Ogólnie to tesh mam socketa 939, dziś zakładałem Big typhoona no i postanowiłem wyjąć procka do oczyszczenia przed założeniem. Wyjąłem a tu zonk, jedna nóżka została w sockecie ...
Nie wiem czy procka jush mi takiego sprezentowali w sklepie komputerowym...
Czy sam ułamałem ją (co jest raczej mało prawdopodobne zważywszy na to że procek był pierwszy raz wyjmowany z socketa...)
Pierwsze co to pomyslałem ze sie pochlastam, tymbardziej ze jush cały dzień zajęło mi zakładanie BT i szukanie metalowego backplate'a do msi k8.... i humor raczej miałem wisielczy.
No wiec nóżka została na miejscu w sockecie, procka włożyłem(wyjmując go nie spodziewałem się nawet że będzie taki ciężki-chyba z 300 gram waży)... Założyłem wkońcu BT...
ogólnie instalując naobiecywałem Bogu kupe rzeczy ;] zeby tylko komp działał ;]
no i sie odpalił ;} Tzn działa a nie spalił ;]
Boje się go wyjmować i sprawdzać która to nóżka padła( Czy ta odpowiadająca za nic czy za coś ;]) Bo jeszcze przestanie mi działać ;]
Chyba poczekam aż procki pod 939 stanieją i wtedy wymienie, póki coś nie dotykam sie procka swojego przez rok ;]
a i to była nóżka w rogu. Jak jest strzałeczka to po przekątnej w dół chyba mniej więcej 2 rząd druga od prawej ;]
Ps. najlepiej samemu wszystko kupować i montować, przynajmniej ma się pewność że jak coś poszło nie tak to wiesz kto jest winny ;]
xyzdio: i jak wiesz czy amd to serwisuje czy nie ?