.

     

     

    A tak btw to wkurza mnie robota i szukam czegoś lepszego ;)

    • Upvote 1
  8. Wszechobecna inwigilacja

     

    +18 lat

     

     

    Dołączona grafika

     

     

     

     

     

    Studenci uprawiali seks na dachu Uniwersytetu Południowej Kalifornii nie mając chyba świadomości że są podglądani

    link

     

    Ale najdziwniejsze jest to że wylądowało to na głównej gazeta.pl :mur:

  9. Oprócz przeglądania internetu chciałbym też oglądać filmy i od czasu do czasu pograć w jakieś nieco starsze gierki :P

     

    No to bez dwóch zdań 12"

    Komfort pracy dużo większy. A przecież jednak w większości czasu na takim sprzęcie wykonujemy rzeczy gdzie różnicy w wydajności atomów nie będzie. To tylko netbook. Różnicy w fps na Crysis'ie nie będzie ;)

  10. A do czego go używałeś?

     

    Bo szukam dysku, żeby trzymać archiwa maili (zebrało się tego ~100GB), filmy, fotki, i w sumie na szybkości mi nie zależy. Oczywiście to nie jedyny backup najważniejszych danych, ale chcę mieć to powiedzmy w jednym miejscu, a nie że jak potrzebują kilka rzeczy to muszę się przekopać przez 10 DVD. Prędkość może być ~20-30MB/s - zostawię na noc żeby przerzucić coś większego, a nie powiem stosunek cena/GB jest interesująca.

  11. Jakiegoś Larka polecam, według uznania rozmiar (4,3" 5") według budżetu (bo w sklepie wyższe ceny, więc tam na 5" może być ciężko), a potem jak kupisz to napisz na prv to Ci podam adres forum (co by nie robić reklamy) gdzie o Larkach jest wszystko, od konfiguracji, backup'ów jakbyś coś chciał w rejestrze grzebać, po nowe menu.

     

    Jakieś pierwsze lepsze linki z allegro, żebyś miał pojęcie cenowe co do modeli:

    50.1 http://allegro.pl/gps-lark-freebird-50-1-mapamap-easy-3d-pl-i1490122197.html

    50.3 http://allegro.pl/gps-lark-50-3-3d-map-fm-odblok-etui-kurier-gratis-i1500378764.html

    43.2 http://allegro.pl/nawigacja-gps-lark-43-2-z-mapa-polski-bez-blokady-i1489133967.html

     

    ewentualnie jeszcze GoClever http://allegro.pl/5-nawigacja-gps-goclever-5066-z-pl-24h-etui-i1486606530.html też podobno zjadliwy jak na taką cenę.

  12. Ja natrafiłem na taki artykuł:

     

    (...)- Libijczycy żyli jak pączek w maśle - wspomina Cezary Filipowicz, był wiceprezes Orlenu, który w latach 80. pracował w Libii. Trzy czwarte żywności Libia importuje, ale i tak była bardzo tania, ponieważ rząd dotował jej ceny. Na ulicach Trypolisu było mnóstwo samochodów, bo rząd importował limuzyny sprzedawane potem urzędnikom państwowym za ułamek ceny. Za jedną dziesiątą można było kupić sprzęt elektroniczny z importu, a tysiące Libijczyków dzięki rządowym stypendiom studiowało na uczelniach w Egipcie, państwach byłego bloku wschodniego, a czasem i na renomowanych uczelniach na Zachodzie (jeden z synów Kaddafiego Saif al-Islam ukończył słynną London School of Economics). - Libijczycy dostawali od rządu po 500 dol. na wakacje i były ich tłumy na Malcie, bo tam mogli jeździć bez wiz - mówił Filipowicz.

     

    W kasie Libii było pełno petrodolarów, ale w kraju brakowało rąk do pracy. I Libia stała się mekką, gdzie pracę mieli nie tylko specjaliści z zachodniej branży naftowej, ale także pielęgniarki z Bułgarii czy dziesiątki tysięcy Egipcjan, Palestyńczyków, a ostatnio także Turków pracujących przy wielkich budowach. Libia była też głównym partnerem PRL w świecie arabskim i w tym czasie tysiące Polaków budowało tam fabryki i drogi. A imponujących inwestycji w Libii nie brakowało.

     

    Najbardziej spektakularny był projekt budowy systemu rurociągów z głębi Sahary na wybrzeże kraju, gdzie wody gruntowe były już tak bardzo przesiąknięte morską wodą, że nie nadawały się do picia. Budowa tego systemu irygacyjnego pochłonęła ponad 25 mld dol. Układano go z rur o średnicy 4 m produkowanych w hucie specjalnie w tym celu zbudowanej w Libii przez Włochów w imponującym tempie około 1 km wodociągu dziennie.(...)

    źródło: wyborcza.biz

    Na to na pewno złożyło się wiele czynników, jednym z ważniejszych był efekt domina/reakcji łańcuchowej.

     

    Inną kwestią jest też to, że Ci ludzie mający dostęp do mediów widzą u innych zachodnich narodów systemy demokratyczne i myślą że u nich też tak może być. Duża część zachodu również tak uważa. Ale jednocześnie żyją oni w zupełnie innym kręgu kulturowym, nieprzystosowanym do takiego systemu. Weźmy fakt, że dalej w wielu arabskich krajach kobiety nie mają prawa głosu i uważają to za całkiem dobre rozwiązanie i ani myślą to zmieniać. No więc jak wprowadzać u nich demokrację, kiedy taki mają światopogląd.

     

    To jest strasznie skomplikowany splot wydarzeń, uwarunkowań, presji zachodu, etc.

  13. Ja polecam herbaty Fortnum&Mason, kupowałem w Almie, ale pewnie w innych delikatesach też są, nie jest tania ~30 zł za puszkę 120g, ale Royal Blend miazga. Dobra odskocznia zrobić sobie taką filiżankę do książki, czy gazetki. Piłem też Assam, ale gorsza.

     

    Ostatnio też kupiłem Dilmah'a w puszeczce Ran Watte z upraw na wysokościach, cena też ~30zł, ale jeszcze nie testowałem, chociaż powiem szczerze, że oczekiwania mam wysokie ;) bo jak na firmę cena wysoka.

     

    A tak na co dzień to Earl Grey intense od Tetley'a ostatnio w pracy piję, a w domu testuję sobie Liptona, te "nowe" piramidki Mild celyon, GoldTea, Rich assam i ta ostatnia mi najbardziej podeszła.

  14. Wolny przepływ ludzi i towarów to Schengen właśnie - nie Unia! Więc co tracimy wychodząc z niej (materialnie rzecz biorąc)? Nic! Wręcz zyskujemy.

     

    Jednak na 99% wychodząc z UE/nie przystępując nie podpisalibyśmy układu z Schengen. (1% stanowi wyjątek posiadania podobnych kryteriów co Islandia)

     

    No i mylisz trochę pojęcia bo wolny przepływ, towarów, usług, kapitału (w tym ludzkiego) to jest UNIA GOSPODARCZA, A Schengen to tylko nosi kontrolę osób, plus wprowadza wspólny system identyfikacyjny (SIS)

    • Upvote 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...